K.J: Zapamiętam (ft. MS)

zapamiętam dzien w którym byłem obiektem beki
tak to zawsze coś chcecie a wtedy nawet jednego kolegi
przy mnie nie było mieszane myśli mam
pierdolcie się w dupy dla was beefore gram
gdybym wiedział to bym nie podał ręki
życzę by moje wersy wyjebały wam szczęki
zapamiętam twój śmiech nie chcę przeprosin łaski bez
nie chcę cię widzieć bo po co mam się wkurwiać ten stres
doskonale zapamiętam również twoje wpadki
nie rozpowiem na rejonie bo nie jestem taki
od dłużeszgo czasu nie nazywam cię ziomem ciulu
jesteś moim znajomym ale tylko na facebook'u
zapamiętam wam to jak coś bedziecie chcieli
wtedy was wyfuckam zignoruję jak cweli
zapamiętam wam to jak coś bedziecie chcieli
wtedy was wyfuckam zignoruję jak cweli

I weź mi nie mów że się wtedy nie śmiałeś
dobrze pamiętam ciebie jak beke miałeś
nie nazwe ciebie wiecej razy ziomalem
coś z tego wyniosłem na oczy przejrzałem

zapamiętałem sobie wszystkie krzywe misje
jak moim kosztem chcieli podniesc se pozycje
dałem im się w końcu bylem tym słabszym
stracilem szczcunek chyba u kazdego z klasy
rozkminy z podstawówki ukrywałem to przez lata
jak dzisięciolatek po tanim winie latał
nie zapomniałem jak poszedł na to wszystko rozgłos
jakbym miał wtedy broń to by sie nie rozniosło
nie zapomialem smiechu że chcialem zacząc z rapem
ze jestem zjebany bo napisałem kawałek
pamiętam ten śmiech pamietam przykre słowa
wice wersa suko jeszcze bedziesz chciał autograf
stoje na lini ognia zrobilem z siebie debila
bo zacząłem z laską która się mną bawiła
smiechu nie zapomne jak wyszły nasze rozmowy
więc zaufać kobiecie nie dopuszczam do głowy

I weź mi nie mów że się wtedy nie śmiałeś
dobrze pamiętam ciebie jak beke miałeś
nie nazwe ciebie wiecej razy ziomalem
coś z tego wyniosłem na oczy przejrzałem