Linkin Park: Enth e nd

Hej jo
Kiedy to pierwszy raz się zaczęło
To było po prostu Linkin Park
A potem w trakcie
Przyszedł Motion Man
I na końcu tego wszystkiego
To było Kumasta Kurt z remixem
Jedna rzecz

Nie wiem dlaczego
To nie jest nawet ważne jak bardzo się starasz
Trzymaj to w głowie
Stworzyłem ten rym
Kiedy miałem obsesję na punkcie czasu
Wszystko co wiem
Czas był tylko osuwającą się drogą
A ja patrzyłem jak odlicza
Do końca dnia
Patrzyłem, jak to patrzyło na mnie
I słowa, które mówię
Echo uderzeń zegara w moich żyłach
Wiem, że nie patrzyłem pod nogi
Patrzyłem jak czas leciał
Prosto przez okno
Próbowałem pochwycić i trzymać
Próbowałem nie patrzeć
Zmarnowałem to wszystko
Na wskazówkach zegara
Ale na końcu
Nie ważne co udaję
Podróż jest bardziej istotna
Niż koniec czy początek
A to czego chciałem dla siebie
Będzie ewentualnie
Wspomnieniem
Czasu kiedy tak bardzo się starałem

Tak bardzo się starałem
I doszedłem tak daleko
Ale na końcu
To i tak nie ma znaczenia
Musiałem upaść
żeby to wszystko stracić
Ale na końcu
To i tak nie ma znaczenia

Hej jo
Jedna rzecz
Nie wiem dlaczego
To nie jest nawet ważne jak bardzo się starasz
Zatrzymaj to w umyśle
Stworzyłem te rymy
Żeby wyjaśnić w odpowiednim czasie
Wszystko co wiem
Cześć ja tak bardzo udzielam się towarzysko
Jak gospodarz imprezy
Mówię, mieszam i łapię kontakt wzrokowy
Wznosimy toast za cały podkład
Północ, Wschód, Południe, Zachodnie wybrzeże
Gapie się za okno
Bez możliwości naprawienia chociaż
Starałem się to zszyć
Jesteś słaby w swoim systemie
Czy wymiotowałeś
Przywracam cię do rzeczy
Jak wymarzony mężczyzna z twoich snów
Wydajesz się sprawiać aby było to coś warte
A ja gruboskórny nie przejmuje się tym
Czujesz się związana
Rzeczywistość przynosi przyjemność
Przez jakiekolwiek znaczenie znaczeń
Ale opuszczam twój zespół
Świetny zespół... kurde... to widać

Ale starałem się tak bardzo
I doszedłem tak daleko
Ale na końcu
To i tak nie ma znaczenia
Musiałem upaść
żeby to wszystko stracić
Ale na końcu
To i tak nie ma znaczenia

Linkin Park... Remix... Motion Man....
Linkin Park... In the end... Kumasta Kurt...

Jedna rzecz
Nie wiem dlaczego
Nie ma to znaczenia
Kiedy teraz na to patrzysz
Ponieważ zaprojektowałem te rymy
Kiedy bałem się tego wszystkiego
Bałem się upadku
Nawet nie próbowałem się czołgać
I byłem zmuszony do ucieczki
Kiedy ty kpiłaś ze mnie
Powstrzymującą mnie
Tył kłuje mnie nieustająco
Pamiętając cały ten czas
Kiedy ze mną walczyłaś
Patrzę na zegarek teraz
Wargi pełne hipokryzji
A teraz twoje usta
Chciałyby oddychać
Każda pojedyncza mała rzecz
Powiedziałaś żeby sprawić aby rzeczy zawodziły
Każde pojedyncze słowo, które prychnęłaś
Po to tylko, żeby zdobyć swoją część
Ale to naprawdę dla mnie bez znaczenia
Ponieważ od początku do końca
Nie ważne kogo udaję
Podróż jest bardziej istotna
Od końca czy początku
Wszystko czego chcę dla siebie
To ewentualnie być wspomnieniem
Czasy kiedy starałem się tak bardzo
Tak bardzo się starałem

I zaszedłem tak daleko
Ale na końcu
To wcale się nie liczy
Musiałem upaść
Żeby stracić to wszystko
Ale na końcu
To się nawet nie liczy
Na końcu...