Wyniki wyszukiwania: walc francois andrzej włast

"Andrzej chodź Nalewaj, nalewaj mi Andrzej chodź Nalewaj, nalewaj mi Andrzej chodź Nalewaj, nalewaj mi Andrzej chodź Nalewaj, nalewaj mi Fajnie jest z kolegami się doczekać lata Przygód zew, który znowu"

"Wiesz Andrzej, tu mi powiedzieli, że nie będę narkomanem, że oni mnie z tego wyleczą, że znów na nogi, na nogi stanę. Wiesz Andrzej, tu jest kapral, i chorąży, tu nie ściga dzielnicowy, nie ma tu"

"Andrzejowi Garczarkowi Przez życie idę sam ja, romantyczny frajer proste mi w głowie składają się rymy proste mam obyczaje Herosa duszę mam a serce w kształcie róży wciąż w melancholii wpadam stan"

"Walc Walc mi się przyśnił Dawno tańczony Walc mych najlepszych lat Kłótni niepomny Bójek nad ranem Niepomny tamtych dat Smutny sens walcem Długo ćwiczonym Tańczonym na trzy pas Pomógł wybaczyć Zapomnieć"

"Rozkołysz mnie jak niegdyś walc A czas się podda i odda co zabrał nam Kręcę się jak czarny vinyl Myślę - czy, czy to właśnie ty Czy walc naszych ciał Ty wpatrzony we mnie jak w obrazek Chce wiedzieć,"

"W ten cudowny, piękny dzień serce bije mocniej mi, w Wiedniu bal na tysiąc par - wielki bal, wielki bal. Rozłożystych sukni biel, już orkiestra stroi się i dyrygent daje znak, że to walca rozpocząć już"

"Siedzę w domu jakaś nudna atmosfera No więc włączam telewizor i widzę w nim Leppera Narodu przywódcę narodu bohatera Wybiegam z domu, a na drodze bariera Dwa ciągniki, pług i brona Kontrolę przejęła Samoobrona Nikt"

"Niepokonany w dwudziestu ośmiu walkach A pokonany w trzech ostatnich walkach Niepokonany w dwudziestu ośmiu walkach Oszukany w trzech ostatnich walkach Niepokonany w dwudziestu ośmiu walkach A pokonany"

"Opalała się dziewczyna latem pod jabłonią Jabłonią, jabłonią Dziś nagiego ciała chłopcy się nie boją Andrzej też się nie bał Przez ten wzgląd, zaliczył gong! Andrzeju, łajdaku Miarka się przebrała Ja"

"Niepokonany w dwudziestu ośmiu walkachA pokonany w trzech ostatnich walkachNiepokonany w dwudziestu ośmiu walkachOszukany w trzech ostatnich walkachNiepokonany w dwudziestu ośmiu walkachA pokonany w trzech"

"<"Today, my mother killed me" If I'm alive by the time you find this, it's a miracle What else can be said, a vision quest with infrared I'm at a dead end, I bled slow From my chest, held my breath and did my mess and never let go I lived a good life, I never had half-compromise a thing And if I couldn't write, I'd think of other ways to optimize my living No wife, no kids, no anchors Hand over fist to withhold this info from the bankers Don't know my neighbors, didn't take a village to raise me Small-town mentality types thinkin I'm crazy I ain't as weird as they paint me Off color, I'm more gutter, punk, and ritzy More glitz and glamour than others Motherfuckers left me lonely in this designated corner Had a couple walls that build upon, they made me a performer Now shade me from the warmer weather Save me from the slaughterhouse That creeps between the pages where I try to hide my awful mouth Speak discretely to the sheets that seem to be hollow Punched a ladder full of holes, just for my swollen feet to follow Support me all you want, don't let me drop a field of land I'm not going to stop until God is my ceilin fan Spare the lamb, save me from my former-self That creeps between the pages as the line across and locks my self Now this is my box, these are my walls This is when time stops and I'm all that there ever was And I'm all there ever is and I'm all that there ever will be A freeze frame pine box soliloquy Call me FRANCOIS Call Me Francois (call call call me francois) (Call call call me francois) Take what you can; leave what you must Because y'all comin with us, (motherfucker you comin with us) Fill your bags with the rags that you wear and their necessities Along with the dog-tags and family recipes Rest in peace, if you arrest the pace, movin haste God-speed you black empress, get dressed, we're late She painted my head orange, carved my face with her tongue Emptied out my insides and lit the candle behind my eyes Had the strike of twelve to midnight, winter queen Left with my life rival in a white limousine When he made her dress twirl, it looked like a mushroom cloud Everybody ducked down except for me, that's my destiny He used a broken condom as a corsage I watched him push the rusty pin through her prom dress into her heart Kill me already; fill me with confetti Crush me up and sprinkle me over their wedding and her pregnant belly I wasn't ready to suppress these memories, undress the mam', O' Reese Forget the family, streamline the enemy, design the penalty Cruel and unusual, commit the felony, unfit for prison duty No man's an Island, except for Island man; he's a ROCK STAR! No man's an Island, except for Island man; he's a ROCK! "

"Dopóki ziemia kreci się, Dopóki jest tak czy siak Panie ofiaruj każdemu z nas Czego mu w życiu brak. Mędrcowi darować głowę racz Tchórzowi dać konia chciej, Sypnij grosza szczęściarzom"

"Dopóki nam ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak, Panie ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak - mędrcowi darować głowę racz, tchórzowi dać konia chciej, sypnij grosz szczęściarzom... I mnie"

"Daj rękę, kochanie, porywa nas taniec, W gitary głos wplata się bas. Pójdź w moje objęcia, niech sala się kręci, A rytm, burząc krew, łączy nas. Walc wileński płynie z falą, Sponad Wilii się oddala, Gwiezdny"

"Pośród świetlistych mgnień boso niosą mnie w białym welonie wśród wiejskich dróg bym nie zbrudziła nóg Pośród dojrzałych zbóż rosą niosą mnie już w białej sukience wśród mokrych łąk bym nie zmoczyła rąk bym"

"Nie wiedzący, nie słyszący, nie mówiący, odchodzący nie wiadomo w którą stronę, nasz wiek, piękny nasz wiek. Szybujący, szalejący, spalający, rachujący nie wiadomo komu kogo, nasz wiek, straszny nasz wiek. Wieku"

"Już noc, już cień... Słońce zatonęło w morzu mgieł Już noc, już sen...! I z ostatnią zorzą znika dzień. Domy, wzgórza i pola, Bzy, akacje, topole, Już śpią, już śnią... Lamp ulicznych poświata Krzywe dachy"

"OD CHEMII SIĘ WSZYSTKO ZACZYNABO WSZYSTKO CHEMICZNY MA SKŁADODDAJMY JEJ POKŁON BO WIELKIW HISTORIE LUDZKOŚCI MA WKŁADBEZ CHEMII NIE BYŁOBY CIEBIEBEZ CHEMII NIE BYŁOBY MNIETO ONA OD WIEKÓW WCIĄŻ SPRAWIA"

"Piszę to gdy jeszcze nie wiesz Czemu krzyczę pytasz Chcę wyrzucić z siebie, prawdę Bo tyle we mnie szkła, tyle drzazg jak rój z ust, chciałbym sobie, pomóc Już od jakiegoś czasu, czuję zapach kwiatów Choć"

"Dlaczego nagle tak to spadło na nas, gdy w zaułki dnia tacy powszedni, przypadkowi i bezwiedni i pobledli - zbłądziliśmy Tak czekałam na to wiele długich lat i w oka mgnieniu, w zachwyceniu świat się"