OneRepublic: Prodigal

Mówimy sobie 'do widzenia'
Odwracam się
Uciekam, uciekam
Łatwe do przewidzenia
Niezbyt daleko stąd
Widzisz, jak się łamię?
Jak kość, jak kość
Jestem tak łamliwy

I biorę wszystko od ciebie
Ale ty wziął byś cokolwiek,
Czyż nie?

Uciekam, uciekam
Jak syn marnotrawny
Nie czekaj na mnie
Nie czekaj na mnie
Tak bardzo zawstydzony, tak bardzo zawstydzony
Ale bardzo Cię potrzebuję
A Ty czekasz na mnie
A Ty czekasz na mnie

Jestem w drodze
Kto wie dokąd?
Patrzę przed siebie, nie za siebie
Wciąż mówię:
Nie ma takiego miejsca
Żeby Cię tam nie było
Uczepiony twojej liny, trzymam mocno
Ale ona pęka...

I wezmę wszystko od ciebie
Ale ty wziął byś cokolwiek,
Czyż nie?

Uciekam, uciekam
Jak syn marnotrawny
Nie czekaj na mnie
Nie czekaj na mnie
Tak bardzo zawstydzony, tak bardzo zawstydzony
Ale bardzo Cię potrzebuję
A Ty czekasz na mnie
A Ty czekasz na mnie

Każdy chce być w porządku
Ale tylko gdy to nie jest w świetle dziennym
Próbuję znaleźć moją drogę powrotną
Moją drogę powrotną

Uciekam, uciekam
Jak syn marnotrawny
Nie czekaj na mnie
Nie czekaj na mnie
Tak bardzo zawstydzony, tak bardzo zawstydzony
Ale bardzo Cię potrzebuję
A Ty czekasz na mnie
A Ty czekasz na mnie

Uciekam
Uciekam
Uciekam
od Ciebie
od Ciebie
od Ciebie