Dwa plus jeden: Rock antidotum

Gdy już wiesz, że wszystkiego masz dość, ani jeść, ani spać
Gdy Ci boss utnie premię na złość, słowem trafia Cię szlag
Kiedy wóz, co ochlapie Cię w deszcz, właśnie z pralni jest
Kiedy gość, co dziewczynę Ci rwie, ma dwa metry i sześć
Gdy pech polubi Cię, nie odstąpi na krok
Niech dziś zagłuszy go wybuchowy nasz rock, zdrowy nasz rock
Gdy już masz same sińce, bo los wybrał Ciebie za cel
Kiedy gzyms, który z dachu ma spaść, w Ciebie trafić dziś chce
Niechaj świat, co zwariować by chciał, nas nie wciąga w mrok
Oto jest antidotum na zło, wybuchowy nasz rock
Ref. Rock, rock, rock, nasz rock and roll
Rock, rock, rock, nasz rock and roll
Rock, rock, rock, nasz rock and roll
Antidotum na zło
Rock, rock, rock, nasz rock and roll
Rock, rock, rock, nasz rock and roll
Rock, rock, rock, nasz rock and roll
Wytchnienie i grzech, ucieczka i śmiech
Gdy już wiesz, że zaczęło Ci iść, wkoło forsa jak deszcz
Gdy już jest tak genialnie, że punk podjąć drinkiem Cię chce
Kiedy boss jest tak miły, jak gość o nazwisku Boy George
Panie blond swe uśmiechy Ci ślą, aż podnieca się noc
Gdy fart polubił Cię, nie odstąpi na krok
Raz dwa, Ty zwiewaj mu, tu Cię czeka nasz rock, zdrowy nasz rock
Gdy już jest tak przyjemnie co dnia, że aż robi się mdło
Kiedy w krąg słyszysz głosy i wiesz, że podoba się rząd
Niechaj świat, co zwariować by chciał, nas nie wciąga w mrok
Oto jest antidotum na zło, wybuchowy nasz rock
Ref.