ScHoolboy Q: Collard Greens (Ft. Kendrick Lamar)

[Hook]
Och, och, luksus
Pieniądze mogą kupić wszystko, posiądź to
Och, och, zioło
Trzy stopnie, spraw by to było dla mnie gorące
Och, och, trzymam się tego
Pij to, pal to, trzymaj się tego
Hej, och, och, trzymaj się tego
Posiądź to, otwórz to, trzymaj się tego

[Verse 1]
Pal to, pij to, prosto do mojej wątroby
Oglądaj to, żadnych sztuczek, tak, jestem tym czarnuchem
Gang rap, Boże Narodzenie, pal, przynoszę szoty
Zjarany, Vegas, mogę zasponsorować zabójcę
Trząś tym, rozwal to, oczy zatrzymane w twoim wewnętrznym obiekcie
Nawalaj tym, strzał-strzał, nowe początki
Kochane, różowe, tak nie pamiętam, diabelskie
Daj mi, daj mi, daj mi nieco
(?), francuski, dziwny, przemiana językami
Kliknij mój link i rozszerz swój tyłek, ściągnij swoje jeansy, znieczul
Ssij to, kochana, bez Saddam'u
Pieprzenie w serwisie samochodowym, podziękuj mi za wspólny przejazd
Chromosom, pełna część, pewnie z Norco
I gaz, nie Arco, odstaje od intro
Kupujesz z okna, graj moje ulubione tempo

[Hook]

[Verse 2: Kendrick Lamar]
Zaczekaj, suko, to moja ulubiona piosenka
Chodź tutaj z tą dupą, dziewczynko
Chcesz zabawić się moimi jajami, twój facet mnie irytuje, ale
On może sam possać sobie kutasa, jebany idiota
Noce jak te, jestem takim rycerzem, miecz w mojej dłoni, tak walczę
Jestem więcej niż człowiekiem, jestem Bogiem, suko, touche, en garde
Peruka opada i jej cycki wychodzą z tego topu i biustonosza
I gdy powiem ,,Doo-doo, doo-doo," suko, to będzie K. Dot
Mówi że chce tego więcej, daję jej tego więcej, jestem jej to winien
Wiem że tęskni za tym jak to powalam, na Forgis
Znam moich partnerów z Houston, rzucam na to 4
I skup się i zwolnij to, okej, pozwól mi zdmuchnąć tę sukę
Jestem sławny, zwalam to na ciebie, kasa w lustrze
Spędzam czas w dachu mojego penthouse'a, niebo jest najczystsze
Uważaj, twoje optyki, wychodzą, wyglądasz najdziwniej
Wsadź moje najlepsze w 105, bez wspomagania kierownicy, ach!

[Hook]

[Verse 3]
Sławny czarnuch, prosto z samego dna
Biedne czarnuchy nienawidzą tego, wciąż ich nie okradłem
Bronie w piwnicy, gdy będą na zewnątrz to będą mieli problem
Kush jest moją wonią, my uwielbiamy zioło
Napalona funkcja, spal dach tego skurwysyna
Oddział psychiatryczny wariuje, szalej jak nikt inny
Zioło równomiernie palone, podaj blanta mojej mamie
Działa w rodzinie, puff-puff, utrzymuje czarnucha diabelsko
Naćpany, naćpany-naćpany odpowiednio
Duże rozmiary kieliszków do shotów, dostanie dzisiaj kutasa
Spotkaj mnie na W, i nie, to nie Westside
Wsadź to do swojej Soutside
Sukcesywny przyszłościowy, atrakcyjny gangsta z charakterkiem
Tyle ile te czarnuchy zarabiają w rok ja wydaję na buty mojej córki
Paląc zioło i pijąc, wszyscy uczniowie koledżu uwielbiają Q
Wyłączymy to dopóki sąsiedzi też będą chcieli imprezować

[Hook]