AK-47: ACEDIA (ODCINEK 8)
Tekst piosenki
Tekst piosenki
AK-47: ACEDIA (ODCINEK 8)
jestem leniwy
jestem zmęczony cały czas
nie na niby
najchętniej całe życie bym spał
przyznanie, smaku winy, nie mam potrzeby
Gdybym znalazł się nie tam gdzie trzeba
Nie czułbym liny na gardle
A tak jadę do piekła
Choć dam rade
A diabeł rzekła tak:
Leniwym gardzę, leniwy beksa!
Bo rogi kozie wyrosły mu, a on ich nie chciał
Lecz diabeł wiedział, ze po wyobraźni depta mu
Choć w rowie trup
Bez rogów, to grób jest stały
Lecz dla niego jest doskonały – leniwy się nie obraca
Leniwy leży, jak leżał
Za ciężka dla niego praca się obrócić
Nucił Ave Maria
Lecz stracił głos
Chciał się obudzić
Za leniwy jest by chwycił głos w swoje dłonie
Zupełnie jak ja
Mnie też się kur*, nie chce
Zupełnie jak tobie
Znowu jestem zmęczony, a nie dawno wstałem
A na pewno jeszcze będę na nogach jakiś czas
Lecz przechodzą dreszcze mnie
Chętnie pierd* bym się spać
Nareszcie, on jest zmęczony
Męczony byłem przez ciebie
7 stacji do wariacji doprowadzony znowu jestem
Zaczynam mieć nerwobóle, to wiąże się z twoim kalectwem
Wiec daruj sobie brednie
Lub wyrzuć moje brudy na powierzchnię, jak wcześniej
Pamiętasz jak nie wstawałeś w porę
Tyle przez to straciłeś
I że jeszcze z tego kur* nie wyrosłeś
Ciebie o coś prosić to głupota, i tak nic nie zrobisz na czas
Jak zwykła hołota
Nie przesadzaj
Fakt, zostawiam wszystko na później
I chu*, że trudniej, taki już jestem, tak się złożyło niefortunnie
Że wszystkim to nie odpowiada
Biada, dla tych co gardzą takimi, a o sobie tak gadam
Tylko że w swojej głowie nikomu nie powie
Jaki jest, jak lenistwo w nim siedzi cała dobę
Na okrągło, charakter jego lata jak chorągiew na wietrze
Bo lenistwo nim włada, i to jest w jego goście
By tak nie było, by zmieniło się na lepsze
By doceniło go całe środowisko w mieście
On też by tak chciał, lecz siedzi w mentalnym getcie
To dolina emocji złych, gdzie słońce nie wzejdzie
Dopóki sam nie weźmiesz sie w garść
Dopóki nie staniesz na nogi, nie powiesz:
Mam tyle siły!
Mam tyle wiary
Nie trafię do mogiły, bo świat ten cały mam w swojej dłoni
Ten świat spadł w mą dłoń, jak jabłuszko z jabłoni
Leczy, gdybym był leniwy to nie uniósł bym głowy
By spojrzeć jak czas to jabłuszko goni: szybko, nie powoli
Witajcie panowie
Ananaski, mam was
Pytam jak tam zdrowie
Wieje chłodem, razem stacja
Ciężka sytuacja, pokute hibernacja
Ciężkim grzechem siódmym, lat 20 wita racja
Naiwność za bezczynność
To stan nie do zdarcia
Bez ruchów zastojów, to kara za lenistwo
W życiu bym nie przypuszczał ze taka mnie spotka przyszłość
A jednak pochłonięty w nerwach, ślepy los
Pewnie nic nie osiągniesz, chyba ze tylko pozornie
A każda …. To jak .. na sztormie
Nie .. na spokojnie, czy na pełnym biegu
Wolniej nie znaczy gorzej, grunt to według reguł
Istotny szczegół, bez celu ciągle nijak
Kiedy brak impetu z celem będziesz się rozwijał
Lenistwo jak bezmyślności , chłopie widać koniec
Gdy stoisz w miejscu regresu nie zrozumiesz
Oporny, choć zdolny nie przejawiasz intencji
Też tak kiedyś miałem, lecz wygrała chęć się zmienić
.. docenić, nigdy nie dac za wygraną
Bezczynność cię nakarmi
Przyszłość wywróży ci czarną
Na tapczanie siedzi leń, nic nie robi cały dzień
Brzechwa dobra rada
Ile dasz od siebie tyle kopsnie dobra karma
Powaga, weźta się w końcu do roboty
Życie trzeba przeżyć, co dzień wyżej mierzyć
Budować wspomnienia, niech docenia co złorzeczy
Co jedne czyni łatwo, drugiemu przyjdzie z trudem
Zbierać manatki pany, odprowadzić muszę
jestem zmęczony cały czas
nie na niby
najchętniej całe życie bym spał
przyznanie, smaku winy, nie mam potrzeby
Gdybym znalazł się nie tam gdzie trzeba
Nie czułbym liny na gardle
A tak jadę do piekła
Choć dam rade
A diabeł rzekła tak:
Leniwym gardzę, leniwy beksa!
Bo rogi kozie wyrosły mu, a on ich nie chciał
Lecz diabeł wiedział, ze po wyobraźni depta mu
Choć w rowie trup
Bez rogów, to grób jest stały
Lecz dla niego jest doskonały – leniwy się nie obraca
Leniwy leży, jak leżał
Za ciężka dla niego praca się obrócić
Nucił Ave Maria
Lecz stracił głos
Chciał się obudzić
Za leniwy jest by chwycił głos w swoje dłonie
Zupełnie jak ja
Mnie też się kur*, nie chce
Zupełnie jak tobie
Znowu jestem zmęczony, a nie dawno wstałem
A na pewno jeszcze będę na nogach jakiś czas
Lecz przechodzą dreszcze mnie
Chętnie pierd* bym się spać
Nareszcie, on jest zmęczony
Męczony byłem przez ciebie
7 stacji do wariacji doprowadzony znowu jestem
Zaczynam mieć nerwobóle, to wiąże się z twoim kalectwem
Wiec daruj sobie brednie
Lub wyrzuć moje brudy na powierzchnię, jak wcześniej
Pamiętasz jak nie wstawałeś w porę
Tyle przez to straciłeś
I że jeszcze z tego kur* nie wyrosłeś
Ciebie o coś prosić to głupota, i tak nic nie zrobisz na czas
Jak zwykła hołota
Nie przesadzaj
Fakt, zostawiam wszystko na później
I chu*, że trudniej, taki już jestem, tak się złożyło niefortunnie
Że wszystkim to nie odpowiada
Biada, dla tych co gardzą takimi, a o sobie tak gadam
Tylko że w swojej głowie nikomu nie powie
Jaki jest, jak lenistwo w nim siedzi cała dobę
Na okrągło, charakter jego lata jak chorągiew na wietrze
Bo lenistwo nim włada, i to jest w jego goście
By tak nie było, by zmieniło się na lepsze
By doceniło go całe środowisko w mieście
On też by tak chciał, lecz siedzi w mentalnym getcie
To dolina emocji złych, gdzie słońce nie wzejdzie
Dopóki sam nie weźmiesz sie w garść
Dopóki nie staniesz na nogi, nie powiesz:
Mam tyle siły!
Mam tyle wiary
Nie trafię do mogiły, bo świat ten cały mam w swojej dłoni
Ten świat spadł w mą dłoń, jak jabłuszko z jabłoni
Leczy, gdybym był leniwy to nie uniósł bym głowy
By spojrzeć jak czas to jabłuszko goni: szybko, nie powoli
Witajcie panowie
Ananaski, mam was
Pytam jak tam zdrowie
Wieje chłodem, razem stacja
Ciężka sytuacja, pokute hibernacja
Ciężkim grzechem siódmym, lat 20 wita racja
Naiwność za bezczynność
To stan nie do zdarcia
Bez ruchów zastojów, to kara za lenistwo
W życiu bym nie przypuszczał ze taka mnie spotka przyszłość
A jednak pochłonięty w nerwach, ślepy los
Pewnie nic nie osiągniesz, chyba ze tylko pozornie
A każda …. To jak .. na sztormie
Nie .. na spokojnie, czy na pełnym biegu
Wolniej nie znaczy gorzej, grunt to według reguł
Istotny szczegół, bez celu ciągle nijak
Kiedy brak impetu z celem będziesz się rozwijał
Lenistwo jak bezmyślności , chłopie widać koniec
Gdy stoisz w miejscu regresu nie zrozumiesz
Oporny, choć zdolny nie przejawiasz intencji
Też tak kiedyś miałem, lecz wygrała chęć się zmienić
.. docenić, nigdy nie dac za wygraną
Bezczynność cię nakarmi
Przyszłość wywróży ci czarną
Na tapczanie siedzi leń, nic nie robi cały dzień
Brzechwa dobra rada
Ile dasz od siebie tyle kopsnie dobra karma
Powaga, weźta się w końcu do roboty
Życie trzeba przeżyć, co dzień wyżej mierzyć
Budować wspomnienia, niech docenia co złorzeczy
Co jedne czyni łatwo, drugiemu przyjdzie z trudem
Zbierać manatki pany, odprowadzić muszę
Tłumaczenie piosenki
AK-47: ACEDIA (ODCINEK 8)
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
AK-47: ACEDIA (ODCINEK 8)
-
SALIGIA (ODCINEK 9)
- AK-47
-
EPILOG
- AK-47
-
Droga ku Czyśćcu!
- AK-47
-
A Oto Droga Życia
- AK-47
-
Przebudzenie
- AK-47
Skomentuj tekst
AK-47: ACEDIA (ODCINEK 8)
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
ja pierdole jak czytam co ktos nawymyślał w zwrotce nizioła hahaha aż mnie smiech ogarnia
Witojcie panowie, ananaski mam was
witam jak tam zdrowie, wieje chłodem,mrozem stacja
ciężka sytuacja,pokuta, hibernacja
siódmym grzechem głównym lat 20, bida, racja
naiwność za bezczynność to stan nie do zdarcia
bez ruchów w zastoju, to kara za lenistwo
w życiu bym nie przypuszczał że taka mnie spotka przyszłość
a jednak pochłonięty w nerwach ślepy los
biernie nic nie osiągniesz, chyba że tylko pozornie
angaż na pół gwizdka to jak rejs tratwą na sztormie
nie istotne na spokojnie czy na pełnym biegu
wolniej nie znaczy gorzej, grunt to według reguł
istotny szczegół, bez celu ciągle nijak
kiedy brak impetu z celem będziesz się rozmijał
lenistwo jak bezmyślnośc, chłopie widać koniec
gdy stoisz w miejscu progresu nie zrozumiesz,
oporny choć zdolny nie przejawiasz intencji
też tak kiedyś mialem lecz wygrała chęć się zmienic
okolicznośc docenić,nigdy nie dać za wygraną
bezczynność nie nakarmi,przyszłość wywróży ci czarną
na tapczanie siedzi len,nic nie robi caly dzien
przestudiuj wiersz Brzechwa dobra rada
ile dasz od siebie tyle kopsnie w zamian karma
powaga weźta się w koncu do roboty
zycie trzeba przezyc, codzień wyżej mierzyć
budować wspomnienia, nie doceniająco złorzeczyć
co jeden czyni łatwo,drugiemu przyjdzie z trudem
zbierać manatki pany, odprowadzić muszę
Bez kitu kto pisał ten tekst Niziol inaczej nawija niz tu jest napsiane
co za chujoza tak chujowo napisala ten tekst to nie mam pytan
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Miłość jest ślepa
Sanah
„Kochanie mnie to jak pory roku Po miesiącach mroku Słońce świeci zza chmur Kochanie mnie to poza do skoku Nad przepaścią głęboką Potem już tylko w dół Kochanie mnie jak zima w pergoli Mró”
-
Genziara
Genzie
„mam pewność siebie, to praca nie dar oni mi piszą, że ja to mam fart przeżyłam tsunami, hejtu tyle fal nie mogłam już więcej dać, z siebie wiem, wiem najlepiej co na mnie stać jak gwiazda na nieb”
-
100 BPM - feat. Bletka
Kizo
„Nad miastem unosi się dym Dziś każdy porusza się w tańcu I serce wybija nam rytm Nie braknie nam promieni słońca Gdy mieni się golden hour Którego nie dotykasz końca Chce z Tobą tańczyć jak nikt”
-
Nie mówiła nic
EMO
„Znowu siedzę z sobą całkiem sam a jedno co jest pewne chciałem to mam o tobie trudno jest zapomnieć ot tak nie mówiła nic chciała z tobą być lubiła solo tańczyć aż po świt kochałem ją jak nik”
-
Pilnie oddam gruz
Daj To Głośniej
„Miałeś wyglądać jak Dicaprio miałam się wozić Twoim cabrio w basenie sączyć Aperole a Ty wyglądasz tak że ja, że ja Cię nie chcę Miałeś być jak z bajki pantofle, a nie stare najki gdzie mogę ”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- ak 47 acedia tekst●
- ak 47 acedia ●
- acedia tekst●
- acedia ak 47●
- ak47 acedia tekst●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
-
Размышления на прогулке
- Aleksander Rozenbaum
-
Одиночество
- Александр Дольский
-
Братские могилы (Na bratskih mogilah)
- Włodzimierz Wysocki
-
Антисемиты
- Владимир Высоцкий
-
PO TEMACIE
- VKIE
-
Баллада о без вести пропавшем
- Александр Дольский
-
В землянке
- Дмитрий Нестеров
-
Как здорово!
- Олег Митяев
-
Журавли
- Марк Бернес
-
Крепитесь люди скоро лето
- Олег Митяев - Крепитесь люди скоро лето
Reklama
Tekst piosenki ACEDIA (ODCINEK 8) - AK-47, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu ACEDIA (ODCINEK 8) - AK-47. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - AK-47.
Komentarze: 3
Sortuj