2sty: O niebo lepiej (feat. Zeus, Mam Na Imię Aleksander)

Pytasz czy jestem szczęśliwy robiąc to
Poświęciłem wiele, skupiając na sobie wzrok
Wczoraj dałem mniej, wziąłem więcej, tak jak konik
Dziś muszę to naprawić, muszę dać miłość swoim

Bo nie pisze o mnie tabloid
W sumie to nie zabiegałem o nic
Czujesz, jedyne czego zawsze chciałem
To się unieść
Flow frunie
I frunie, jak balon
Gdybym trafił 6 w totka
Rozdałbym wygraną wam
Mówią: się zmieniłeś
Jestem taki sam dalej
taki sam
taki sam, jak palec
Z tym lotto to żart
Cha, cha., ale muszę przyznać
Lepiej przegrać życie z kimś
Niż samemu wygrać
Usłyszałem na północy
..
Przez żołądek do serca
I od serca do wątroby
Od piekła do nieba
Niech prowadza schody nas

Niech prowadza schody mnie
Kilka leveli ponad strach
Niech podnoszą głowy nam
To nie burza
To ja
Od zawsze byłem tam
Gdzie was wiatr strąciłby ot tak
Dbałem wciąż o swe jutro
Dziś widzę że nie na próżno

Nie byłe gwiazdą klasy
Dziś jestem klasą S
Dupy kleją się jak do melasy
Ale mam to gdzieś!
Wytrawny strzelec mówi teraz
Chuj ze strzałą w spodniach
By wziąć na cel moją pannę
Przeleciałem cały zodiak
Na melanżu
Ty wychodzisz znowu na melanż, uuu
Każdy chętnie oceniał moja szczyptę grunge’u
Na zdrowie wyszło mi bracie to coś
…
Slumdog, wbijam piłe w scenę
Slumdog, prze mój indie rap to będę milionerem
Spasione ciemne masy’
Chcą mieć cały kalifat
Lecz moje jest wysoko
Jest wysoko
Nad waszym, nad
…
To dla was klauny, karny wał
Zabieramy was ze szczytu
I zamiatamy wami jakby halny wiał
..
Wielki brat, widzę go w dół patrząc
W trybie makro, nephilim

Niech prowadza schody mnie
Kilka leveli ponad strach
Niech podnoszą głowy nam
To nie burza
To ja
Od zawsze byłem tam
Gdzie was wiatr strąciłby ot tak
Dbałem wciąż o swe jutro
Dziś widzę że nie na próżno