Kleszcz: Pogarda (ft. Fat Brutal Sound)

Tu poznałem nieśmiertelność nie jak w filmach, to nie film, nie Tu bezkresne pola myśli, nowe myśli rodzą się Bo to wymiar między duszą a ciałem Między ciałem a duszą Taki, gdzie tyle razy już umierałem Tak już mam, gdy wejdę To kopie mnie tu chłopie ten tu bit jak Raiden Nie prądem bejbe, słyszę stopę, werbel, brakło prądu – mayday Daję tobie cząstkę siebie, a co z tym zrobisz, nie wiem – niech wybucha ci we łbie Daję tobie mą energię, tą energię nieśmiertelnych słów

Ref.: Hasztag pogarda (x4)

Gdy wchodzi Kleszcz na bit, przeszywa dreszcz ci rzić Hokus-pokus jest hit, łap to, ten mroczny szit Ty z tego częstuj się, niech to wykręca cię To ponad wzory, niech profesory głowią się Mówiłem dawno im, mówiłem dawno, że Po pięciolinii skaczę z dołu w górę, tak jak chcę Abrakadabra, nie? No to może przez „pe” „Abrapkadabrap” – oto ma magia, a ty pierdol się I to nie pentagram, to nie motyw diabła, ja tak tu rap gram Ja podobno już tak mam, man, że jestem jak kapłan Jak Batman ten, który ratuje ten horry świat wam Kiedy piszę, na długopisie zastyga magma Coś mi twarz zbladła, nie, to zwykła farba Zapamiętaj i zapisz, bo zajebię jak Kain Abla Masakra, muza ta twoją duszę dziś ukradła Co nie płonie ogień, uciekaj do światła

Ref.: Hasztag pogarda (x4)

[Kret FBS] Nie potrafię tego dobrze wytłumaczyć Po prostu tak było, będzie i chuj. Najpiękniejsze umysły od zawsze robią najcięższy gnój. Poczuj to jak wibruje Ci serce to bass, to FAT BRUTAL SOUND KOCHAJ TO! i pragnij tego więcej LOVE LEVEL HARD Wjeżdżaj w to i niech to tak samo w Ciebie wjeżdża i nie kmiń tego czy to lot, czy to prawda. To nasza prywatna jazda. Moja, Twoja i diabła. Pokusa Cię dopadła..... Pięknie... Zapętlanie sobie nastaw, z pozdrowieniami dla wyrzutów sumienia Ref.

[Diabeł FBS] Zaprawdę powiadam: „TO PIĘKNE” Trzy potężne, otwarte umysły podano wam zamknięte w jednej ścieżce, która od teraz jest diamentem. Bierz to, nie wstydź się, wiedz, że też tak samo jak Ty, też tego chcę. Czujesz dreszcze na plecach? Dobrze..... to znak, że ogień Cię podnieca. To nic z rzeczy w strzykawkach to najczystsza dawka w słuchawkach, potężny endorfinowy wystrzał. Brutalna marka napędza Cię, to wpędza Cię w to, czego chcieć nie chcesz, ale robisz to, bo czasem głupi jesteś . Nie ma tu drogi na skróty, lejemy jak deszczu strugi. Będziemy dopóty, dopóki nie pozabija czas nas.

Ref.: Hasztag pogarda (x4)