Eminem: 25 To Life

[Chorus: Liz Rodrigues & Eminem]
Zbyt późno na drugą stronę
Przyłapana na pogoni, wyrok na 25 lat
Zbyt późno na drugą stronę
Przyłapana na pogoni, wyrok na 25 lat
Zbyt późno
(Ta, nie mogę już więcej cię gonić
Przywracam swoje życie)
Przyłapana na pogoni, wyrok na 25 lat

[Verse 1: Eminem]
Nie wydaje mi się by rozumiała co musiałem poświęcić
Może gdyby ta suka zachowywała się inaczej to bym został
Lecz straciłem połowę mojego życia, położyłbym się
Na ziemi i umarł za ciebie, nie płaczę za tobą, zero bólu
Suko, wzięłaś mnie za pewnik, wzięłaś moje serce i rozjechałaś je
W ziemię, nie mogę tego dłużej znieść
Teraz mój respekt, żądam go, przejmę kontrolę nad tym związkiem, rozkazuję
I teraz ja będę twoim szefem, do cholery
I mam na myśli to, że nie pozwolę już się sobą kontrolować
Więc lepiej mnie wysłuchaj, tyle mi wisisz
Oddałem ci moje życie, całkowicie byłem ci oddany
Wierny na całego, tak do chuja mi się odpłacasz?
Patrz jak się ubieram, jebane duże dresy, idę do pracy nieogarnięty
Zawsze w pośpiechu by do ciebie wrócić, jeszcze cię nie usłyszałem
Nigdy nie powiedziałaś że mnie doceniasz, zasługuję na szacunek
Zrobiłem wszystko by dać ci nic więcej tylko perfekcyjność
I wiem że jeżeli to zakończę to nic mi nie pozostanie
Lecz ty wciąż traktujesz mnie jak coś na czym możesz stanąć, to czas by się postawić
I nie będę wracał, więc nie wstrzymuj swojego pierdolonego oddechu
Wiesz co zrobiłaś, nie trzeba się zagłębiać
Powiedziałem ci że będzie ci przykro gdy odejdę, śmiałem się gdy płakałaś
Jakie to uczucie? Zabawne, co nie? Zaniedbałaś mnie
Zrób mi przysługę, przynajmniej, moja dusza jest wolna
Lecz trzymam w swoim sercu specjalne miejsce dla ciebie
To niefortunne, lecz to...

[Chorus: Liz Rodrigues & Eminem]
Zbyt późno na drugą stronę
Przyłapana na pogoni, wyrok na 25 lat
(Ta, nie mogę dłużej tego znieść)
Zbyt późno na drugą stronę
Przyłapana na pogoni, wyrok na 25 lat

[Verse 2: Eminem]
Czuję to gdy pochylam się do tyłu dla ciebie, jedyne co robisz to się śmiejesz
Bo to nie jest wystarczające, chcesz bym złamał się w pół
Nie myśl że jestem lojalny, jedyne co robię to rap
Jak mogę (?)? Poza tym nie mam życia
Nie oddałem wiele swojego czasu? Nie uważasz tak, racja?
Zazdrosna gdy spędzam czas z dziewczynami, dlaczego wciąż jestem z tobą w związku?
Stary, nie mam pojęcia, lecz dzisiaj serwuję ci papiery
Rozwodzę się — wyjdź za mąż za kogoś innego i spraw by był sławny!
I odbierz mu wolność tak jak zrobiłaś ze mną
Traktuj go tak jakbyś go nie potrzebowała i jakby nie był ciebie warty
Karm go tym samym gównem którym karmiłaś mnie, idę dalej, zapominam o tobie
Och, teraz jestem specjalny? Nie czułem się specjalny gdy byłem z tobą
Jedyne co czułem to tę bezsilność, zamknięty przez tą samolubną dziwkę
Żuj mnie i wypluj mnie, dałem się nabrać
Tak wiele razy że jest to niedorzeczne, i wciąż się tego trzymam, mam tego dość
I w mojej chorobie oraz uzależnieniu, jesteś tak uzależniająca jak to
Tak samo zła, tak samo mściwa
Moi przyjaciele pytają mnie dlaczego po prostu tego nie zostawię
Jestem uzależniony od bólu, stresu, kłótni, jestem przyciągnięty
Cholera, zgaduję, że jestem powalony, przeklęty i pobłogosławiony, lecz tym razem ja
Nie zmieniam swojego zdania, wspinam się z tej otchłani
Krzyczysz gdy wychodzę że będziesz tęskniła
Lecz gdy ty mówiłaś o ludziach którzy znaczyli dla ciebie najwięcej to o mnie nie wspominałaś
Jebać cię, hip hop! Zostawiam cię, moje dożywocie odsiedziałem, kurwo
I to...

[Chorus: Liz Rodrigues & Eminem]
Zbyt późno na drugą stronę
Przyłapana na pogoni, wyrok na 25 lat
Zbyt późno na drugą stronę
Przyłapana na pogoni, wyrok na 25 lat
Zbyt późno
Przyłapana na pogoni, wyrok na 25 lat