BEKA KSH: CZIKA BURZE WYWOŁUJE

[Zwrotka 1]

Nie pytaj mnie gdzie kasę przepierdolę
Jak mogę, kochanie weź na siebie futro nowe
Na głowie trochę mam spraw, i wiem że sam to sobie
ogarnę, nie liczę że, pomoże mi ktokolwiek.
Tak łatwiej, co to jest cash? Nie musisz tego wiedzieć, kochanie.
Banknotów deszcz, ogromny, błyszczący mieć.
I klatę obserwuje, ta czika liczy na seks
i balet. Dostanie to, nie zwisa, uwielbia tak zabawę.

Jutro bez słowa pożegnaniem
Wakacyjna chwila czuła kara
w pamięci pozostanie skarbie
Wiem, nie zapomnisz nigdy mnie
Trzy ostatnie słowa - Przepraszam za krzywdy!

[Refren]
Czasami deszcz, czika burzę wywoła
Ziomale wiedzą, że w tubu wariuję, nie szukam dam
Na prawdę czasem nie umiem zatrzymać, powiedzieć pass
I lecę bo jeszcze mogę, pierdolę stracony czas
Czika tańcz, śpiewaj, graj, baj zapierdalaj
Jutra może już nie być, a! a! a! Po co się bać? I płakać?
Oczy masz takie, tak samo wielkie jak ja
Dzisiaj nie będę spać, dzisiaj nie będę spać, nie nie

[Zwrotka 2]
Góry może tu cztery, tu pięć koła
Zamawiam dania sobie, na co mam ochotę to se jadam
Bagażu nie, nie, nie mam, kupię nowe
Jest klasa, co to za gość, co zawsze stoi twardo?
Bez flaka, sto procent seks,
czika wie kto jest the best
Włoski, solar, jest cash,
a baba na parkiecie
Do rana haram nie żel
bez gumy panoszę się, bo mogę
czika no stress, w porę to wyciągnę, a! a! a!
Kupię co chcesz, misia Ty poznaj mój gest
Palę, drinki piję też, a! Chłopak taki jestem
Nie kasy, pracy nie idę, słabe dłonie
o! o! o! oł! Powiedz kto jest najlepszy

[Refren]
Czasami deszcz, czika burzę wywoła
Ziomale wiedzą, że w tubu wariuję, nie szukam dam
Na prawdę czasem nie umiem zatrzymać, powiedzieć pass
I lecę bo jeszcze mogę, pierdolę stracony czas
Czika tańcz, śpiewaj, graj, baj zapierdalaj
Jutra może już nie być, a! a! a! Po co się bać? I płakać?
Oczy masz takie, tak samo wielkie jak ja
Dzisiaj nie będę spać, dzisiaj nie będę spać, nie nie