Dudek RPK: Zmierz się z rzeczywistością
Tekst piosenki
Tekst piosenki
Dudek RPK: Zmierz się z rzeczywistością
Raz, raz, raz.
Du, Dudek.
eR, Pe, Ka.
Ta muzyka to klasyka.
Ta muzyka...
Ta muzyka...
Ta muzyka, to, to klasyka.
Chcesz poznać moją duszę, chcesz wiedzieć o czym myślę,
posłuchaj głosu prawdy, przekaz związany ścisłe,
witam twoją osobę po namyśle puszczam słowa,
tu prawda, esencja, rap gra, spokojna głowa
Towar pierwszej klasy wypuszczam w podwórko,
adrenalina, dziś wrzucasz to za kółko,
bas zapier* ta muzyka to klasyka,
wchodzę w to w ciemno jak kiedyś nie znikam.
Chcesz poznać moją duszę, chcesz wiedzieć co mam w głowie?
Witam cie z tego miejsca, WWA, Praga, Słodowiec
tu gdzie ulga gdy spowiedź, chcesz żyć normalnie człowiek,
w spokoju i porządku jak umówił się z Bogiem.
Chcesz wiedzieć co tam siedzi, podejdź bliżej,
jak każdy zwykły chłopak bywało że czasem świrze,
ziomeczek nie ubliżę, elo, witam na rewirze,
CS życie na bicie, ziomuś dawaj piętro wyżej.
Odpalam jointa wiszę, świat kręci i wiruje,
na pomoce nie liczę kurwa prędzej zeświruję,
psa w takich chwilach siedzą, w głowach treści maluje,
zamiast koloru barwa szara gdy ta się czuje
Co życie gwarantuje możesz policzyć na palcach,
szczęście, szczęście, co ci wystarcza,
spokój mocny jak tarcza, kurewstwo zwalcza,
kto w porządku wobec siebie ten sam towar tu dostarcza.
Z czasem zrozumiesz sam jak dojść do swego celu,
obrazy które przelatuję zbaczają ze steru,
muzyka, sport i trenuj, wczuj się, idź, nie przesiąknij,
chciałbym być poczuł jak ja, to wnętrze, pogłośnij
Serce leci na nośnik na pewno nie w całości,
co chciałbym ci przekazać musiałbym wpisać w książki,
ilości myśli się gromadzą z dnia na dzień bez kitu,
dla dobrych ludzi zawsze poczuj przekaz, magię bitu
To kilka wersów o mnie mam coś co mogę kochać,
układam dzień po dniu by potem nie żałować,
w tym świecie nie zwariować to chyba nie możliwe,
to rozmazany świat, grad, nie wytrzesz jak szybę
Widzę, to co widzę, kocham miejsce w którym mieszkam,
ulice Warszawy weź, idź z tym kur* przestań,
gdzie porywają sprawy, gdzie wciąż brakuje mieszkań,
rodzina bez obawy tu wpier* cię w ten stan.
Na głowie ci się sypie to zrób tak by przestało,
nie jeden orzeł, resztka rzuca gdy jest bardzo mało,
zrób tak by zabolało na banię tysiąc myśli,
popier* świat ktoś mówił o nienawiści.
Nie jeden czyści, czyści, pieniądz, wyścig, szybki prysznic,
próbował pewny, się zjebało, włożył w to po wszystkim,
ludzkie czarne myśli, ludzkie czarne wizje,
więcej siwych włosów to przez telewizję.
W tym labiryncie na mieliznę trafisz możesz być pewien,
pchaj się na afisz, pchaj, pchał się już nie jeden,
aż się udławisz, sraj, kur* pod siebie,
to błędny zapis, zawiść pisana w gniewie.
I co się gapisz? płacisz tutaj za siebie,
nie możesz tracić, wariacik to jest dla ciebie,
się nie zatracić w chwilach gdy nic mocniejsze nie jest,
zmierz się z rzeczywistością, najważniejszy nie jest szelest
/2x
Słuchawka napier*, znowu ktoś dzwoni,
na linii brak zrozumienia, dziwka, anonim,
daj spokój, kur* debile, znów puste bzdety,
lecz prawda gasi fałszywców jak zwykłe pety
Tandety tutaj nie znajdziesz, koniec tematu,
miejski sport, razem ponad kilko, posłuchaj se rapu,
baku, parę krzaków, dawaj braku zajaramy, (a jak?)
raz, raz, raz, jest gitara, zaczynamy.
Polskie wynalazki, holenderskie nasiona,
dobry skun lecz zjebany, euro, euro, dolar,
ostry bajzel w głowach i tu data się zgadza,
apokalipsa wedle życzenia, człowiek przesadza.
Poniża, bije, zdradza, zawadza tam dalej grozi,
dzieciak nie ma co jeść to modli się do Bozi,
bo musi przez to przejść, gdy czas mu wynagrodzi,
niestety zna znaczenie słowa naiwność nie godzi.
Podziw wzrasta gdy dorasta i dba sam o siebie,
nie ma takiej mocy jak w złości i w gniewie,
możesz rozpętać burzę i z nią lecieć po niebie,
przed siebie jak sny gdzie nie ma mowy o glebie.
Jak szukasz działy w chlebie to proste się podzielę,
nie żałuj nauczony bo los kręci karuzelę,
zostanie ci niewiele i to za nim się obejrzysz,
chcesz dożyć w rolę słońca musisz zobaczyć księżyc.
W tym labiryncie na mieliznę trafisz możesz być pewien,
pchaj się na afisz, pchaj, pchał się już nie jeden,
aż się udławisz, sraj, kur* pod siebie,
to błędny zapis, zawiść pisana w gniewie.
I co się gapisz? płacisz tutaj za siebie,
nie możesz tracić, wariacik to jest dla ciebie,
się nie zatracić w chwilach gdy nic mocniejsze nie jest,
zmierz się z rzeczywistością, najważniejszy nie jest szelest
/2x
Po, po, podejdź bliżej.
Po, po, podejdź bliżej.
Ta muzyka, to, to, to klasyka.
Ta muzyka, to, to, to klasyka.
Ta muzyka, to, to, to klasyka.
Posłuchaj se rapu!
Du, Dudek.
eR, Pe, Ka.
Ta muzyka to klasyka.
Ta muzyka...
Ta muzyka...
Ta muzyka, to, to klasyka.
Chcesz poznać moją duszę, chcesz wiedzieć o czym myślę,
posłuchaj głosu prawdy, przekaz związany ścisłe,
witam twoją osobę po namyśle puszczam słowa,
tu prawda, esencja, rap gra, spokojna głowa
Towar pierwszej klasy wypuszczam w podwórko,
adrenalina, dziś wrzucasz to za kółko,
bas zapier* ta muzyka to klasyka,
wchodzę w to w ciemno jak kiedyś nie znikam.
Chcesz poznać moją duszę, chcesz wiedzieć co mam w głowie?
Witam cie z tego miejsca, WWA, Praga, Słodowiec
tu gdzie ulga gdy spowiedź, chcesz żyć normalnie człowiek,
w spokoju i porządku jak umówił się z Bogiem.
Chcesz wiedzieć co tam siedzi, podejdź bliżej,
jak każdy zwykły chłopak bywało że czasem świrze,
ziomeczek nie ubliżę, elo, witam na rewirze,
CS życie na bicie, ziomuś dawaj piętro wyżej.
Odpalam jointa wiszę, świat kręci i wiruje,
na pomoce nie liczę kurwa prędzej zeświruję,
psa w takich chwilach siedzą, w głowach treści maluje,
zamiast koloru barwa szara gdy ta się czuje
Co życie gwarantuje możesz policzyć na palcach,
szczęście, szczęście, co ci wystarcza,
spokój mocny jak tarcza, kurewstwo zwalcza,
kto w porządku wobec siebie ten sam towar tu dostarcza.
Z czasem zrozumiesz sam jak dojść do swego celu,
obrazy które przelatuję zbaczają ze steru,
muzyka, sport i trenuj, wczuj się, idź, nie przesiąknij,
chciałbym być poczuł jak ja, to wnętrze, pogłośnij
Serce leci na nośnik na pewno nie w całości,
co chciałbym ci przekazać musiałbym wpisać w książki,
ilości myśli się gromadzą z dnia na dzień bez kitu,
dla dobrych ludzi zawsze poczuj przekaz, magię bitu
To kilka wersów o mnie mam coś co mogę kochać,
układam dzień po dniu by potem nie żałować,
w tym świecie nie zwariować to chyba nie możliwe,
to rozmazany świat, grad, nie wytrzesz jak szybę
Widzę, to co widzę, kocham miejsce w którym mieszkam,
ulice Warszawy weź, idź z tym kur* przestań,
gdzie porywają sprawy, gdzie wciąż brakuje mieszkań,
rodzina bez obawy tu wpier* cię w ten stan.
Na głowie ci się sypie to zrób tak by przestało,
nie jeden orzeł, resztka rzuca gdy jest bardzo mało,
zrób tak by zabolało na banię tysiąc myśli,
popier* świat ktoś mówił o nienawiści.
Nie jeden czyści, czyści, pieniądz, wyścig, szybki prysznic,
próbował pewny, się zjebało, włożył w to po wszystkim,
ludzkie czarne myśli, ludzkie czarne wizje,
więcej siwych włosów to przez telewizję.
W tym labiryncie na mieliznę trafisz możesz być pewien,
pchaj się na afisz, pchaj, pchał się już nie jeden,
aż się udławisz, sraj, kur* pod siebie,
to błędny zapis, zawiść pisana w gniewie.
I co się gapisz? płacisz tutaj za siebie,
nie możesz tracić, wariacik to jest dla ciebie,
się nie zatracić w chwilach gdy nic mocniejsze nie jest,
zmierz się z rzeczywistością, najważniejszy nie jest szelest
/2x
Słuchawka napier*, znowu ktoś dzwoni,
na linii brak zrozumienia, dziwka, anonim,
daj spokój, kur* debile, znów puste bzdety,
lecz prawda gasi fałszywców jak zwykłe pety
Tandety tutaj nie znajdziesz, koniec tematu,
miejski sport, razem ponad kilko, posłuchaj se rapu,
baku, parę krzaków, dawaj braku zajaramy, (a jak?)
raz, raz, raz, jest gitara, zaczynamy.
Polskie wynalazki, holenderskie nasiona,
dobry skun lecz zjebany, euro, euro, dolar,
ostry bajzel w głowach i tu data się zgadza,
apokalipsa wedle życzenia, człowiek przesadza.
Poniża, bije, zdradza, zawadza tam dalej grozi,
dzieciak nie ma co jeść to modli się do Bozi,
bo musi przez to przejść, gdy czas mu wynagrodzi,
niestety zna znaczenie słowa naiwność nie godzi.
Podziw wzrasta gdy dorasta i dba sam o siebie,
nie ma takiej mocy jak w złości i w gniewie,
możesz rozpętać burzę i z nią lecieć po niebie,
przed siebie jak sny gdzie nie ma mowy o glebie.
Jak szukasz działy w chlebie to proste się podzielę,
nie żałuj nauczony bo los kręci karuzelę,
zostanie ci niewiele i to za nim się obejrzysz,
chcesz dożyć w rolę słońca musisz zobaczyć księżyc.
W tym labiryncie na mieliznę trafisz możesz być pewien,
pchaj się na afisz, pchaj, pchał się już nie jeden,
aż się udławisz, sraj, kur* pod siebie,
to błędny zapis, zawiść pisana w gniewie.
I co się gapisz? płacisz tutaj za siebie,
nie możesz tracić, wariacik to jest dla ciebie,
się nie zatracić w chwilach gdy nic mocniejsze nie jest,
zmierz się z rzeczywistością, najważniejszy nie jest szelest
/2x
Po, po, podejdź bliżej.
Po, po, podejdź bliżej.
Ta muzyka, to, to, to klasyka.
Ta muzyka, to, to, to klasyka.
Ta muzyka, to, to, to klasyka.
Posłuchaj se rapu!
Tłumaczenie piosenki
Dudek RPK: Zmierz się z rzeczywistością
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
Dudek RPK: Zmierz się z rzeczywistością
Skomentuj tekst
Dudek RPK: Zmierz się z rzeczywistością
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Twój komentarz może być pierwszy
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Samoloty (ZORZA) - feat. Kaśka Sochacka
Dawid Podsiadło
„Czy coś mnie chwyci tak jak wcześniej? Chodzę tyłem jakiś dłuższy czas Mniej mi w oczy wieje wiatr Kto złapie mnie za drżącą rękę? Jestem tu na krótką chwilę jak Bluza metr czterdzieści dwa ”
-
Toksyny (Słoń & The Returners)
Słoń
„Jebać tych skrajnie z lewej i jebać tych skrajnie z prawej Wykurwiaj jak jesteś zjebem, co myśli że ma monopol na prawdę Nie chce żyć z butem na gardle, pierdole wasz mentalny karcer Po jednej komu”
-
Wonderful
Monika Kociołek
„You keep trying he's so wonderful If you lie and let it go, if you want my soul Second to come dare us to stay And one day I'mma stay The others just played I was stuck in their days Please do”
-
Miodożer
Genzie
„Kiedy wokół wielki lwy Ja muszę być jak miodożer Pokazuję kły i napieram jak buldożer Nic ci nie pomoże Nic ci nie pomoże Wielkie lwy, ich wielkie kły Nie są straszne mi Nie są straszne mi W”
-
Suma wszystkich strachów
Małpa
„Małpa prezentuje utwór "Suma wszystkich strachów". Kiedy byłem małym chłopcem w kółko powtarzali mi Że gdy dorosnę to nie będę mógł uronić łzy Że mam emocje kryć tak by ich nie zobaczył nikt Dzi”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- czy zna ktoś muzyke gdzie biją basy●
- piosenka do pierwszej klasy o podwórku●
- dudas - historia motocyklisty 2 ●
- ddk zmierz sie z rzeczywistoscia tekst piosenki●
- tekst piosenki cs zycie na bicie●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
-
Spacer Nocą (kolor czerwony)
- BARTOLO DALI
-
Ostatni raz (One Last Time - Hamilton - Polish version) Janusz Kruciński, Bartek Kozielski
- Studio Accantus
-
Yesterwynde
- Nightwish
-
NIEMIECKI DYLIŻANS (prod. kbbeatz) - feat. WerkaDrifterka
- Ptak
-
An Artist Is An Artist
- Skunk Anansie
-
Awaken
- Breaking Benjamin
-
Look Up
- Ringo Starr
-
Co u mnie - Prod. Orzel
- yung adisz
-
XXL (prod. Koder, scratch Blaki Selektah, DJ NOZ, DJ VaZee, MIÜ)
- MIÜ
-
Proszę tańcz - feat. Kayah
- Dawid Kwiatkowski
Reklama
Tekst piosenki Zmierz się z rzeczywistością - Dudek RPK, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Zmierz się z rzeczywistością - Dudek RPK. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - Dudek RPK.
Komentarze: 0