Eros Ramazzotti: Beata Solitudine

Bez ciebie Beata jestem w błogiej samotności
teraz realizuję swoje przyzwyczajenia
i trochę cieszę się nimi
i wiesz co ci powiem?
w końcu nie jest tak źle.
bez ciebie nie mam już takiego poczucia niepokoju
także dlatego, że pozbyłem się zadawnionej urazy
już mnie nie zżera, (już się nie zadręczam)
już nie obchodzi mnie dokąd sobie idziesz
chociaż jeszcze trochę myślę o tobie
żeby powiedzieć prawdę, nie wiem czemu
chociaż to nie jest dla mnie łatwe...
zostać obojętnym widząc cię znów,
choć jeszcze trochę tęsknię za tobą,
chociaż tej nocy, nie wiem
nie wiem co zrobię, kogo wezmę w ramiona,
choć nie będzie tak ładna jak ty jesteś,
ja już się nie cofnę, nie wrócę do tego
bez ciebie Beata rozkoszuję się samotnością
teraz, kiedy opanowałem sztukę życia
wyciskam aż do końca owoc wolności
dojrzały w słońcu mojej dojrzałości
korzystam do końca z wolności
i spijam słodki sok, który mi daje
jaki problem jest bez ciebie?
jaki jest problem?
chociaż jeszcze trochę myślę o tobie
żeby powiedzieć prawdę, nie wiem czemu
chociaż to nie jest dla mnie łatwe
zostać obojętnym widząc cię znów,
choć jeszcze trochę tęsknię za tobą,
chociaż tej nocy, nie wiem
jakiegoś przyjaciela znajdę
podobnego do mnie,
i chociaż obawiam się, skończymy gadając znowu o tobie...
znowu będziemy rozmawiać o tobie
choć jeszcze trochę tęsknię za tobą,
chociaż tej nocy, nie wiem
nie wiem co zrobię,
kogo wezmę w ramiona,
choć nie będzie tak ładna jak ty jesteś,
ja już się nie cofnę, nie wrócę