Olsen&Fu: Polski Meksyk (feat. Spalto, prod. MilionBeats)

Witam., elo, siemanko
Rap One Shot występ
Ze mną Spalto? mój asystent
To o tym że warto kochać ojczyznę
Meksykańskie tango rozpl* system

Jak język esperanto słowa oczywiste
Zagrania nieczyste ? w tej kulturze to norma
Polski Meksyk - tu każdy mądry nie traci formy
Absurdy, reformy, debilizmu sztormy
Rozprawiam się z tym fakty jak mafia z koronnym
Dziurawe ulice, przypały, polityczne wtopy
Policyjne chordy, chuligańskie wojny
Wykręcone koty, mohery, wykopy, seks shopy
Zapraszam na wschód ? tutaj Meksyk Europy
Kraj obrazy, głupoty, mentalności syndrom
Cierpliwości szkoła życia uczy sztywno
Ta wałki przekręty i chore kompleksy
Co za chory kraj, jeden wielki Meksyk
Każdy pali tutaj ?franka? jak Józef Oleksy
Demokracja, abstrakcja, to są tego efekty
To polska, chora rzeczywistość i jej aspekty

Mimo przeciwności losu mów co cie wkurw*
W zwykłej codzienności od styczna az do grudnia
Ja odbieram wszystko z humorem i powagą
Dziel to wszystko na trzy z umysłu równowagą
/2x

To tu gdzie życie kreci się wokół zeta
Gdzie nie spojrzycie piekielna planeta
Tu na kredycie wszystkie młode małżeństwa
Budują przyszłe dni dla swojego dziecka
Pytasz : czemu nadeszła ciężka era kryzysu
Ja pytam: czy ważniejsza jest pensja polityków?
A dla robotników brak kwitu, nie dość
Robią bandytów z uczestników wmarszu niepodległości
Nie trzeba gnać do Meksyku, zapraszam do Polski
Gdzie urzędników więcej niż maklerów na Wall Street
A człowiek prosty za zwyczaj ma z prawem konflikt
Tu los z nikim się nie pieści, nie zna litości
A patrioci tylko lokalnie mogą działać
Muszą się na to godzić, to codzienności haracz
Wszędzie legalna mafia, swołocz na posyłki
Czy to do ciebie trafia, że boją się o własne tyłki?
Ciągłe zmyłki, odbijanie piłki, spinki
Puste rozkminki, partyjne pojedynki
Młode wilki trzymają ryjki, dziwki za pizdy
Tu nie ma chwilki, by ktoś nie kręcił lewizny

Mimo przeciwności losu mów co cie wkurw*
W zwykłej codzienności od styczna az do grudnia
Ja odbieram wszystko z humorem i powagą
Dziele to wszystko na trzy z umysłu równowagą
/2x

Nie ufaj iluzjom nie ma że jaki to kraj
Wbrew intruzom rób swoje i walcz
O lepsze jutro to jedyny słuszny plan
Ja tylko tak to życie do przodu pcham
Bronimy swoich racji nie czekamy na cud
W kraju gdzie każdy polityk kłamie jak z nud
Wciąż jesteśmy tu wciąż nosimy trud wciąż jesteśmy tu !
To sieć kombinacji skazana na samosąd
Naszej nacji przewodniczy błędy krąg
W imię racji powielamy ten sam błąd
Demokracji niema niema wyjścia stąd
Nasza władza to setki splamionych rąk
Sprawiedliwość błądzi między gęstą mgłą
To zamknięty krąg walczący w grze o tron
To rozdeptany plon ochłap rzucony psom
Czuj czuwaj bo ten kraj to nie raj dla wybranych
To nasz haj toniemy w ramionach żelaznej bramy
Raz dwa to nie tanie hasła z reklamy
Często falstart jest tylko powodem do zmiany
Głośno się mówi o nasz niekiedy się zbliżamy
Los z nami się nie pieści my z wrogiem nie głaskamy
To jak się wychowamy zależy od nas samych
Santa Muerte Polski Meksyk witamy !

Mimo przeciwności losu mów co cie wkurw*
W zwykłej codzienności od styczna az do grudnia
Ja odbieram wszystko z humorem i powagą
Dziele to wszystko na trzy z umysłu równowagą
Nie ufaj iluzjom nie ma że jaki to kraj
Wbrew intruzom rób swoje i walcz
O lepsze jutro to jedyny słuszny plan
Ja tylko tak to życie do przodu pcham
/1x