DJ OMEN x POPEK x OBYWATEL G.C.: LUSTRO

Otwierasz swe oczy i wytrzeszczasz gały
Nie wiesz co robiłeś wczoraj, czary-mary, nie do wiary
Ubierasz białe skarpetki, pijesz ostatni łyk kawy
Jak porządny obywatel, zakładasz sandały

Idziesz znów do pracy i cię boli głowa
Nie wiesz, czy cię męczy kac, czy to już choroba
Wszyscy chodzą w maskach, wszędzie dookoła
Oto cały ja, ledwo stoję na nogach

Tak, tak, tam w lustrze, to niestety ja
Tak, tak, ten sam
Tak, tak, tam w lustrze, to niestety ja
Tak, tak, ten sam
Tak, tak, tam w lustrze, to niestety ja
Tak, tak, ten sam
Tak, tak, tam w lustrze, to niestety ja
Tak, tak, ten sam

Nie bądź na siebie zła, nikt nie jest doskonały
Lusterko, powiedz jej, uchyl jej trochę prawdy
Jutro obudzisz się jak zawsze niewyspany
Spoglądam w twoją twarz, Paweł, nie wierzę, że to…

Tak, tak, tam w lustrze, to niestety ja
Tak, tak, ten sam
Tak, tak, tam w lustrze, to niestety ja
Tak, tak, ten sam
Tak, tak, tam w lustrze, to niestety ja
Tak, tak, ten sam
Tak, tak, tam w lustrze, to niestety ja
Tak, tak, ten sam

Już mam cię dość
Twych oczu pustych
Poczekaj, zaraz zbiję lustro
Tak, tak, tak, tak

Tak, tak, ten w lustrze, to niestety ja
Tak, tak, przez całe życie ram pam pam

Tak, tak, tam w lustrze, to niestety ja
Tak, tak, ten sam
Tak, tak, tam w lustrze, to niestety ja
Tak, tak, ten sam
Tak, tak, tam w lustrze, to niestety ja
Tak, tak, ten sam
Tak, tak, tam w lustrze, to niestety ja
Tak, tak, ten sam