Epica: Canvas of Life

Tysiące znaków zanikło
Kiedy podróżowało przez światło
Wytłumacz tę tajemnicę
Która zakryła moje oczy
Zaakceptuj zbliżający się strach
A odwaga się pojawi
Śmierć jest pewnością
Rośnie w pobliżu

Pozwolenie na odejście jest niechcianym przeznaczeniem

Jednocząc rozbite rymy
Które dzielą wizję
Malując moje wspomnienia
Które kolorują me życie

Gdziekolwiek bezpieczna i osłaniania
Schroniona na zawsze

Zatrzymana na świetle dnia
Czekając na odpowiedzi
Nasiono, które wzrosło w konary
Kolejna strona się przewróciła, kończąc list
Powróć do domu i pokaż się na płótnie życia

Kształty i granice
Nigdy nie znikną
Usuń biedę
I wejdź w nowe sfery

W obliczu dobra i zła
Czekając na życie
Nie mogę zmienić tego przeznaczenia
Kurtyna jest blisko

Gdy liście opadają
Ziemia rozwija się

Zatrzymana na świetle dnia
Czekając na odpowiedzi
Nasiono, które wzrosło w konary
Kolejna strona się przewróciła, kończąc list
Powróć do domu i pokaż się na płótnie życia

Spadasz
Gdy moja fortuna żyje
Jesteśmy bezpieczni i rozbrzmiewamy na Ziemi
Czas nabyć nowe wspomnienia

Plamy ożywają tam, gdzie farba wyschła
Unosisz się patrząc w dół, docierasz do mnie
Obrazując wspaniałą scenę, która kształtuję boskość

Zatrzymana na świetle dnia
Czekając na odpowiedzi
Nasiono, które wzrosło w konary
Kolejna strona się przewróciła, kończąc list

Przyjdę do domu
Jestem na świetle dnia
Odpowiedzi zostały udzielone
Ręce nowego życia rozciągają się
Ostatnia strona się odwróciła, wysyłając list
Chodź do domu
A zaśpiewam Ci piosenkę, która namalowała płótno życia