Wyniki wyszukiwania: Cmentarnej

"Wujek Vernon, wujek VernonNiezależny jak na lodzie knur,Brał do rzeźni stary akordeonI Cmentarną polkę rżnął w A-dur.Wujek Biltmor i wuj WilliPodczas wojny dorobili się.Czy okradli kogoś, czy zabili?Dla"

"Drzewa, świadkowie czarnych korowodów Drewniane duchy, statyści bez twarzy Wyznawcy ciągłych wschodów i zachodów W ukrzyżowanym tonące pejzażu Cmentarne drzewa, bezczelnie żywotne Chylące karki w udanej"

"Drzewa, świadkowie czarnych korowodów Drewniane duchy, statyści bez twarzy Wyznawcy ciągłych wschodów i zachodów W ukrzyżowanym tonące pejzażu Cmentarne drzewa, bezczelnie żywotne Chylące karki w udanej"

"Cmentarna brama jest już od dawna zamknięta I prawie nikt nie pamięta tego miejsca Gdzie zasnął na wieki nasz przyjaciel wspaniały Zawsze nam pomagał zawsze dawał dobre rady Nagły Atak Spawacza przekazuje"

"Nasza miłość jest trochę jak z horroru Kiedy całujesz nadlatują nietoperze Ruszamy w drogę – jak zwykle burza Siejemy wiatr, więc już nas to nie wzrusza Wybieram pokój z prysznicem bez zasłony Zbyt dobrze"

"Denatan My grabarze się zjawiamy gdy ci nic nie działa Kiedy już nie ruszasz tym co mama w genach dała To jest ta zimna krew To jest nasz cmentarny cech My grabarze wiemy jak chować ludzikiem ciała Wiemy"

"miałem o wiele mniej niż ty dalej na ludzi chce wyjść i czasem brakuje tej iskry odchodzą zmysły lecz instynkt w katakumbach jak dystrykt kur** pomysły takie aż brakuje płótna cmentarne fity dla mnie"

"Słowa i muzyka: Jerzy Porębski Jest przeciwne naturze człowieka, Gdy mu woda za kołnierz wcieka. Wybrałem jedną z gorszych ról - Rzucać sobą w górę, w dół. Płacę za "Czarnego Luda" Forsą, co się zowie"

"w telewizji panika słychać płacz dookoła czyjeś zwłoki wieziono mercem czarnym jak smoła spiker głosem grobowym czytał ten komunikat, pojawiła się w rogu odpowiednia grafika w telewizji żałoba wszystko"

"słowa: Edward Stachura muzyka: Jerzy Satanowski Byli tacy co się rodzili Byli tacy co umierali Byki także i tacy Którym to było mało O feudalna właścicielko Naszych dni i nocy Łasico cmentarna Zjadaczko"

"Idąc cmentarną aleją szukam ciebie, mój przyjacielu Odszedłeś bo byłeś słaby jak suchy liść Dziś możemy dotknąć się naszymi pustymi duszami Obnażyć swe oszustwa i nasze wypalone sumienia Już nikogo nie"

"Papierosy mam w kieszeni Kończy się mej głowy ból Trawa w słońcu się zieleni Niebo czyste i bez chmur Autobusy na przystanku Te co rzadko są na czas Wisła płynie jak płynęła Wśród codziennych spraw"

"zdarzeń bieg tam wyrzucił cię na brzeg silnym wyrzutem sumień tak płytko płynie strumień pełno nas lecz coraz mniej pełno nas lecz coraz mniej tablic biel to cmentarnych krzyży kieł tu z białymi tablicami kopcisz"

"UPIÓR: Dziecko, Ty jesteś, tak bezbronna, schroń się w me skrzydła. CHRISTINE: Anioł, czy ojciec, duch, czy upiór? Kto jest tu znów, przy mnie? UPIÓR: Czy nie poznajesz anioła? CHRISTINE: Mój aniele,"

"Zachodnia Rzgowska Andrzeja Piotrkowska Śwętego Jerzego Kilińskiego Malinowa Mokra Zielona Orla Więckowskiego Limanowskiego Wasze kamienice, nasze ulice Wasze kamienice, nasze ulice Składowa Węglowa Nawrot Targowa Kniaziewicza Narutowicza Włókiennicza Kościuszki Tuwima Cmentarna Próchnika Wojska"

"Piekielny wrzask, diabelskie szpony za szyję chwytają ciebie Piekielny ból, szatana śmiech w ciemności rozlega się Krwi! Krwi! Żądza rozpala mój mózg. Krwi! Krwi! Razem ze śmiercią gorącą krew nocą"

"Przodkowie moi pochowaniW niepoświęconej ziemiArtyści znani i nieznaniŚpiący w Krainie CieniWy, których rózga losu siekłaCyrkowcy i kuglarzeZe swego czyśćca, nieba, piekłaSłuchajcie, o czym marzęJa chciałbym"

"Tam gdzie kończy się ulica,gdzie jest całkiem inny świat Tam zaczyna sie historia,o miłości na stercie szmat Ona go znała,on ją trochę też,nieraz razem pili,razem dzielili się Miłość na śmietniku,miłość"

"Nie zmienię się Z biegiem czasu Dla fałszywych braci I worka hajsu nie odwrócę się od przyjaciół Nie sprzedam swojej duszy Z diabłem w tańcu Nie zmienię się Z biegiem czasu Dla fałszywych braci I worka"

"Zamknij oczy, czy teraz widzisz to co ja?Poduszka zakrywa ci szczelnie twarzJesteś owadem na szybie rzeczywistościJak werniks kruszy się krótkiego życia blaskTo miasto jego zbrodnie z namiętnościCo pozbawiło"