Intruz: Pola makowe (prod. D-low)
Tekst piosenki
Tekst piosenki
Intruz: Pola makowe (prod. D-low)
Nasze są ulice, a nowy nawóz mnie martwi
Kiedyś większość ulic jeszcze nie miało latarni
W kapturach kibice, chuligani - kominiarki
Ty wskaż mi różnicę, kiedy za horyzont maki
Tam pośród kiedyś żołnierz swego syna do snu kładł
Gdzie ten, kto ulicę zasiał makiem zebrał mak
Zaś nikt nas nie łapie, kiedy owoc spada w dół
I spadł, i pozostał tam pośród makowych pól
Pewien pan postanowił działkę zapisać wnukowi
Aby dbał, nie zaglądał w portfel bankrutowi
Każdy ar będzie złotem, jak sam na siebie zarobi
Tylko dzban będzie chciał zająca winić za podskoki
Słyszę polny szum, przegania go polny świst
Ptak chce być wolny, ale ma zamkniętą myśl
Taki plan, by nie skisł, młody fran, nie pal łodyg
Przepis dziadek znał stary na pewien narkotyk
Nie był to przypadek, że kajet trzymał w kotłowni
Obok maszynki do fajek, tam, jak otwiеrałeś półkę
Dziadek kazał szczeniakowi dobrze wykuć, jak regułkę
Mówił, że mu Bóg nakazał i produkują we dwójkę
Nowe od przedszkola, tylko przez makowe pola
Za stodołę i do wora, i pod słomę spod śpiwora
Czasem ktoś przechodził, to ogrodził dookoła
A małolat kosił plon z twarzą dziecka konduktora
Dziadek ledwo chodził, reumatyzm obu kolan
Pożerała go choroba, cierpiał od odleżyn
Szykuje się na najgorsze, ale myśli o najlepszym
Wnuczek mak zbierał z pola, aby wywar ból uśmierzył
Wiedział, że go truł i jednocześnie ratował
I w ziemi makowych pól swojego dziadka pochował
Polnych kwiatów tłum, którymi się opiekował
Musiałbyś zobaczyć wnuczka, kiedy wywaru spróbował
Wypierdoliło z programu, każdy dzięciołowa stłuczka
Czerwony jak pola maku, chłopaku, nauczka
Drzewo nie umiera, kiedy gnije jedna gruszka
Zapytaj farmera, czy na pola się zapuszcza
Pewnie upadła gospoda, przyjechała wywózka
Idź zapytaj się pastora, czy zna niedobrego duszka
Zanim prześwietliła służba, sypał maki pudrem
O założeniu gniazda gadał ze strachem na wróble
Nie wiem, czy jebany szaman byłby w stanie kurwa pomóc
Wierzył, że ryby utoną kiedy przyjdzie powódź
Chwila, kiedy owoc przyjmuje kolor zgnilizny
Tak samo jak pod wodą, pod poziomem Wisły
Dziadek go nauczył życia, poza cywilizacją
Tam, gdzie trzepotają głosy, nie dociera miasto
W kotłowni na wywarze czeka, aż ducha uwolni
Albo pamięć wymaże, dlatego jestem z przekazem
Potrzebny jak Aviomarin w pierdolonym autokarze
Wnuczek się odpalił, żyje w innym awatarze
Przepierdolił młodość na makowych polach
Znalazł go listonosz, tylko że po trzech tygodniach
Czy kiedyś kochałeś kogoś, kto dla ciebie był jak opium?
Pierdoli ci się wydolność, kiedy same maki wokół
Spróbuj złapać owoc, zdrówka dla rolników
A i tak kurwa na zawsze niebo będzie dla lotników
Jeden legal, drugi biegał więcej od olimpijczyków
Trzeci dzisiaj za to szantażuje polityków
Czwarty oprócz was żyje tylko dla tych bitów
Więcej takich dobrych dusz i chleba do koszyków
Nasze są ulice, a nowy nawóz mnie martwi
Kiedyś większość ulic jeszcze nie miało latarni
W kapturach kibice, chuligani - kominiarki
Ty wskaż mi różnicę, kiedy za horyzont maki
Tam pośród kiedyś żołnierz swego syna do snu kładł
Gdzie ten, kto ulicę zasiał makiem zebrał mak
Zaś nikt nas nie łapie, kiedy owoc spada w dół
I spadł, i pozostał tam pośród makowych pól
Ta, każdy z nas jest owocem, od nas zależy, kiedy zgnijemy. Pozdrawiam
Kiedyś większość ulic jeszcze nie miało latarni
W kapturach kibice, chuligani - kominiarki
Ty wskaż mi różnicę, kiedy za horyzont maki
Tam pośród kiedyś żołnierz swego syna do snu kładł
Gdzie ten, kto ulicę zasiał makiem zebrał mak
Zaś nikt nas nie łapie, kiedy owoc spada w dół
I spadł, i pozostał tam pośród makowych pól
Pewien pan postanowił działkę zapisać wnukowi
Aby dbał, nie zaglądał w portfel bankrutowi
Każdy ar będzie złotem, jak sam na siebie zarobi
Tylko dzban będzie chciał zająca winić za podskoki
Słyszę polny szum, przegania go polny świst
Ptak chce być wolny, ale ma zamkniętą myśl
Taki plan, by nie skisł, młody fran, nie pal łodyg
Przepis dziadek znał stary na pewien narkotyk
Nie był to przypadek, że kajet trzymał w kotłowni
Obok maszynki do fajek, tam, jak otwiеrałeś półkę
Dziadek kazał szczeniakowi dobrze wykuć, jak regułkę
Mówił, że mu Bóg nakazał i produkują we dwójkę
Nowe od przedszkola, tylko przez makowe pola
Za stodołę i do wora, i pod słomę spod śpiwora
Czasem ktoś przechodził, to ogrodził dookoła
A małolat kosił plon z twarzą dziecka konduktora
Dziadek ledwo chodził, reumatyzm obu kolan
Pożerała go choroba, cierpiał od odleżyn
Szykuje się na najgorsze, ale myśli o najlepszym
Wnuczek mak zbierał z pola, aby wywar ból uśmierzył
Wiedział, że go truł i jednocześnie ratował
I w ziemi makowych pól swojego dziadka pochował
Polnych kwiatów tłum, którymi się opiekował
Musiałbyś zobaczyć wnuczka, kiedy wywaru spróbował
Wypierdoliło z programu, każdy dzięciołowa stłuczka
Czerwony jak pola maku, chłopaku, nauczka
Drzewo nie umiera, kiedy gnije jedna gruszka
Zapytaj farmera, czy na pola się zapuszcza
Pewnie upadła gospoda, przyjechała wywózka
Idź zapytaj się pastora, czy zna niedobrego duszka
Zanim prześwietliła służba, sypał maki pudrem
O założeniu gniazda gadał ze strachem na wróble
Nie wiem, czy jebany szaman byłby w stanie kurwa pomóc
Wierzył, że ryby utoną kiedy przyjdzie powódź
Chwila, kiedy owoc przyjmuje kolor zgnilizny
Tak samo jak pod wodą, pod poziomem Wisły
Dziadek go nauczył życia, poza cywilizacją
Tam, gdzie trzepotają głosy, nie dociera miasto
W kotłowni na wywarze czeka, aż ducha uwolni
Albo pamięć wymaże, dlatego jestem z przekazem
Potrzebny jak Aviomarin w pierdolonym autokarze
Wnuczek się odpalił, żyje w innym awatarze
Przepierdolił młodość na makowych polach
Znalazł go listonosz, tylko że po trzech tygodniach
Czy kiedyś kochałeś kogoś, kto dla ciebie był jak opium?
Pierdoli ci się wydolność, kiedy same maki wokół
Spróbuj złapać owoc, zdrówka dla rolników
A i tak kurwa na zawsze niebo będzie dla lotników
Jeden legal, drugi biegał więcej od olimpijczyków
Trzeci dzisiaj za to szantażuje polityków
Czwarty oprócz was żyje tylko dla tych bitów
Więcej takich dobrych dusz i chleba do koszyków
Nasze są ulice, a nowy nawóz mnie martwi
Kiedyś większość ulic jeszcze nie miało latarni
W kapturach kibice, chuligani - kominiarki
Ty wskaż mi różnicę, kiedy za horyzont maki
Tam pośród kiedyś żołnierz swego syna do snu kładł
Gdzie ten, kto ulicę zasiał makiem zebrał mak
Zaś nikt nas nie łapie, kiedy owoc spada w dół
I spadł, i pozostał tam pośród makowych pól
Ta, każdy z nas jest owocem, od nas zależy, kiedy zgnijemy. Pozdrawiam
Tłumaczenie piosenki
Intruz: Pola makowe (prod. D-low)
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
Intruz: Pola makowe (prod. D-low)
-
Od pierwszej zwroty po grób
- Intruz
-
Przychodzi noc
- Intruz
-
Kwiat zawisł
- Intruz
-
Droga Gwardzisty (hymn KPR Gwardia Opole, prod. Phono CoZaBit)
- Intruz
-
Moje miasto
- Intruz
Skomentuj tekst
Intruz: Pola makowe (prod. D-low)
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Twój komentarz może być pierwszy
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Santa Cruz (Modelki, Qry, Wersow, Świeży, Mortal, Vłodarski)
EKIPA
„(Qry) Ej, mam luz na bani, parę koła w banku Parę wydamy i zawijamy Jak mam to przeżyć to tylko z wami Ej jutro mnie tu nie zobaczysz Pozdro Polsko zawijamy Ej jutro mnie tu nie zobaczysz Wrzuc”
-
1DAY IN LA
bambi, Oki, francis
„Zwrotka 1: bambi Prosisz mnie żebym już żyła powoli Kupisz mi wszystko, co mnie zadowoli Ja nie umiem zabrać niczego od Ciebie Bo z mojej kieszeni się sypie za wiele Fuckboy'e na backu mnie prosz”
-
Do końca dni - x Majtis, samunowak
FANKA
„Za tobą pójdę, gdzie nie był nikt A zanim usnę, sprawdzę czy śpisz Tobie oddam moje życie, oddam każdą jedną chwilę Jesteś tą melodią, do której moje serce bije I nie muszę szukać już Wiem, że ”
-
Dame Un Grrr - x Kate Linn
Fantomel
„Dame un grr Un qué? Un grr Un qué, un qué? Un grr Un qué? Un grr Un grr (x4) Un qué? I love When you shake it, shake it When I see you go cecererece My body go wake”
-
Nie życzę ci źle
Quebonafide
„Nie życzę ci źle Nie życzę ci źle Nie życzę ci źle Nie życzę ci źle Może tylko by nietoperz wkręcił ci się w łeb Może żeby ci zamknęli ulubiony sklep By przykleił się jak rzep, pech z tych nie”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- intruz pola makowe tekst●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
-
Jesteś moim przeznaczeniem | Przesłuchania w ciemno | The Voice Senior 6
- Krystyna Barbara Kuzara
-
key to my heart
- BLANKA (PL)
-
Timothée
- Ania Szlagowska
-
Who's Making You Feel It
- Cian Ducrot
-
Nasz Disneyland 2025 - feat. Papa D
- Paweł Stasiak
-
CO TY CHCESZ
- Shazza
-
Mydełko Fa - feat. Szalona Blondi
- SOLEO
-
Szalone życie
- Gesek
-
Karminowy
- Patrycja Markowska
-
Pustka
- Impress
Reklama
Tekst piosenki Pola makowe (prod. D-low) - Intruz, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Pola makowe (prod. D-low) - Intruz. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - Intruz.
Komentarze: 0