Wyga: Prolog (prod. O.S.T.R.)
Tekst piosenki
Tekst piosenki
Wyga: Prolog (prod. O.S.T.R.)
Jeżeli robić to dalej, to tylko tak:
Szczerze, od serca i zawsze na maks
Nie umiem przestać, próbowałem już nie grać
Ale za każdym razem powracam by rozjebac bank
Jeżeli robić to dalej, to tylko tak:
Szczerze, od serca i zawsze na maks
Nie umiem przestać, próbowałem już nie grać
Ale za każdym razem powracam by rozjebac
Bank dzwoni do mnie częściej niż znajomi
Staram się sobie wmawiać ze wcale mnie to nie boli
Zaniedbałem ich dawno
Zostały po nich tylko wyrzuty siemienia i numery w telefonie
Ale wiesz co jest
Zbiorę hajs zrobię swoje
Staram się nie patrzeć wstecz, umywam dłonie
Biorę z życia tylko to co potrzeba by przeżyć dobę
Resztę wyrzygałem z siebie nad ranem wraz z alkoholem
Wentyl, zawór bezpieczeństwa
Biorę pierwszy łyk, wiedząc, że pęknie butelka na głowie
Lub popękanych żebrach
Gdy wciągasz powietrze o świecie, ma coś ze zwycięstwa
Twardy reset, jak na starym pececie
Ile mam jeszcze życie, nim się naprawdę powieszę
Dopóki płynę widzę tylko wierzchołek
Idę z prądem wypatrując góry lodowej
Jeżeli robić to dalej, to tylko tak:
Szczerze, od serca i zawsze na maks
Nie umiem przestać, próbowałem już nie grać
Ale za każdym razem powracam by rozjebac bank
Jeżeli robić to dalej, to tylko tak:
Szczerze, od serca i zawsze na maks
Nie umiem przestać, próbowałem już nie grać
Ale za każdym razem powracam by rozjebac
Bank chce mnie pozwać, ZUS chce mnie pozwać
W skarbówce Już maja moja płytę i autograf
Ile bym nie zarobił tyle będę musiał oddać
Ona nic o tym nie wie lecz to tykająca bomba
Nie będę płakał, i czekał na cud
Biorę pakiet i rzucam go na stół, dziele równo ze stu
Druga stówę dobrze kitram
Od dziś telefony dzwonią jak na pierwszy stycznia
Zrobię ten numer jeszcze paręnaście razy
Potrzebuję gotówy tak jak raperzy gimbazy
Dawno nic nie nagrałem
Mam wrażenie ze wypaliłem się prędzej
Niż dane mi było spróbować sławy
Krótkie momenty na scenie gdy czujesz, ze twoje miejsce jest tu
Ból, gdy walisz o deski, zbierasz zęby, skrywasz wstyd w dłoniach
nieuchronna W oddali majaczny góra lodowa
Jeżeli robić to dalej, to tylko tak:
Szczerze, od serca i zawsze na maks
Nie umiem przestać, próbowałem już nie grać
Ale za każdym razem powracam by rozjebac bank
Jeżeli robić to dalej, to tylko tak:
Szczerze, od serca i zawsze na maks
Nie umiem przestać, próbowałem już nie grać
Ale za każdym razem powracam by rozjebac
Bank nie da mi kredytu, ZUS emerytur
Fiskus nie da mi zaznać snu, nieraz do świtu
Wzrok zbieram z sufitu
Obracam się na bok, krzyczę przytul, w myślach, bo nie rozmawiam z nią
Biorę portfel, zamienię te drobne w promile
Zrobię sorbet z mrożonego serca i wina
Łapie windę wyrwę się z ta choć na chwile
Lecz jeśli nie wrócę nigdy, not po mnie nie będzie kwilił
Biorę łyk, zeruję butelkę do końca
Burdel w mojej głowie powoli wygasza okna
Myślę o mojej żonie, i w sobie cichy głos
Coraz częściej podpowiada mi ze pora się rozstać
Wracam do domu, kładę w drugim pokoju
Zasypiam szybko otulony w welon alkoholu
Ze snu nad ranem budzi mnie wstrząs, łomot, krzyki rannych
Zderzenie z góra lodową
Szczerze, od serca i zawsze na maks
Nie umiem przestać, próbowałem już nie grać
Ale za każdym razem powracam by rozjebac bank
Jeżeli robić to dalej, to tylko tak:
Szczerze, od serca i zawsze na maks
Nie umiem przestać, próbowałem już nie grać
Ale za każdym razem powracam by rozjebac
Bank dzwoni do mnie częściej niż znajomi
Staram się sobie wmawiać ze wcale mnie to nie boli
Zaniedbałem ich dawno
Zostały po nich tylko wyrzuty siemienia i numery w telefonie
Ale wiesz co jest
Zbiorę hajs zrobię swoje
Staram się nie patrzeć wstecz, umywam dłonie
Biorę z życia tylko to co potrzeba by przeżyć dobę
Resztę wyrzygałem z siebie nad ranem wraz z alkoholem
Wentyl, zawór bezpieczeństwa
Biorę pierwszy łyk, wiedząc, że pęknie butelka na głowie
Lub popękanych żebrach
Gdy wciągasz powietrze o świecie, ma coś ze zwycięstwa
Twardy reset, jak na starym pececie
Ile mam jeszcze życie, nim się naprawdę powieszę
Dopóki płynę widzę tylko wierzchołek
Idę z prądem wypatrując góry lodowej
Jeżeli robić to dalej, to tylko tak:
Szczerze, od serca i zawsze na maks
Nie umiem przestać, próbowałem już nie grać
Ale za każdym razem powracam by rozjebac bank
Jeżeli robić to dalej, to tylko tak:
Szczerze, od serca i zawsze na maks
Nie umiem przestać, próbowałem już nie grać
Ale za każdym razem powracam by rozjebac
Bank chce mnie pozwać, ZUS chce mnie pozwać
W skarbówce Już maja moja płytę i autograf
Ile bym nie zarobił tyle będę musiał oddać
Ona nic o tym nie wie lecz to tykająca bomba
Nie będę płakał, i czekał na cud
Biorę pakiet i rzucam go na stół, dziele równo ze stu
Druga stówę dobrze kitram
Od dziś telefony dzwonią jak na pierwszy stycznia
Zrobię ten numer jeszcze paręnaście razy
Potrzebuję gotówy tak jak raperzy gimbazy
Dawno nic nie nagrałem
Mam wrażenie ze wypaliłem się prędzej
Niż dane mi było spróbować sławy
Krótkie momenty na scenie gdy czujesz, ze twoje miejsce jest tu
Ból, gdy walisz o deski, zbierasz zęby, skrywasz wstyd w dłoniach
nieuchronna W oddali majaczny góra lodowa
Jeżeli robić to dalej, to tylko tak:
Szczerze, od serca i zawsze na maks
Nie umiem przestać, próbowałem już nie grać
Ale za każdym razem powracam by rozjebac bank
Jeżeli robić to dalej, to tylko tak:
Szczerze, od serca i zawsze na maks
Nie umiem przestać, próbowałem już nie grać
Ale za każdym razem powracam by rozjebac
Bank nie da mi kredytu, ZUS emerytur
Fiskus nie da mi zaznać snu, nieraz do świtu
Wzrok zbieram z sufitu
Obracam się na bok, krzyczę przytul, w myślach, bo nie rozmawiam z nią
Biorę portfel, zamienię te drobne w promile
Zrobię sorbet z mrożonego serca i wina
Łapie windę wyrwę się z ta choć na chwile
Lecz jeśli nie wrócę nigdy, not po mnie nie będzie kwilił
Biorę łyk, zeruję butelkę do końca
Burdel w mojej głowie powoli wygasza okna
Myślę o mojej żonie, i w sobie cichy głos
Coraz częściej podpowiada mi ze pora się rozstać
Wracam do domu, kładę w drugim pokoju
Zasypiam szybko otulony w welon alkoholu
Ze snu nad ranem budzi mnie wstrząs, łomot, krzyki rannych
Zderzenie z góra lodową
Tłumaczenie piosenki
Wyga: Prolog (prod. O.S.T.R.)
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
Wyga: Prolog (prod. O.S.T.R.)
Skomentuj tekst
Wyga: Prolog (prod. O.S.T.R.)
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Twój komentarz może być pierwszy
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Czerwone 7 - x Palion
FRIENDZ
„To czerwone siedem, siedem, siedem Cały dzień, całą noc robię to Dwa cztery na siedem, siedem, siedem Robię swoje, robie sos dlatego Jestem jak CR siedem, siedem, siedem Noga na gaz, nie mów sto”
-
DWA RAZY TYLE
Chivas
„Czuję jak, czuję jak, czuję jak... Chyba coś znaczy ta dwójka obok siódemki Do tego jedyne światło w które zmierzam to niebieskie Jebane nie daje zasnąć, kiedy głowa mówi zdechnij mi Kiedy ja prób”
-
Kto, jak nie ty?
Wojtek Szumański
„Czy możesz mi zrobić małą przysługę, By jednak zawsze tu być? Życie za nami Zbyt krótkie, zbyt długie, A czeka nas tyle co nic. Nadal biorę to wszystko na niby, Że zaraz wrócimy na start. I m”
-
Kochać inaczej (rework) - x Zespół Pieśni i Tańca Śląsk
Vito Bambino
„A kiedy przyjdzie na Ciebie czas Porwie Cię wtedy wysoko tak A kiedy przyjdzie na Ciebie czas Pomóż a dobrem zmienimy świat zmienimy świat Bo nikt nie widzi boli wszyscy topimy w domysłach swy”
-
Papasito
QINGA
„Hey Papito, Papasito Zobaczyłam Cię i uwierzyłam w miłość Może Bóg nam szanse da i zatańczysz ze mną tak Jakby jutro skończył się ten świat Jedna chwila wszystko zmienia Się zaczyna od spoj”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- wyga prolog tekst●
- wygaprolog tekst●
- wyga ostr●
- ostr prolog●
- Chmiela prolog teksty●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
Reklama
Tekst piosenki Prolog (prod. O.S.T.R.) - Wyga, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Prolog (prod. O.S.T.R.) - Wyga. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - Wyga.
Komentarze: 0