Intruz: Karate Kid
Tekst piosenki
Tekst piosenki
Intruz: Karate Kid
bicik buja - więc się bujam
wcale nie chcę być groźny
liczy się fabuła
szacunku uczył mnie woźny
w kantorku piguła, kultura Karate Kid
tam gdzie starsi ura bura, jumali ci kwit!
Woźny mówił: jest reguła – nie daj się zamknąć do szafki
Jak zdanie zabiera góra, każdy kitra zabawki
księga pierwszego rocznika, sięga murów szkolnej szatni
Za biurkiem diablica, dla niej wpierd* notatki
Słychać obcas z korytarza, pusta świetlica już dawno
dla niej w dniu wagarowicza mógłbyś napisać dyktando
mało kto zalicał
a mi woźny podpowiadał: mów dzień dobry i się kłaniaj
koniec roku, egzekucja
szkoda kiedy szkoła musi wypierd* ucznia
woźny mówił ze jedyna co ma rację to nauczka
widziałem reakcje co wcale nie była ludzka
jedna z dziewczyn z twojej klasy to była woźnego wnuczka
skromna bluzka w czarne pasy
dziadek żal ukrywał, sam kokosów nie naruchał
nieważne ile by dymał
cała grupa miała ubaw że ona z domu klucznika
w klasie bez Robin Hooda, zabrakło ochotnika
nie wierzę w Boga, wierzę w Kartę Kida
mogę ich wciągnąć chujem
obejdzie się bez cewnika
byłem obok pod kapturem
ten bit to jebany balsam
raz babeczka na zastępstwie chciała oby tekst pokazał
pomyślałem: jest waleczna, mówię: będzie potop
ona myślała ze rzeczka, poszła po panią psycholog
jak ją widzę, mam ślinotok, a miałem być ostrożny
to się wpierd* w kompot
a ostrzegał mnie woźny
czułem się jak jego wnuczka
otóż to poprzekreślali
napisałem wiersz na konkurs, to się zafascynowali
jakiś banan się zali: Bartek na lekcjach nie błyszczy
sam kurwa nie umiał pompki na wychowaniu fizycznym
blady, lekko wyższy z twarzy puszysty jak serek
wtedy zanurkował w gównie, pewnie Szukałby krewetek
wstanie i będzie dukał, czytał fantastyczne książki
może przez nie ryja nie zamykał, jak Dariusz Szpakowski
kumpel mnie ostrzegał, mówił: oszczędź swoje kostki!
Bo zasiadał jebany banan w samorządzie uczniowskim
Pracowałem z woźnym, słońce grzało w palnik,
w ramach wyrządzonej szkody po lekcjach grabiłem trawnik,
mówił: pracuj młody, a nie się opierdalasz,
kiedyś twoja wizytówką będzie to jak się przykładasz
W pracowni rzeźbienie z gliny idzie mi na minimum
Już szedłem przez doliny pod koniec 3 technikum
Leży rysunek techniczny
Rysowanie figur
Lepiej weź do ręki dłuto i kurwa coś wykuj
Rymy w kółko, Weź się zlituj
Ratuj, bo jestem bezradny
Co roku miałem poprawkę
Gł. Z rozszerzonej matmy
Pomagał ziomeczek z ławki
W klasie prawie 30-tka
podmieniałem kartki; dla niego była to pestka
treści wiersza to rękoczyn
sztukateria w zeszycie
raz byłem przewodniczącym, a kadencja trwała tydzień
śmialiśmy się z woźnym, gdy przy mnie węszyli
mówił ze ludzie spokojni są najbardziej dokuczliwi
używane podręczniki miała podwórka połowa
tak samo jak wnuczka, co z chemii byłą wzorowa
Karate Kid piękny morał
W stronę woźnego ukłon
Nawet ci bogaci za nic wiedzy tu nie kupią
Nie skończyłem edukacji, lecz nie czuję się okropnie
I choć nienawidzę świata, to znowu pisze historię
wcale nie chcę być groźny
liczy się fabuła
szacunku uczył mnie woźny
w kantorku piguła, kultura Karate Kid
tam gdzie starsi ura bura, jumali ci kwit!
Woźny mówił: jest reguła – nie daj się zamknąć do szafki
Jak zdanie zabiera góra, każdy kitra zabawki
księga pierwszego rocznika, sięga murów szkolnej szatni
Za biurkiem diablica, dla niej wpierd* notatki
Słychać obcas z korytarza, pusta świetlica już dawno
dla niej w dniu wagarowicza mógłbyś napisać dyktando
mało kto zalicał
a mi woźny podpowiadał: mów dzień dobry i się kłaniaj
koniec roku, egzekucja
szkoda kiedy szkoła musi wypierd* ucznia
woźny mówił ze jedyna co ma rację to nauczka
widziałem reakcje co wcale nie była ludzka
jedna z dziewczyn z twojej klasy to była woźnego wnuczka
skromna bluzka w czarne pasy
dziadek żal ukrywał, sam kokosów nie naruchał
nieważne ile by dymał
cała grupa miała ubaw że ona z domu klucznika
w klasie bez Robin Hooda, zabrakło ochotnika
nie wierzę w Boga, wierzę w Kartę Kida
mogę ich wciągnąć chujem
obejdzie się bez cewnika
byłem obok pod kapturem
ten bit to jebany balsam
raz babeczka na zastępstwie chciała oby tekst pokazał
pomyślałem: jest waleczna, mówię: będzie potop
ona myślała ze rzeczka, poszła po panią psycholog
jak ją widzę, mam ślinotok, a miałem być ostrożny
to się wpierd* w kompot
a ostrzegał mnie woźny
czułem się jak jego wnuczka
otóż to poprzekreślali
napisałem wiersz na konkurs, to się zafascynowali
jakiś banan się zali: Bartek na lekcjach nie błyszczy
sam kurwa nie umiał pompki na wychowaniu fizycznym
blady, lekko wyższy z twarzy puszysty jak serek
wtedy zanurkował w gównie, pewnie Szukałby krewetek
wstanie i będzie dukał, czytał fantastyczne książki
może przez nie ryja nie zamykał, jak Dariusz Szpakowski
kumpel mnie ostrzegał, mówił: oszczędź swoje kostki!
Bo zasiadał jebany banan w samorządzie uczniowskim
Pracowałem z woźnym, słońce grzało w palnik,
w ramach wyrządzonej szkody po lekcjach grabiłem trawnik,
mówił: pracuj młody, a nie się opierdalasz,
kiedyś twoja wizytówką będzie to jak się przykładasz
W pracowni rzeźbienie z gliny idzie mi na minimum
Już szedłem przez doliny pod koniec 3 technikum
Leży rysunek techniczny
Rysowanie figur
Lepiej weź do ręki dłuto i kurwa coś wykuj
Rymy w kółko, Weź się zlituj
Ratuj, bo jestem bezradny
Co roku miałem poprawkę
Gł. Z rozszerzonej matmy
Pomagał ziomeczek z ławki
W klasie prawie 30-tka
podmieniałem kartki; dla niego była to pestka
treści wiersza to rękoczyn
sztukateria w zeszycie
raz byłem przewodniczącym, a kadencja trwała tydzień
śmialiśmy się z woźnym, gdy przy mnie węszyli
mówił ze ludzie spokojni są najbardziej dokuczliwi
używane podręczniki miała podwórka połowa
tak samo jak wnuczka, co z chemii byłą wzorowa
Karate Kid piękny morał
W stronę woźnego ukłon
Nawet ci bogaci za nic wiedzy tu nie kupią
Nie skończyłem edukacji, lecz nie czuję się okropnie
I choć nienawidzę świata, to znowu pisze historię
Tłumaczenie piosenki
Intruz: Karate Kid
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
Intruz: Karate Kid
-
Cziki cziki bał
- Intruz
-
Dr. Ząbek (ft. Dudek P56)
- Intruz
-
Przynoszę deszcze
- Intruz
-
Sinpapeles (ft. MK47)
- Intruz
-
Buenos Dias
- Intruz
Skomentuj tekst
Intruz: Karate Kid
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Intruz Karate Kid rozniósł wszystkich!
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Skoki w Bok
Julia Wieniawa
„Hop - skoki w bok Hop - skoki w bok Hop - skoki w bok hop - skoki w bok Mówię sobie „stop”, ale nie potrafię. Daje sobie noc – kończę znów nad ranem. Hop - skoki w bok Hop - skoki w bok Ho”
-
Zabiorę Cię Tam ft. Vito Bambino
Fukaj
„Chcesz, zabiorę cię tam Gdzie sny przychodzą za dnia Weź co mogę ci dać Piękno się zbiera po dach Ona Piękna, (whoop) Ona Mmmm, ona Uuuu, jej strój w szwach pęka Ona musi być z piekła (whoop)”
-
Pokolorowana ft. Szpaku, Mata
Deemz
„Pokolorowana wódka w plastikowych kubkach, tak leci, leci mój life, ya Nawet jak zostanę sam, to byłem sobą cały czas, nie pokona mnie ten świat Pokolorowana wódka w plastikowych kubkach, tak leci, ”
-
Friend7
FRIENDZ
„friendz, friendz friendz friendz friendz friendz friendz friendz miałam być na chwilę, a zostałam tu na stałe Nasza drużyna to nie fikcja, ma mocny fundament robię tu za ojca, a ja robię im za ma”
-
Ten świat należy do nas - Łobuzy, Skolim, Z.Martyniuk, M.Miller, M.Narożna,Topky,Defis,MIG,Sławomir
Roztańczona Reprezentacja
„Ten świat należy do nas! Ten świat należy do nas! Mocna kawa i wrzucam trzeci bieg Jasna sprawa, to będzie dobry dzień Wykładasz karty na stół, widzimy się wieczorem Miasto chyba po mojej stron”
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
Reklama
Tekst piosenki Karate Kid - Intruz, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Karate Kid - Intruz. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - Intruz.
Komentarze: 1
Sortuj