INEE: Nie spojrzę za siebie (prod. ADZ) - feat. Gibbs

Nie spojrzę za siebie (prod. ADZ) - feat. Gibbs

"Nie spojrzę za siebie" to utwór pochodzący z albumu "Manga", który INEE stworzyła we współpracy z wytwórnią DOPEHOUSE RECORDS. To na ich kanale teledysk do utworu miał swoją oficjalną premierę 28 kwietnia 2023 roku. W ciągu roku od premiery film obejrzano ponad dwa i pół miliona razy. Z kolei w serwisie Spotify odsłuchano go ponad półtora miliona razy. Za realizację odpowiedzialny był Gibbs, za mix i mastering -Seek, tekst piosenki napisali wspólnie INEE i Gibbs, a muzykę ADZ.

Tak utwór opisuje wytwórnia: "Wyobraź sobie że zamieszkujesz uniwersum, w którym masz tylko jedną szansę na połączenie się ze swoją bratnią duszą. W dowolnym momencie życia ruszy zegar i macie jedyne 24 godziny aby się odnaleźć. Jeśli nie zdążycie, zginiecie.

Zabieramy Cię do tego świata w akompaniamencie głosów Inee i Gibbsa. ,,Nie spojrzę za siebie" to drugi prezentowany utwór z nadchodzącej płyty Inee - ,,Manga", na której każdy z utworów zabierze Cię do innego, czasem mrocznego, tajemniczego, a czasem pełnego refleksji i przemyśleń świata. W ramach zestawu preorderowego otrzymacie płytę z autografem, mangę autorstwa Michaliny Daszuty, stylowe wlepy, specjalną obwolutę oraz coś, co na ten moment pozostanie tajemnicą."

INEE

Próżno szukać wielu informacji o życiu prywatnym artystki w Internecie. Za pseudonimem "INEE" lub "INEZ" to naprawdę Inez Janiak-Molęcka. Kobieta pochodzi z Łodzi, gdzie rozpoczęła karierę zawodową jako tatuatorka, zyskując z czasem światową sławę. Jest mężatką, ma dwa koty. Prócz tego jest też influencerką, biegaczką, która ukończyła maratony na każdym kontynencie, autorką książki. Jej wielką miłością jest też muzyka, a sama porusza się w nurcie trap rocka, nie obcy jest jej rap. Inspiracjami są dla niej KORN, Guano Apes, Agnieszką Chylińską, Mario Judah, czyli połączenia zagranicznego rapu, R&B. Na Instagramie artystka zgromadziła prawie 350 tysięcy obserwujących, prawie 1,3 miliona na Tik Toku.

Tak mówi o swojej życiowej drodze w rozmowie z NetFan: "Od dzieciaka śpiewałam i rysowałam, wiedziałam, że muszę być artystką. Ale mam mamę pielęgniarkę - która zresztą miała być lekarzem, ale zaszła ze mną w ciążę i ostatecznie została pielęgniarką - i ojca wojskowego. I oni byli ukierunkowani na to, że na pewno zrobią ze mnie lekarza. Wyszło jak wyszło - mimo że dobrze się uczyłam, to fakt, to wolałam dawać koncerty na podwórku i rysować po ścianach. Los chciał, że poszłam jednak na Uniwersytet Medyczny w Łodzi. Ale po półtorej roku nauki zadzwoniłam do mamy i powiedziałam - mamo, nie będę studiować. I się rozłączyłam. Dwa tygodnie nie rozmawiałam z mamą, bo bałam się jej reakcji, nie odbierałam od niej telefonów (śmiech). No i od tej pory tatuowałam i grałam w zespole, robiłam to, co chciałam robić. Studia i praktyki w szpitalu to było coś, czego chciała moja mama, nie ja. Ale kiedy poznałam mojego męża, który jest dentystą, to mama w końcu była zadowolona, bo przynajmniej sprowadziłam lekarza do domu (śmiech)."