Rufus Wainwright: Poses

Żółte ściany wyściełane portretami
Mam nową czerwoną ponętną skórzaną kurtkę
Wszystkie te pozy tak piękne pozy
Że aż chłopcy mają ochotę zrywać kwiatki

Nie było jeszcze poważniejszej sprawy
Niż porównać nasze nowe markowe czarne okulary przeciwsłoneczne
Wszystkie te pozy tak piękne pozy
Że aż chłopcy czują się śliczni jak księżniczki

Pod batutą parków zielonych jesienią
Chór miejskich ulic tak zdumiewająco śpiewa
Wszystkie te pozy och jak możesz mnie winić
Życie to gra a prawdziwa miłość to trofeum

A ty powiedziałeś
Miej się na baczności
Kochanie powiedziałeś miej się na baczności
Miej się na baczności
O nie o nie o nie
O nie o nie o nie, nie żartuję

Spoczywające w opakowaniach dylematy
Żeby dni ulatywały z dymem we wieczory
Wszystkie te pozy klasycznej tortury
Namieszały mi w głowie jak wąż w raju
Chciałem być kimś a teraz
Pijany noszę klapki na Piątej Alei

Kiedy popadniesz w niełaskę klasycznej cnotliwości
Nie będziesz miał ducha, co cię postawi do pionu czy będzie ci oparciem

Pod batutą parków zielonych jesienią
Chór miejskich ulic tak zdumiewająco śpiewa
Wszystkie te pozy już nie chłopięce
Zrobiły ze mnie mężczyznę, ale kogo obchodzi co to takiego

A ty powiedziałeś
Miej się na baczności
Kochanie powiedziałeś miej się na baczności
Miej się na baczności
O nie o nie o nie
O nie o nie, cóż powiedziałeś
Miej się na baczności
o nie, o nie o nie
o nie o nie, nie żartuję