Anemik ft. Ola M: Jutro

Anemik:
Jedyne co mam?nie mam nic już.
wierzyłem w świat, lecz upadł ten schemat o przyszłym życiu.
mam oddech, który dawno nie zaznał smaku tlenu,
i to jest problem, bo nie wiem kiedy odejdę ku niemu,
nie mów nic, bo to nie ma sensu, nie wiesz?, że to dziś tamte dni niszczą we mnie siebie!
widziałem w dalekim locie między ziemską prawdą a Bogiem,
przegrałem walkę, xxxxxxxxxx dementował świt popłochu,
mogłem w ciemno iść, gdzie zostawiłbym wszystko z boku,
za sobą gdzieś, gdziekolwiek bym się odnalazł,
lecz teraz, nic i nikt mi tego nie zaspokaja
nie mam nic prócz złudzeń, pragnień kumasz?
bo to dziś z dnia na dzień utraciłem kwestie jutra,
już nie możesz mnie dobić, zmarłem jakiś czas temu,
jestem tu(to anahronizm) nie pytaj czemu!
ref(Ola): x2
Choć życie sny nam kreśli, mamy wspólny plan,
by wysoko nieść i palcami sięgnąć gwiazd,
choć pragną krwawej zemsty, nie wiemy co to strach,
i wyrwą serca z piersi, nie będziesz walczył sam.
Anemik:
Myślałem, że zabiję w sobie to, wkraczając w 4 wymiar,
jednak czas w tym przypadku rozdziela i nie zabliźnia ran,
i teraz bitwa z tym, to jak gonitwa w tył,
czując że nie mam nic, istnienie kończy (pył?)
zżera meritum, i dalszy ciąg zmienia w nic,
nim złapie oddech to Ty się odwrócisz,
żeby iść, nie chcąc pić, no bo po co dać opór krokom,
prowadzącym drogą, na której w końcu samotność,
ot co,przez to nocą,dniem dalej przez to brnę,
choć idę sam, to wiem nie ma miejsca gdzie, znajdę się,
bo wyobcowanie teraz, niezależne jest ode mnie, ja je tylko wam zawdzięczam.
i teraz przestań mnie zadręczać troską,
przesadność ta związana jest tylko z waszą słabością,
jest dobrze wiesz?będzie jeszcze lepiej,
bo zaciskam pięści, zęby i dalej biegnę!
ref(Ola): x2
Choć życie sny nam kreśli, mamy wspólny plan,
by wysoko nieść i palcami sięgnąć gwiazd,
choć pragną krwawej zemsty, nie wiemy co to strach,
i wyrwą serca z piersi, nie będziesz walczył sam.