Kamel: Tona stylu

że jest tak dzwoni Lester
wybiegałem twoją pensję
osiedle i ziomy od nocy do rana
i temat gorący jak Copacabana
euro, złoty, dolar, weksel
jak trzeba to ubrudzę ręce
dresy i naje
nie żaden krawat
daj chwilę a zamienię barak na pałac

mam tonę stylu i kapie to ze mnie
choć nie śmigam w Dolce Gabana
ta lala jest z tobą dla sina
a robiłem ją kiedy nie było siana
420 presje wywalam
i patrze w niebo pomarańczowe
tak jak aperol
wieź już nie pierdol mi o zasadach
mam tonę stylu i kapie to ze mnie
choć nie śmigam w Dolce Gabana
ta lala jest z tobą dla sina
a robiłem ją kiedy nie było siana
420 presje wywalam
i patrze w niebo pomarańczowe
tak jak aperol
wieź już nie pierdol mi o zasadach

jebac te moralne kace
dzisiaj nie płaczę po tamtej szmacie
zarabiam koła
i wydaje koła
od dzisiaj nie dzwoni mi już motorola
wrosłem w to gówno jak konar
wróżyli mi tylko MOnar
dlatego dzisiaj skur* jak masz jakis problem
to ci ręki nie podam

młody Kamel
młody Polak
robię skrr na tych blokach
robię papier i marzenia
a nie skupiam się na bokach
twój raper wyświetlenia ma
bo znów odjebał faux pas
nie naginam się do trendów
ja ustalę je od nowa

nowa szkołą kur
ze starą zbita graba
wbite w psy i politykę
i co mi każe ustawa
już nie widze murów
co się nie da przebić
liczyłeś ze nie pęknie
to się kur* nie przelicz

mam tonę stylu i kapie to ze mnie
choć nie śmigam w Dolce Gabana
ta lala jest z tobą dla sina
a robiłem ją kiedy nie było siana
420 presje wywalam
i patrze w niebo pomarańczowe
tak jak aperol
wieź już nie pierdol mi o zasadach
mam tonę stylu i kapie to ze mnie
choć nie śmigam w Dolce Gabana
ta lala jest z tobą dla sina
a robiłem ją kiedy nie było siana
420 presje wywalam
i patrze w niebo pomarańczowe
tak jak aperol
wieź już nie pierdol mi o zasadach