Fisz Emade Tworzywo: Spływacz

Możesz mnie scancelować, wykasować, zescrollować, zhejtować i zwyczywać,
chłopcze, wszystko po mnie spływa.

Do-pa-mi-na.
Dopamina, serotonina, przepadła, zaplątała się, utknęła gdzieś w korku,
gdzieś między eksportuj a importuj,
dostarczając memu ciału tortur,
gdzieś w moim mózgu, coś we mnie krzyczy "aaa!",
sam nie wiem, czy z radości, czy ze smutku,
czy to czas jest niekontrolowanych odruchów,
czas absurdów, coś jak nerwowe tiki,
wbrew zasadom fizyki,
ogarniają mnie wątpliwości takie codzienne małe apokalipsy,
kolejne rozpierduchy,
pamiętaj, synu, jesteś człowieka a nie tylko konsument.
Jak tu wytłumaczyć ten nowy świat dzieciom, skoro sam tu nic nie rozumiem,
kiedy ciągle słyszę: "Inwestuj w siebie, inwestuj w outfit",
mój outfit jest jak spalone grzanki,
czarno, czarno, nic poza tym,
w tym świecie Matrix jestem odgrzewany kotlet,
myślę jaśniej, chodzę na czarno, choć nie jestem gotem.

Hej, Panie F, cudowny to wiek,
jak wodospady i dziki nurt rzek.
Hej, Panie F, po nas spływa,
wszystko spływa, nie ma pytań.

Hej, Panie F, cudowny to wiek,
jak wodospady i dziki nurt rzek.
Cudowny to wiek,
cudowny to wiek.

W tym świecie niczego nie zaplanujesz,
ni w ząb nie zrozumiesz,
nie przewidzisz pogody, pokoju i wojny,
świat wiruje, buzuje jak twoje hormony,
mój świat to był program-sonda, telefony na żetony,
teraz świat to Chat GPT, uzależniające smartfony,
bez żadnej samokontroli,
świat się obżera, a serce ocieka tłuszczem,
świat się nie opiera z każdym nowym głupstwem,
wiwatującym tłumem,
sezon na zło, moda na zło,
czy to postęp, czy jednak powrót na drzewo,
pytam półżartem, półserio,
kiedy w głowie pusto, a słychać echo,
ja czuję się jak z recyklingu drewno,
jak mebel retro wśród modułowych sof.

Hej, Panie F, cudowny to wiek,
jak wodospady i dziki nurt rzek.
Hej, Panie F, po nas spływa,
wszystko spływa, nie ma pytań.

Hej, Panie F, cudowny to wiek,
jak wodospady i dziki nurt rzek.
Cudowny to wiek,
cudowny to wiek.

Zbliżam się do 50-tki, jest mi z tym naprawdę dobrze,
chociaż nie mam włosów, ciągle mam szerokie spodnie,
trójkę dzieci, przez 20 lat tę samą żonę,
to takie staroświeckie, oporowo niezbyt modne, wiem,
zwłaszcza w agresywnie podzielonej Polsce,
gdzie każdy kij, kijek ma swoje dwa końce,
zanim świat się nie ocknie, będzie jeszcze mroczniej,
odwet i oklep, oklep i odwet,
a to ja, siedzę, pijąc zieloną herbatę,
najwyższej jakości matche,
Pan F, dumny homosapiens,
czekam aż ktoś mnie scanceluje,
wykasuje, zescrolluje albo zhejtuje
i zwyzywa.
Jestem w pięknym wieku, gdzie wszystko po mnie spływa.

Hej, Panie F, cudowny to wiek,
jak wodospady i dziki nurt rzek.
Hej, Panie F, po nas spływa,
wszystko spływa, nie ma pytań.

Hej, Panie F, cudowny to wiek,
jak wodospady i dziki nurt rzek.
Cudowny to wiek,
cudowny to wiek,
kiedy nie musisz już
ścigać się,
zadręczać się,
dobrze jest, jak jest.
Cudowny to wiek.