Gremlin: Walcz o Swoje (Feat. Bas Tajpan, Napoleon)

Życie dało Ci w tyłek
Niegdyś miałeś pod górkę
Nieodrabiane lekcje
Werwa za podwórkiem
Typy, nawijali w nogę
Ty bujałeś się z bitem
Treści twardo pisane pod właściwą muzykę
Druchy wytykali palcem
W kółko twardzi na gębie
Wyzywanie za plecami
Ich myślenie to bezsens
Nie odwieczne problemy
Odbierają Tobie wszytko
Wówczas wiedziałeś: będziesz nagrywał hip hop
Więc kierujesz się drogą podążając do przodu
Nie warte problemy, z walką codziennych nałogów
Pewien zmysł doprowadził ciebie do ostatniej bitwy
Byś skończył z formułą wzięcia ostatniej używki
Podlegając temu
Względnie jesteś niewinny
Rozpoczęty nowy rozdział, taki bardziej przejrzysty
Odrobina papieru, nagle stajesz się wielki
Która daje Tobie siłę, ufność, przekaz potęgi.

Nieprzerwaną wiarą hip hop
Dąż do celu
Zawsze pamiętaj ostre manewry w podziemiu
Słowa bywają śliskie
Nie rozumią tego gnoje
Ziom, nie poddaj się, walcz o swoje
/2x

Moc wypowiedzi dano
Majka podłączono
Kabel odplątano
Słowo ciałem się stało
Słowo jest bramą
Na tych pętlach
Przyszłości zostawiamy wiano
Jedziemy z tym
Czasem pod prąd czasem z wiatrem
Bit połączył takim niepisanym paktem
Walczę o swoje w pojebanej codzienności
Tu gdzie trwa wyścig, tu gdzie trwa pościg
Odpalamy to tak na tych bitach
Kręci się ja na gramofonie czarna płyta
Opokom jest to, opoka jak skała lita
Na faktach oparty statek, płynie wasz kapitan

Nieprzerwaną wiarą hip hop
Dąż do celu
Zawsze pamiętaj ostre manewry w podziemiu
Słowa bywają śliskie
Nie rozumią tego gnoje
Ziom, nie poddaj się, walcz o swoje
/2x