Zero: WAKE
Tekst piosenki
Tekst piosenki
Zero: WAKE
Nasz prezydent jest martwy... taa
Chwalmy Pana! Patrz!
Chwalmy Pana! Patrz!
Nie musisz dłużej mnie szukać, bo jestem – enter, enter
A dobrze już wiesz ze zaszczepiam idee – gdy tylko wejdę (weź)
Znowu jak Hakim nanoszę korektę na wady postawy ukryte pod mięsem
Gimme a shelter anioły z altamont już idą po ciebie, jak banujesz prawo
Szanujesz szafot jak Nawaho stepy, to dadzą ci broń i zaciągną w szeregi
Jak Jagger na czarno maluje te ścieżki, bo kręcisz się w bardo jak zraniony rekin
Od Abisynii po fiordy w Norwegi wciąż szukamy pełni i reguły rzeczy
Szkoda, że Rebis wybili nam z głowy, a zręby kultury to śmietnik utopii
Masy chcą rzezi, a rzadziej miłości - zapytaj Freuda, o co tu chodzi
Masy chcą smyczy i ciasnej obroży – przy tym spowitych w opary wolności
Możesz opatrzyć obawy w dowody i tak nie wiedzieliby, co z nimi zrobić
Jak próbujesz światło zanosić w ciemności, uważaj na tych, którzy pragną w nich brodzić
Tak pomiędzy nami to my, a poza tym już nic, jak nie liczysz wiary w coś więcej
Potęga władzy to mit, ale wciąż wabi psy, by stały na straży jak cerber
Ja w kolejne porcje się sączę jak eter, ty nastawiasz uszu, gdy stawiam kolejkę
To nowe stworzenie, bo wracasz do siebie i wiesz że już nigdy nie będzie jak wcześniej
To tylko oni, a ty? to tylko oni, a ty? To tylko oni, a ty? – bez ciebie oni to nikt! (x4)
Ja za sztywne ramy rusztowań nie wejdę, to za sztywne ramy dla słowa – prelegent
Jak wyrocznia Pana posłana do ciebie, dla opamiętania; to coraz trudniejsze
Wiem, że nie chcę dłużej ufać wszystkim – wliczając siebie, to ten Inny we mnie chce
Więc na siebie ciągle biorę wszystkich – wdycham ich biedę, lek, rozpacz i grzech, ej
Sam chyba tego nie zniosę – pomóż – może zapytam o drogę pretorów
Ich dłonie pomocne jak płomienie stosu, ja chłonę tę ospę jak żołnierz z ołowiu
To rządy Edomu, trzy kreski od kodu jak znamiona bestii, my w ramionach bogów
Uśpieni jak sojusz światowych kolosów – znów w pył się obróci, co powstało z prochu
Nie chcę się wyrzec absurdu – wybacz – spróbuj to poczuć jak połowę życia
Jeżeli czasu nam stale ubywa – uuuuuu – bywa!
Ten świat jak Aswerus się stoczył z golgoty i tuła się dalej po zboczach głupoty
Rozpoznasz go w opasłych tomach o zbrodni, wciąż nie zmalał popyt na te leksykony
On w sumie nie wiele zmieniony, a przykuwa wzrok jak kolory przeźroczy
Masz inne widoki, niż ci na widowni i tak nie odkujesz się od ich przenośnia
Gdzieś – u boku podobnych, ale wciąż przepadam jak w wodę kamień Go
Bo niby wytyczono plansze stąd, na krawędź i jeszcze dalej – chodź!
To tylko oni, a ty? to tylko oni, a ty? To tylko oni, a ty? – bez ciebie oni to nikt! (x4)
Chwalmy Pana! Patrz!
Chwalmy Pana! Patrz!
Nie musisz dłużej mnie szukać, bo jestem – enter, enter
A dobrze już wiesz ze zaszczepiam idee – gdy tylko wejdę (weź)
Znowu jak Hakim nanoszę korektę na wady postawy ukryte pod mięsem
Gimme a shelter anioły z altamont już idą po ciebie, jak banujesz prawo
Szanujesz szafot jak Nawaho stepy, to dadzą ci broń i zaciągną w szeregi
Jak Jagger na czarno maluje te ścieżki, bo kręcisz się w bardo jak zraniony rekin
Od Abisynii po fiordy w Norwegi wciąż szukamy pełni i reguły rzeczy
Szkoda, że Rebis wybili nam z głowy, a zręby kultury to śmietnik utopii
Masy chcą rzezi, a rzadziej miłości - zapytaj Freuda, o co tu chodzi
Masy chcą smyczy i ciasnej obroży – przy tym spowitych w opary wolności
Możesz opatrzyć obawy w dowody i tak nie wiedzieliby, co z nimi zrobić
Jak próbujesz światło zanosić w ciemności, uważaj na tych, którzy pragną w nich brodzić
Tak pomiędzy nami to my, a poza tym już nic, jak nie liczysz wiary w coś więcej
Potęga władzy to mit, ale wciąż wabi psy, by stały na straży jak cerber
Ja w kolejne porcje się sączę jak eter, ty nastawiasz uszu, gdy stawiam kolejkę
To nowe stworzenie, bo wracasz do siebie i wiesz że już nigdy nie będzie jak wcześniej
To tylko oni, a ty? to tylko oni, a ty? To tylko oni, a ty? – bez ciebie oni to nikt! (x4)
Ja za sztywne ramy rusztowań nie wejdę, to za sztywne ramy dla słowa – prelegent
Jak wyrocznia Pana posłana do ciebie, dla opamiętania; to coraz trudniejsze
Wiem, że nie chcę dłużej ufać wszystkim – wliczając siebie, to ten Inny we mnie chce
Więc na siebie ciągle biorę wszystkich – wdycham ich biedę, lek, rozpacz i grzech, ej
Sam chyba tego nie zniosę – pomóż – może zapytam o drogę pretorów
Ich dłonie pomocne jak płomienie stosu, ja chłonę tę ospę jak żołnierz z ołowiu
To rządy Edomu, trzy kreski od kodu jak znamiona bestii, my w ramionach bogów
Uśpieni jak sojusz światowych kolosów – znów w pył się obróci, co powstało z prochu
Nie chcę się wyrzec absurdu – wybacz – spróbuj to poczuć jak połowę życia
Jeżeli czasu nam stale ubywa – uuuuuu – bywa!
Ten świat jak Aswerus się stoczył z golgoty i tuła się dalej po zboczach głupoty
Rozpoznasz go w opasłych tomach o zbrodni, wciąż nie zmalał popyt na te leksykony
On w sumie nie wiele zmieniony, a przykuwa wzrok jak kolory przeźroczy
Masz inne widoki, niż ci na widowni i tak nie odkujesz się od ich przenośnia
Gdzieś – u boku podobnych, ale wciąż przepadam jak w wodę kamień Go
Bo niby wytyczono plansze stąd, na krawędź i jeszcze dalej – chodź!
To tylko oni, a ty? to tylko oni, a ty? To tylko oni, a ty? – bez ciebie oni to nikt! (x4)
Tłumaczenie piosenki
Zero: WAKE
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
Zero: WAKE
-
Szablon
- Zero
-
(Un)follow
- Zero
-
Cola (feat. Deys)
- Zero
-
Jak chcesz
- Zero
-
Surf, surf
- Zero
Skomentuj tekst
Zero: WAKE
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Twój komentarz może być pierwszy
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Miłość jest ślepa
Sanah
„Kochanie mnie to jak pory roku Po miesiącach mroku Słońce świeci zza chmur Kochanie mnie to poza do skoku Nad przepaścią głęboką Potem już tylko w dół Kochanie mnie jak zima w pergoli Mró”
-
Genziara
Genzie
„mam pewność siebie, to praca nie dar oni mi piszą, że ja to mam fart przeżyłam tsunami, hejtu tyle fal nie mogłam już więcej dać, z siebie wiem, wiem najlepiej co na mnie stać jak gwiazda na nieb”
-
100 BPM - feat. Bletka
Kizo
„Nad miastem unosi się dym Dziś każdy porusza się w tańcu I serce wybija nam rytm Nie braknie nam promieni słońca Gdy mieni się golden hour Którego nie dotykasz końca Chce z Tobą tańczyć jak nikt”
-
Nie mówiła nic
EMO
„Znowu siedzę z sobą całkiem sam a jedno co jest pewne chciałem to mam o tobie trudno jest zapomnieć ot tak nie mówiła nic chciała z tobą być lubiła solo tańczyć aż po świt kochałem ją jak nik”
-
Pilnie oddam gruz
Daj To Głośniej
„Miałeś wyglądać jak Dicaprio miałam się wozić Twoim cabrio w basenie sączyć Aperole a Ty wyglądasz tak że ja, że ja Cię nie chcę Miałeś być jak z bajki pantofle, a nie stare najki gdzie mogę ”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- zero wake●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
-
SMOKE HOUR II - feat. Willie Nelson
- Beyoncé
-
FLAMENCO
- Beyoncé
-
YA YA
- Beyoncé
-
LEVII'S JEANS - feat. Post Malone
- Beyoncé
-
THE LINDA MARTELL SHOW
- Beyoncé
-
DAUGHTER
- Beyoncé
-
JUST FOR FUN - feat. Willie Jones
- Beyoncé
-
ALLIIGATOR TEARS
- Beyoncé
-
SPAGHETTII (feat. Linda Martell, Shaboozey)
- Beyoncé
-
OH LOUISIANA
- Beyoncé
Reklama
Tekst piosenki WAKE - Zero, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu WAKE - Zero. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - Zero.
Komentarze: 0