Gibbs: Zanim przyjdzie dzień - feat. Opał, Przyłu, Filipek, Bober, Szymi Szyms, OsaKa

Ty, zgaś to światło
Nie widzisz, że próbujemy spać?

Żyć tak by to było coś warte
Ważne jak kończysz, ktoś mi powiedział
A przej****e już miałem na starcie
Dzisiaj jak patrzę w tył to uśmiech
Przybijam piątkę z twoim gustem, ye
Jak to puszczasz w furtce
To niech to lata na pełnej ku, ku

Kurczę blade ale się zrobiło jasno
Kolejna noc gdy mi nie po drodze sen
Żyję tak by nikt i nic nie mówiło zgaś to
Tak by robić to co chcę zanim przyjdzie dzień

Żyję tak by żyć a nie tylko śnić
Hej, nie tylko w robocze dni
Cały czas praca, dom, studio, muza i ty
Głośniki płoną jak splif
Taki vibe cały rok taki vibe jak dziś
To nowy Hawk tylko skaczę w dym
Myślę ciągle pod prąd głowa buja w przód w tył
Znaczy Mission Complete jestem częścią gry

Więc ją przejdę
Nie muszę udowadniać już nikomu
Co zdobędę
Wbrew polityce sceny
Wizerunku na zlecenie
Wbrew temu co jest modne
Będę robił jak sam zechcę
To nie trudne
Ugasiłem tym pragnienie, więc

Kurczę blade ale się zrobiło jasno
Kolejna noc gdy mi nie po drodze sen
Żyję tak by nikt i nic nie mówiło zgaś to
Tak by robić to co chcę zanim przyjdzie dzień

Chcę zrobić to z Tobą jak za pierwszym razem
I tak za każdym razem
Jedźmy gdzieś gdzie słońce nie gaśnie
Noga na gazie nie chcemy zmartwień
Ona robi to dla mnie, robię to dla niej
Nikt nic nie zrobi za mnie
No chyba że Sarna machnie nam szamkę
Ewentualnie

Żyjemy dla przygód, tych na całe życie i tych na chwilę
Żyjemy do świtu, i wzmacnia nas to co nie zabije
Zaryzykuj, choć ze mną tam gdzie nie widać bez kamer i krzyku
By zmyć z tego życia makijaż, ej możemy gdybać o życiu

Kurczę blade ale się zrobiło jasno
Kolejna noc gdy mi nie po drodze sen
Żyję tak by nikt i nic nie mówiło zgaś to
Tak by robić to co chcę zanim przyjdzie dzień

Żyję według praw, a nie według prawa
I tak jakbym chciał a nie jak ktoś kazał
Gdzie zawitam rap, a gdzie rap tam i trawa
Gdzie zawieje wiatr, tam mój plac zabaw
Wiesz że się lubię zgubić a nic nie ginie w naturze
Nie mam czasu jak Bullet, to przez ambicje duże
Wiesz muszę robić muzę, wozi ludzi jak Uber
Czego nie zmieści numer to się poprzelewa w ku kubek, ej

Lata mi rap na bani od szóstej, do szóstej, znówu do szóstej
Jadę z ziomalami jednym wózkiem znów gdzieś
Budujemy coś co zostanie na później
Dziele się gibonem, pomysłem i wódą bo qq to banda i kumple
A jak spotkasz kogoś kto nigdy nie wierzył w to weź to i pokaż ,ej

Kurczę blade ale się zrobiło jasno
Kolejna noc gdy mi nie po drodze sen
Żyję tak by nikt i nic nie mówiło zgaś to
Tak by robić to co chcę zanim przyjdzie dzień

Żyje się raz, jebać reinkarnacje
Chcę zrobić to z nią na tylnym siedzeniu w mojej furze patrzeć
Jak duma rośnie kiedy układam to życie jakby było klockiem w sudoku
Pojebałem etat wolę sobie pracować na boku
Wyleguję się na słońcu jak palma w Maroku
Więc kochaj mnie tak, jak byłbym twym pierwszym
Więc kochaj mnie tak, jakbym nic nie spiepszył
Więc kochaj mnie tak, jak Kukiz swe piersi
Więc kochaj nasz rap, qq - jesteśmy najlepsi

Kurczę blade ale się zrobiło jasno
Kolejna noc gdy mi nie po drodze sen
Żyję tak by nikt i nic nie mówiło zgaś to
Tak by robić to co chcę zanim przyjdzie dzień