ONAR: Halo Ziemia!?!? (prod. NNFoF)

Szczerze?
???
Smażą się w piekle,
Klepią się po plecach
Dogrywają sobie zwrotki, żeby mieś wyświetlenia
Ziemia - to nie wspólna scena
Żyjesz z każdym dobrze - kłamiesz
Tak się nie da,
Wytwórnie wydają ??? , kolegów, kolegów
Żeby w dystrybuuje wepchnąć chociaż 1000 decków
Wydawać cokolwiek żeby mieć katalog
I ruchają tak słuchaczy, jak sobie analog
A gwiazdy już nie piszą, tylko ?szyją? kombinezony dla pajaców
Którzy pomylili rap z religią
To przykry widok, chociaż nie jestem mesjaszem
To każde gówno ze sceny traktuję jak własne
Błysk w ich oczach, jak gadają o hajsie
To praca, ale nad sobą, nie na etacie

Płyty i koncerty, płyty i koncerty
To nie, to nie tylko pieniądze
Nie ważny jest szmal
I nie mów, że ja błądzę
Nie sądzę!

Kasa, kasa ? tylko się nie udław
Powiedz, kiedy potraktowałem to jak biznes?
To pasja, zajawa, kto ceni czyni mistrzem
To prawdziwy rap, to chyba oczywiste

Szczerze?
Żyjemy w 38 milionowym kraju
A ze złotą płytą raper drży, ze prawie dotknęli raju
Też bym chciał, wiec chyba wydam podwójną
Wolę złoto na kobiecie, niż na ścianie próżność
Potem myślą, ze mogą głośno miałczeć
Użalają się później, bo dostali w ryj raz rapem
Ja znam chude lata
Kolosalne zbierałem pogróżki jak filatelista znaczki
Twój ulubiony raper na kur* do m nie problem
Kiedyś myślałem o tym, teraz z tego wyrosłem
Moda na one shoty jak przyszła, tak odejdzie
Tylko normalnych klipów nie zabijaj tym patentem
Chyba, ze ciężko przędziesz, to jedyna droga
Hajs od sponsorów w kieszeń, gówno trzeba promować
Moje wszystkie są szczersze niż szczere
Podpisują się pod tym i walczę z tym systemem

Płyty i koncerty, płyty i koncerty
To nie, to nie tylko pieniądze
Nie ważny jest szmal
I nie mów, że ja błądzę
Nie sądzę!

Kasa, kasa ? tylko się nie udław
Powiedz, kiedy potraktowałem to jak biznes?
To pasja, zajawa, kto ceni czyni mistrzem
To prawdziwy rap, to chyba oczywiste