simonte: simonte - Jazda [

Simonte- jazda

Okej
Wiem, że to nie moja gra jeszcze.
Na siedzeniu obok brat jeżdżę
muza daje cały czas dreszcze
nikt mi nie zabiorę sam przestrzeń
więcej miejsca do popisu oni spisani na straty
chce tylko robić rap no i w sumie nic po za tym
kamera idzie na mnie, tutaj same aparaty
mowie to ciebie z miejsca gdzie widać tylko wady
bez obrazy wchodzę biorę to co moje
słowa to naboje nie potrzebne tutaj bronie
cały czas się tutaj bronie przed głupotą tamtych owiec
nieraz już przeholowałem prawie miałem koniec
jedziemy po swoje nie brakuje wyobraźni
chodź nieraz się boje to dziś będziemy poważni
czuje się jak krupier teraz ja rozdaje karty
nie było cię z nami a więc wypierdalaj z tratwy
wszystkie uszy na mnie kiedy wchodzę na bit
nie zawsze było dobrze ale inaczej dziś
wreszcie robię co chce i nie musze się kryć
a ty dalej robisz nic
nie potrzebny adrenaliny zastrzyk bo mnie kuję cos od środka
wygadam się ziomalom wódka i robimy podcast
typy nie maja prawka a myślą ze zrobią podjazd
nawet nie wiem kiedy to rozeszło się po kościach
wiem ze to nie moja gra jeszcze na siedzeniu obok brat jeżdżę
muza daje cały czas dreszcze
nikt mi nie zabiorę sam przestrzeń
więcej miejsca do popisu oni spisani na straty
chce tylko robić rap no i w sumie nic po za tym
kamera idzie na mnie tutaj same aparaty
mowie do ciebie z miejsca gdzie widać tylko wady
rozpocząłem bieg sam już nie wiem która mila
mam być taki to już wole zostać na tyłach
zacznij rzuca kłody to odbije tak jak bilard
mam czy drogie perfumy ale nie wyczuwam fila
simonte to maszyna która tworzy muzykę
to moje boisko jestem kurwa zawodnikiem
troche chudy typ a to klepie żyłe na biceps
strona numer 1 a ty schodzisz na margines
staram się na full gdy się za cos biorę nie chce pamiętać tych krzywych akcji bo wiem ze przegiołęm
dalej pokłócony z fonem nie odbieram od nikogo
nie dogadam się z ną dalej nie potrafię z soba
rysunkowy blok jeden artysta cos zmalował
większość do roboty po robocie i na browar
ze nie ma w tym sensu ogarnęła moja głowa
powoli układam myśli i powoli wstaje z kolan
wiem ze to nie moja gra jeszcze
na siedzeniu obok brat jeżdżę
muza daje cały czas dreszcze
nikt mi nie zabiorę sam przestrzeń
więcej miejsca do popisu oni spisani na straty
chce tylko robić rap no i w sumie nic po za tym
kamera idzie na mnie tutaj same aparaty
mowie do ciebie z miejsca gdzie widać tylko wady