Epis: Silny (prod. Phono CoZaBit)
Tekst piosenki
Tekst piosenki
Epis: Silny (prod. Phono CoZaBit)
Epis prezentuje utwór "Silny" (prod. Phono CoZaBit) z płyty "Hart".
Ło joj, ło joj jo joj…
Bogaty we wspomnienia, silny od bólu, smutny ze szczęścia, szczęśliwy bez cudu
Póki serce bije i nim zgaśnie iska
I nim Charon zabierze nas na ostatnią przystań
Nim elizejski wiatr zakołysze, zawieje
A Tartar wypełni wieczność jedynie cierpieniem
Mam w sobie dużo smutku, to dobrze, bo to siła (siła)
Osoby mej spoina, charakter, nie lawina (nie)
Nie zejdzie od nadmiaru, do końca się utrzyma
Zbyła cię nostalgia i podupadł progres (Ło joj)
Widzę w ludziach dobro, kocham naszą Polskę
Nie chcę poczuć biedy, co wyszczupla jak gorset
Jestem nadmiarowy, intensywny w swym działaniu
Zrób porządek w szafie i pokój odmaluj (Ta)
Połam stare ramki, ze zdjęciami przеszłości
Po co wspomnienia złe aż do szpiku kości?
Noszę w sobie komplеksy zwane witaminami
Wzbogacany chelatami, nasycony peptydami
Z komórkami mego ciała staram się rozmawiać
Wiem, kiedy jest nie-halo i co wtedy mną targa (wiem-wiem)
Standard oraz perfect – taki tu jest pułap
I nie daj się wysadzić, bo przykryje cię kopuła
Dużo jest tu gości o prawilnej tematyce
Tak wielu z nich to postacie artystyczne
Pierdolę wytyczne, to ja stawiam wytyczne
Może być skromnie ale estetycznie
Słabnę tylko po to, by odzyskać siłę
A jak poczuję smutek – on moim paliwem
Nigdy nie sępiłem, nie miałem takiej potrzeby
Wielu rzeczy było brak, ale nigdy chęci
Jakbyś nie zrobił to zawsze będzie „ale”
Od tych, którzy chcą ci upierdolić wiarę
Jakbyś nie pomyślał, to ktoś będzie mądrzejszy
Często ten najgłupszy to najbardziej wrzeszczy
Jakbym miał malutko, to każdemu pasuje
A jak mam już skarbonkę, to kurwy chodzą z bólem
Pamiętasz Obcego ze statku Nostromo?
To tak, jak go się boisz, to ludzie zmian się boją (ej-ej)
Też boją się po trafie wielu rzeczy na niebie
Coś mi się wydaje, że mamy tam korzenie (chyba)
Niezdecydowanie to taka mała dziwka
Zrobi z ciebie bankruta już w połowie życia
Słyszał jeden z drugim od tego i tamtego (co?)
A tamci najebani słuchali naćpanego
Tak więc elo i macie historię
Miała być karuzela, a wyszedł roller-coaster
Dużo jest tu gości o prawilnej tematyce
Tak wielu z nich to postacie artystyczne
Pierdolę wytyczne, to ja stawiam wytyczne
Może być skromnie ale estetycznie
Słabnę tylko po to, by odzyskać siłę
A jak poczuję smutek – on moim paliwem
Nigdy nie sępiłem, nie miałem takiej potrzeby
Wielu rzeczy było brak, ale nigdy chęci
Rzadko przymykam oko na jebane dziadostwo (rzadko)
Moje życie – najważniejsze rzemiosło
Odskok od wszystkiego, gdy wsiadam na moto
Tak łatwo swój byt przerobić na kaszotto
Gorzko jest mi wtedy, gdy skacze kortyzol
Pamiętasz ten stres, gdy z sądu awizo (aj-aj)
Już dawno przekroczyłem nie jedną granicę
Jak chcę sobie polecieć, to lecę na Balice
Zdrowiej pożyjesz, jak odstawisz szczura
Jego miejsce jest w klatce a nie w nosie, do chuja (nie-nie)
Ale bit buja, kręci jak karuzela
Jak M-dwója na wyłączonych systemach
Zabieraj swoje rady i trefne układy
Wolność zbudowałem sobie miłością do pasji
Jak chcę, to nawinę nawet na techniawie
Oprócz ambicji w standardzie mam rosnącą zajawę
Dużo jest tu gości o prawilnej tematyce
Tak wielu z nich to postacie artystyczne
Pierdolę wytyczne, to ja stawiam wytyczne
Może być skromnie ale estetycznie
Słabnę tylko po to, by odzyskać siłę
A jak poczuję smutek – on moim paliwem
Nigdy nie sępiłem, nie miałem takiej potrzeby
Wielu rzeczy było brak, ale nigdy chęci
Ło joj, ło joj jo joj…
Bogaty we wspomnienia, silny od bólu, smutny ze szczęścia, szczęśliwy bez cudu
Póki serce bije i nim zgaśnie iska
I nim Charon zabierze nas na ostatnią przystań
Nim elizejski wiatr zakołysze, zawieje
A Tartar wypełni wieczność jedynie cierpieniem
Mam w sobie dużo smutku, to dobrze, bo to siła (siła)
Osoby mej spoina, charakter, nie lawina (nie)
Nie zejdzie od nadmiaru, do końca się utrzyma
Zbyła cię nostalgia i podupadł progres (Ło joj)
Widzę w ludziach dobro, kocham naszą Polskę
Nie chcę poczuć biedy, co wyszczupla jak gorset
Jestem nadmiarowy, intensywny w swym działaniu
Zrób porządek w szafie i pokój odmaluj (Ta)
Połam stare ramki, ze zdjęciami przеszłości
Po co wspomnienia złe aż do szpiku kości?
Noszę w sobie komplеksy zwane witaminami
Wzbogacany chelatami, nasycony peptydami
Z komórkami mego ciała staram się rozmawiać
Wiem, kiedy jest nie-halo i co wtedy mną targa (wiem-wiem)
Standard oraz perfect – taki tu jest pułap
I nie daj się wysadzić, bo przykryje cię kopuła
Dużo jest tu gości o prawilnej tematyce
Tak wielu z nich to postacie artystyczne
Pierdolę wytyczne, to ja stawiam wytyczne
Może być skromnie ale estetycznie
Słabnę tylko po to, by odzyskać siłę
A jak poczuję smutek – on moim paliwem
Nigdy nie sępiłem, nie miałem takiej potrzeby
Wielu rzeczy było brak, ale nigdy chęci
Jakbyś nie zrobił to zawsze będzie „ale”
Od tych, którzy chcą ci upierdolić wiarę
Jakbyś nie pomyślał, to ktoś będzie mądrzejszy
Często ten najgłupszy to najbardziej wrzeszczy
Jakbym miał malutko, to każdemu pasuje
A jak mam już skarbonkę, to kurwy chodzą z bólem
Pamiętasz Obcego ze statku Nostromo?
To tak, jak go się boisz, to ludzie zmian się boją (ej-ej)
Też boją się po trafie wielu rzeczy na niebie
Coś mi się wydaje, że mamy tam korzenie (chyba)
Niezdecydowanie to taka mała dziwka
Zrobi z ciebie bankruta już w połowie życia
Słyszał jeden z drugim od tego i tamtego (co?)
A tamci najebani słuchali naćpanego
Tak więc elo i macie historię
Miała być karuzela, a wyszedł roller-coaster
Dużo jest tu gości o prawilnej tematyce
Tak wielu z nich to postacie artystyczne
Pierdolę wytyczne, to ja stawiam wytyczne
Może być skromnie ale estetycznie
Słabnę tylko po to, by odzyskać siłę
A jak poczuję smutek – on moim paliwem
Nigdy nie sępiłem, nie miałem takiej potrzeby
Wielu rzeczy było brak, ale nigdy chęci
Rzadko przymykam oko na jebane dziadostwo (rzadko)
Moje życie – najważniejsze rzemiosło
Odskok od wszystkiego, gdy wsiadam na moto
Tak łatwo swój byt przerobić na kaszotto
Gorzko jest mi wtedy, gdy skacze kortyzol
Pamiętasz ten stres, gdy z sądu awizo (aj-aj)
Już dawno przekroczyłem nie jedną granicę
Jak chcę sobie polecieć, to lecę na Balice
Zdrowiej pożyjesz, jak odstawisz szczura
Jego miejsce jest w klatce a nie w nosie, do chuja (nie-nie)
Ale bit buja, kręci jak karuzela
Jak M-dwója na wyłączonych systemach
Zabieraj swoje rady i trefne układy
Wolność zbudowałem sobie miłością do pasji
Jak chcę, to nawinę nawet na techniawie
Oprócz ambicji w standardzie mam rosnącą zajawę
Dużo jest tu gości o prawilnej tematyce
Tak wielu z nich to postacie artystyczne
Pierdolę wytyczne, to ja stawiam wytyczne
Może być skromnie ale estetycznie
Słabnę tylko po to, by odzyskać siłę
A jak poczuję smutek – on moim paliwem
Nigdy nie sępiłem, nie miałem takiej potrzeby
Wielu rzeczy było brak, ale nigdy chęci
Tłumaczenie piosenki
Epis: Silny (prod. Phono CoZaBit)
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
Epis: Silny (prod. Phono CoZaBit)
-
Taktyk (prod. Phono CoZaBIt)
- Epis
-
Determinat
- Epis
-
Jak to w życiu bywa (prod. Jordan)
- Epis
-
Po własnej orbicie
- Epis
-
Ubrani w siebie
- Epis
Skomentuj tekst
Epis: Silny (prod. Phono CoZaBit)
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Twój komentarz może być pierwszy
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
dorosłe serce
WERSOW
„Serce dorosło wciąż łamie się w pół padło zbyt wiele między nami złych słów wiem że mnie kochasz na swój sposób to ja tak bardzo tęsknie ale nie jest mi żal bo jesteś chciałam byś chociaż spojrzał na ”
-
Od nowa
Julia Wieniawa
„Znam takich jak Ty słowa rzucasz na wiatr byłeś tak pewny a znów jesteś sam czułam się lekko tak przy Tobie pod płaszczem gwiazd świeciłam mocniej szkoda, że mimo tego nie widziałeś mnie ”
-
CHA CHA
Sobel
„Przecież sama nie wiesz czego chcesz I ja od dawna czuję, że nie warto Wiesz, że daję serce Ci na dłoni Które Ty wraz z petem wyrzucisz przez balkon Koniec z walką, wiem, że nie dam Ci już... N”
-
Maison - ft. Lucie
Emilio Piano
„Où va-t-on ? Quand on n’a plus de maison ? Les fleurs sous le béton, Maman, Dis-le-moi, Où va-t-on ? Est-ce qu’un jour on sait vraiment ? Ou est-ce qu’on fait semblant, tout le temps ? Où va”
-
Chcę ciebie częściej
Maciej Skiba
„Powiedz coś Tak od niechcenia Chcę Ciebie słuchać To miłe dla ucha Bez Ciebie szare mam dni Kiedy nie dzwonisz Nie robię nic Wszystko jest po nic Tylko Ty Potrafisz mnie przed tym o”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- epis silny●
- epis dym knf silny●
- Epis Silny tekst●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
-
Piosenka o końcu świata - feat. Andrzej Piaseczny
- Julia Żugaj
-
Oh Na Na
- Mohombi
-
Zostań na zawsze
- Classic
-
Ctrl+Alt+Del
- Kaśka Sochacka
-
Money Love
- Ayo
-
Amore Mio (prod. MALOS & NERUS)
- Boski Heniek
-
Parostatek - feat. Chopin University Big Band
- Łukasz Drapała
-
Don't Call The Police
- Beth Hart
-
Femme Fatale
- Kaśka Sochacka
-
moja mała - feat. Zosia
- Lola
Reklama
Tekst piosenki Silny (prod. Phono CoZaBit) - Epis, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Silny (prod. Phono CoZaBit) - Epis. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - Epis.
Komentarze: 0