EMASIK: Przy tobie chce być

Z tobą za rękę nad morzem, chce pić szampana do rana chce być przy tobie, nie chce twojego serca więcej łamać nie chce żebyś przez to ciągle płakała. Poleżmy na piasku i policzmy gwiazdy życie jest jedno więc je kochajmy, każdej nocy w klubie chce z tobą tańczyć w hotelu nocować i łamać zakazy

Przeprowadzę cie przez najgorsze piekło, sory coś we mnie tak naprawdę pękło szukam ucieczki od tego wszystkiego nie pisze to po to żeby się chwalić, chce spokojnie usiąść No i zapalić wziąć cie za rękę i żeby pomiędzy nami nie było zamkniętych granic

Idziemy na miasto za rękę chciałem o tobie napisać piosenkę i napisałem to łapie za serce nim cie poznałem to czarne jak węgiel, jedziemy pozwiedzać na cargo [….] naszą ostatnią szansą nikt nigdy nie mówił że będzie łatwo, ja się zgodziłem bo wiem że jest warto

Ja i ty to już na zawsze my, razem na szczycie nie myślę co myślą najpierw poczułem jak smakują łzy słone i bolą gdy tulisz poduszkę, kiedyś odeszła już więcej nie usnę, gdy jesteś tutaj nie myśle o jutrze a co będzie później niech będzie później

Z tobą za rękę nad morzem, chce pić szampana do rana chce być przy tobie nie chce twojego serca więcej łamać nie chce żebyś przez to ciągle płakała. Poleżmy na piasku i policzmy gwiazdy życie jest jedno więc je kochajmy, każdej nocy w klubie chce z tobą tańczyć w hotelu nocować i łamać zakazy

Przeprowadzę cie przez najgorsze piekło sory coś we mnie tak naprawdę pękło szukam ucieczki od tego wszystkiego nie pisze to po to żeby się chwalić, chce spokojnie usiąść No i zapalić wziąć cie za rękę i żeby między nami nie było zamkniętych granic

Z tobą za rękę już przez świat sami tak nie widzę granic nie widzę już nic widzę tam ciebie jak stoisz na środku i wołasz o miłość każdy ją chce mieć dziś, myślisz co zrobić tam gdzieś czujesz ból od starej miłości która bolała w chuj, świat nie odróżnia już dobra od zła ty kryjesz się ciągle bo smutna jest twarz, kocham cię skarbie powinnaś zrozumieć mnie wracam do domu tam pusto bez ciebie, na miasto wychodzę spotykam tam kumpli pytają co u mnie a u mnie jest źle, dam ci coś więcej niż nasza rodzina wiesz taki był kurwa mój życiowy cel, nie mamy nic oprócz zranionych serc, alkohol nie pohamuje tych łez

Z tobą za rękę nad morzem, chce pić szampana do rana chce być przy tobie, nie chce twojego serca więcej łamać nie chce żebyś przez to ciągle płakała. Poleżmy na piasku i policzmy gwiazdy życie jest jedno więc je kochajmy, każdej nocy w klubie chce z tobą tańczyć w hotelu nocować i łamać zakazy

Przeprowadzę cie przez najgorsze piekło, sory coś we mnie tak naprawdę pękło szukam ucieczki od tego wszystkiego nie pisze to po to żeby się chwalić, chce spokojnie usiąść No i zapalić wziąć cie za rękę i żeby pomiędzy nami nie było zamkniętych granic