Maciej Zembaty: Ballada o nieobecnej klaczy
Tekst piosenki
Brak wideo
Tekst piosenki
Maciej Zembaty: Ballada o nieobecnej klaczy
Módlmy się za kowboja, uciekła mu klacz
Musi szukać jej teraz, zbiera mu się na płacz
A tu rzeka wylała, drogi zmył rwący prąd
I od lęku przed stratą w przepaść zwalił się most.
Nie ma czego się trzymać, ani pójść nie ma gdzie
Klacz zniknęła jak lato, przepadła jak śnieg
Świerszcze grają żałośnie, w serce wkrada się żal
A tu noc już nadchodzi, przepastna i zła
Czy naprawdę uciekła, czy to tylko był sen
Czy złamała zagrodę, wyrwała się w step
Odciskając w błocie złotych podków ślad
Sam ją nimi podkuwał jako władca i pan
I choć ona zaledwie o minutę jest stąd
On jej szuka daleko i wciąż gubi trop
Ślepy na jej obecność porównuje swój ból
Z karą którą wymierzy, gdy pochwyci ją już
A wtem nagle znienacka na najwyższym z drzew
Ptak wychylił się z gniazda i rozległ się śpiew
Słońce znów świeci, wiatr cichnie też
Daleko nad rzeką wśród kwitnących wierzb
A świat znowu jest piękny, ach szeroka jest ziemia
Jest klacz na granicy światła i cienia
Kłęby pary nad grzywą, jest nieśmiała lecz wielka
Kiedy biegnie po niebie to księżyca dosięga.
Jeszcze nie poskromiona, lecz podchodzi do ręki
I znów pragnie mu uciec, on do tego też tęskni
Zaraz wierzgnie i skoczy i pogna przez błonia
Aby się tarzać do woli w górskiej trawie zielonej
Albo wyrwie się dalej, żeby sobie pobiegać
Gdzie nic nie ma powyżej i poniżej nic nie ma
Odtąd nadszedł czas zmagań, pora bata i ostróg
Czy klacz przejdzie przez ogień, czy mu wyjdzie strzał z biodra
Więc do klaczy w galopie przywiązuje się mocno
Ona także się wiąże ze swoim pogromcą
Tu już nie ma przestrzeni, lecz kierunki są wciąż
Czasu także już nie ma, lecz jest dzień i noc
Leżąc klaczy na szyi cicho szepcze tak
Gdzie pójdziesz najdroższa, tam pójdę i ja
Zawracają jak jedno do domu przez step
Nie trzeba już bata, wędzidła też nie
Kto połączył ich związek, złączył ich z całej mocy
Kto klamrę rozerwał nim minęło pół nocy
Jedni mówią klacz, drudzy mówią jeździec
Albo mówią że miłość - to jednak najwięcej
A ty mówisz Leonard, daj mi jechać spokojnie
W końcu western to western kończ tę starą historię
I ruszają przed siebie choć melodia wciąż brzmi
I znikają w oddali jak piosenka, jak dym
Musi szukać jej teraz, zbiera mu się na płacz
A tu rzeka wylała, drogi zmył rwący prąd
I od lęku przed stratą w przepaść zwalił się most.
Nie ma czego się trzymać, ani pójść nie ma gdzie
Klacz zniknęła jak lato, przepadła jak śnieg
Świerszcze grają żałośnie, w serce wkrada się żal
A tu noc już nadchodzi, przepastna i zła
Czy naprawdę uciekła, czy to tylko był sen
Czy złamała zagrodę, wyrwała się w step
Odciskając w błocie złotych podków ślad
Sam ją nimi podkuwał jako władca i pan
I choć ona zaledwie o minutę jest stąd
On jej szuka daleko i wciąż gubi trop
Ślepy na jej obecność porównuje swój ból
Z karą którą wymierzy, gdy pochwyci ją już
A wtem nagle znienacka na najwyższym z drzew
Ptak wychylił się z gniazda i rozległ się śpiew
Słońce znów świeci, wiatr cichnie też
Daleko nad rzeką wśród kwitnących wierzb
A świat znowu jest piękny, ach szeroka jest ziemia
Jest klacz na granicy światła i cienia
Kłęby pary nad grzywą, jest nieśmiała lecz wielka
Kiedy biegnie po niebie to księżyca dosięga.
Jeszcze nie poskromiona, lecz podchodzi do ręki
I znów pragnie mu uciec, on do tego też tęskni
Zaraz wierzgnie i skoczy i pogna przez błonia
Aby się tarzać do woli w górskiej trawie zielonej
Albo wyrwie się dalej, żeby sobie pobiegać
Gdzie nic nie ma powyżej i poniżej nic nie ma
Odtąd nadszedł czas zmagań, pora bata i ostróg
Czy klacz przejdzie przez ogień, czy mu wyjdzie strzał z biodra
Więc do klaczy w galopie przywiązuje się mocno
Ona także się wiąże ze swoim pogromcą
Tu już nie ma przestrzeni, lecz kierunki są wciąż
Czasu także już nie ma, lecz jest dzień i noc
Leżąc klaczy na szyi cicho szepcze tak
Gdzie pójdziesz najdroższa, tam pójdę i ja
Zawracają jak jedno do domu przez step
Nie trzeba już bata, wędzidła też nie
Kto połączył ich związek, złączył ich z całej mocy
Kto klamrę rozerwał nim minęło pół nocy
Jedni mówią klacz, drudzy mówią jeździec
Albo mówią że miłość - to jednak najwięcej
A ty mówisz Leonard, daj mi jechać spokojnie
W końcu western to western kończ tę starą historię
I ruszają przed siebie choć melodia wciąż brzmi
I znikają w oddali jak piosenka, jak dym
Tłumaczenie piosenki
Maciej Zembaty: Ballada o nieobecnej klaczy
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
Maciej Zembaty: Ballada o nieobecnej klaczy
-
Chcesz by
- Maciej Zembaty
-
Joanna d'Arc
- Maciej Zembaty
-
Ka
- Maciej Zembaty
-
Ka
- Maciej Zembaty
-
Ostatnia pos
- Maciej Zembaty
Skomentuj tekst
Maciej Zembaty: Ballada o nieobecnej klaczy
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Twój komentarz może być pierwszy
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Nadprzestrzenie (ZORZA) - feat. Kaśka Sochacka
Dawid Podsiadło
„Masz ten uśmiech, który ja uwielbiam I pływamy sobie w nadprzestrzeniach Nie wiadomo, która to już sfera Myślałam, że tam wyżej to nic nie ma Takich scenariuszy nigdzie nie widzę Znów ci marzną”
-
Nie ma jak pompa - feat. Ralph Kaminski
Maryla Rodowicz
„Nie ma jak pompa, marmury, wielki dzwon, nie ma jak pompa, purpura, góra, tron, nie ma jak pompa, fanfary, czary nie ma, o nie, nie, nie, nie Nie ma jak pompa, doroczny bal u wód, nie ma jak”
-
Daj mi jedno słowo
SKOLIM
„Skolim prezentuje piosenkę "Daj mi jedno słowo" (premiera 20 maja 2025 r.). Daj mi jedno słowo, a ja już będę obok potem zatańcz tylko dla mnie ciemną nocą daj mi jedno słowo, a ja już będę obok ”
-
Muchołapki
Wanda i Banda
„Świdruje noc kamery chciwy wzrok Paniczny strach chwyta za gardło Nie jesteś sam, tu wszędzie taki tłok Ratunku brak - koniec - przepadło! Muchołapki czają się Rejestrują każdy ruch! Muchołapk”
-
cliché
MGK
„Tell me, would you wait for me? Baby, I'm a rolling stone I got a lot of right in me But I don't want to say this wrong Tell me, would you stay with me? Maybe we could make this home You should ”
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
-
pierwsza i ostatnia (prod. francis)
- KUQE 2115
-
witam z powrotem
- KUQE 2115
-
jestem snem z małego miasta (prod. Pedro)
- KUQE 2115
-
dziś od rana w stresie ft. Jan Rapowanie
- KUQE 2115
-
ósmy cud świata ft. Slowez
- KUQE 2115
-
Iga Świątek
- KUQE 2115
-
baletnica ft. Kuban, emi
- KUQE 2115
-
jedyne co chcę dziś robić freestyle ft. 2115
- KUQE 2115
-
lwia część ft. Ewelina Lisowska
- KUQE 2115
-
wschodni blok ft. White 2115
- KUQE 2115
Reklama
Tekst piosenki Ballada o nieobecnej klaczy - Maciej Zembaty, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Ballada o nieobecnej klaczy - Maciej Zembaty. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - Maciej Zembaty.
Komentarze: 0