TEDE: DEDLAJNY (prod. el1iot)
Tekst piosenki
Tekst piosenki
TEDE: DEDLAJNY (prod. el1iot)
Miałeś rymy super, nie, ogólnie byłeś super
A teraz masz minę, jakby pierdolnął ci komputer
Ty myślisz, że chodzi o jakieś liczenie rymów, jakieś przyspieszenia
Jedyne przyspieszenie dla ciebie to przyspieszenie naprawy komputera
Co to miało być, to coś na G-funku
Jesteś gość, otwierasz mi drzwi banku
Znajomy puścił se przy dzieciach te rapy
A potem im tłumaczył, że tak, brzmi bankrut
OG gangus, bujasz się jak Rezzi
Ziomki z gangu, jak chcesz jak [?]
Mes kasztanku, to ja twoje Nemesis
Ej, nie zapomnij o przedmuchaniu trąbki
Słyszę pokwit, słyszę wycie
Ty suchy doki, nadpływa niszczyciel
I bam, bam, bam, nie masz nawet jak iść na dno
Sam się wjebałeś w to bagno, robię banknot
Kiedyś to było breakdown, to było dawno
Dziś monetyzuję to padło
Ktoś tu za późno to ogarnął
I po drodze ktoś komuś zapierdolił cały armor
Ekstra, to o co żeś się do mnie zesrał
Przeanalizujmy to co do mnie Mes ma
Pierwsza kwestia i już się muszę poddać
Nie wiem o co chodzi z Pjusem, no ale dobra
I sugerujesz, żebym nie ożenił Kosę?
Ziom proszę, chyba ktoś wziął proszek
Ja sugeruję, żebyś nie przesadzał z nosem
I mniej kina gangsta w nieprzespane noce
Potem przeszkadza ci rower
Co tu trzeba mieć w głowie, żeby mieć z tym problem?
Jak nie wiesz cioto, to ci powiem
Półpalone zwoje i do tego w oczach obłęd
O ciuchach się nie wypowiem
Wiem, bowiem, że ty w temacie jesteś Jacyków
Czasami przyjrzyj się sobie
Jak się bujasz do żabki w tym wieśniackim płaszczyku
Ziomy mają dzieciaki
Ja nie mam i to jest mój świadomy wybór
A ty może zanim znów się zeszmacisz
To nie myśl o mnie, tylko myśl o swoim synu
Mówią, szeptaj, NWJ to sekta
Potem ukazuję to głośno na koncertach
Dawno żeś nie grał, mówisz, że rozjebiesz
Na jakich koncertach, proszę ciebie, weź przestań
Przecież ty w ogóle nic nie grasz
Tylko bolej te TVN tak, to jest cmentarz
Już nikt o tobie nie pamięta
Jakie granie baranie, zaraz pozostanie tylko pętla
Abstynencja nie była po przypale
Przyszła do mnie sama z siebie z rok później
To zupełnie tak jak ten kawałek
A ty zjebię, uzależniony od to różnie
Te rapy to jeszcze nie obśmiałem
Choć faktycznie budzisz uśmiech w głupku
Więc yo, zapierdalaj do poradni
Z pretensją, że twoja nie przynosi żadnych skutków
Jasne jest, że masz problem
Widać probiotyk na filmiku, jak wstajesz o 14
Ja tego dnia miałem robę, wstałem o 5
Robiłem Kontent pod redakcję
Mówisz, przeczytaj jakąś książkę
Przeczytam twoją, to potem będzie analiza
Wiem, żeś napisał dwa psy przeżyły
Jeden cię jebał, a drugi mordę ci lizał
Potem nawijasz, że pierwszy śpiewałeś
Ztriggerowałem cię trochę przez kadr
Ten na marginesie, to tamten kawałek
Nie powinien się nazywać God Bless, a Goddamn
I dawno ciebie już zgadłem
To takie łatwe, twój tylko wiatr w żagle dajesz
A moje hity są do dziś popularne
Co mnie kurwa obchodzi, z kim ty współpracowałeś
Ten typ mes gość w obszczanych spodniach
Na zawsze dla nas, jak znana melodia
Mordzia, żebyś se znów nie klapnął portek
Robiąc move swoim quattroporte
I chciałbym, żebyś już zamknął mordę
Nie straszył mnie wjazdem i spustem na kołdrę
Zostaw to dla innych i na inne okazje
Swoje chore, homoseksualne fantazje
Mam scenografię, resoraki na szafce
Ej sorrawki bo się bawię tak jak chcesz
Jak coś, oglądajcie nas w czwartki
Wtedy live jest, start od dziewiętnastej
Tedenovelive, jak byś to oglądał
Połączyłbyś fakty, wiedział, że leci bomba
Piękne uczucie, móc się posprzątać
Chyba dam info ziom, że złom oddam
Ty w stosie, to się pchałeś sam tu
To po kłosie wymienionych zamków
Jak ci jebnie output, to to zsampluj
Ty nie umiesz w bity idź tym handluj
Hej, fajnie być jednym że świadków upadków
Od lat tu słyszałem, jak żeś tam mi nadawał
Więc się pierdol Mes i sobie z tym radź tu
I możesz iść srać już, i nie pozdrawiam
A teraz masz minę, jakby pierdolnął ci komputer
Ty myślisz, że chodzi o jakieś liczenie rymów, jakieś przyspieszenia
Jedyne przyspieszenie dla ciebie to przyspieszenie naprawy komputera
Co to miało być, to coś na G-funku
Jesteś gość, otwierasz mi drzwi banku
Znajomy puścił se przy dzieciach te rapy
A potem im tłumaczył, że tak, brzmi bankrut
OG gangus, bujasz się jak Rezzi
Ziomki z gangu, jak chcesz jak [?]
Mes kasztanku, to ja twoje Nemesis
Ej, nie zapomnij o przedmuchaniu trąbki
Słyszę pokwit, słyszę wycie
Ty suchy doki, nadpływa niszczyciel
I bam, bam, bam, nie masz nawet jak iść na dno
Sam się wjebałeś w to bagno, robię banknot
Kiedyś to było breakdown, to było dawno
Dziś monetyzuję to padło
Ktoś tu za późno to ogarnął
I po drodze ktoś komuś zapierdolił cały armor
Ekstra, to o co żeś się do mnie zesrał
Przeanalizujmy to co do mnie Mes ma
Pierwsza kwestia i już się muszę poddać
Nie wiem o co chodzi z Pjusem, no ale dobra
I sugerujesz, żebym nie ożenił Kosę?
Ziom proszę, chyba ktoś wziął proszek
Ja sugeruję, żebyś nie przesadzał z nosem
I mniej kina gangsta w nieprzespane noce
Potem przeszkadza ci rower
Co tu trzeba mieć w głowie, żeby mieć z tym problem?
Jak nie wiesz cioto, to ci powiem
Półpalone zwoje i do tego w oczach obłęd
O ciuchach się nie wypowiem
Wiem, bowiem, że ty w temacie jesteś Jacyków
Czasami przyjrzyj się sobie
Jak się bujasz do żabki w tym wieśniackim płaszczyku
Ziomy mają dzieciaki
Ja nie mam i to jest mój świadomy wybór
A ty może zanim znów się zeszmacisz
To nie myśl o mnie, tylko myśl o swoim synu
Mówią, szeptaj, NWJ to sekta
Potem ukazuję to głośno na koncertach
Dawno żeś nie grał, mówisz, że rozjebiesz
Na jakich koncertach, proszę ciebie, weź przestań
Przecież ty w ogóle nic nie grasz
Tylko bolej te TVN tak, to jest cmentarz
Już nikt o tobie nie pamięta
Jakie granie baranie, zaraz pozostanie tylko pętla
Abstynencja nie była po przypale
Przyszła do mnie sama z siebie z rok później
To zupełnie tak jak ten kawałek
A ty zjebię, uzależniony od to różnie
Te rapy to jeszcze nie obśmiałem
Choć faktycznie budzisz uśmiech w głupku
Więc yo, zapierdalaj do poradni
Z pretensją, że twoja nie przynosi żadnych skutków
Jasne jest, że masz problem
Widać probiotyk na filmiku, jak wstajesz o 14
Ja tego dnia miałem robę, wstałem o 5
Robiłem Kontent pod redakcję
Mówisz, przeczytaj jakąś książkę
Przeczytam twoją, to potem będzie analiza
Wiem, żeś napisał dwa psy przeżyły
Jeden cię jebał, a drugi mordę ci lizał
Potem nawijasz, że pierwszy śpiewałeś
Ztriggerowałem cię trochę przez kadr
Ten na marginesie, to tamten kawałek
Nie powinien się nazywać God Bless, a Goddamn
I dawno ciebie już zgadłem
To takie łatwe, twój tylko wiatr w żagle dajesz
A moje hity są do dziś popularne
Co mnie kurwa obchodzi, z kim ty współpracowałeś
Ten typ mes gość w obszczanych spodniach
Na zawsze dla nas, jak znana melodia
Mordzia, żebyś se znów nie klapnął portek
Robiąc move swoim quattroporte
I chciałbym, żebyś już zamknął mordę
Nie straszył mnie wjazdem i spustem na kołdrę
Zostaw to dla innych i na inne okazje
Swoje chore, homoseksualne fantazje
Mam scenografię, resoraki na szafce
Ej sorrawki bo się bawię tak jak chcesz
Jak coś, oglądajcie nas w czwartki
Wtedy live jest, start od dziewiętnastej
Tedenovelive, jak byś to oglądał
Połączyłbyś fakty, wiedział, że leci bomba
Piękne uczucie, móc się posprzątać
Chyba dam info ziom, że złom oddam
Ty w stosie, to się pchałeś sam tu
To po kłosie wymienionych zamków
Jak ci jebnie output, to to zsampluj
Ty nie umiesz w bity idź tym handluj
Hej, fajnie być jednym że świadków upadków
Od lat tu słyszałem, jak żeś tam mi nadawał
Więc się pierdol Mes i sobie z tym radź tu
I możesz iść srać już, i nie pozdrawiam
Tłumaczenie piosenki
TEDE: DEDLAJNY (prod. el1iot)
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
O tym utworze
TEDE: DEDLAJNY (prod. el1iot)
Tede prezentuje utwór "DEDLAJNY" (prod. el1iot) - diss na Tego Typa Mesa.
Inne teksty wykonawcy
TEDE: DEDLAJNY (prod. el1iot)
-
3 KOMORY (extended)
- TEDE
-
Drin Za Drinem
- TEDE
-
Airmax classic
- TEDE
-
Armia wielkie jo
- TEDE
-
Hity na czasie
- TEDE
Skomentuj tekst
TEDE: DEDLAJNY (prod. el1iot)
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Twój komentarz może być pierwszy
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Skoki w Bok
Julia Wieniawa
„Hop - skoki w bok Hop - skoki w bok Hop - skoki w bok hop - skoki w bok Mówię sobie „stop”, ale nie potrafię. Daje sobie noc – kończę znów nad ranem. Hop - skoki w bok Hop - skoki w bok Ho”
-
Zabiorę Cię Tam ft. Vito Bambino
Fukaj
„Chcesz, zabiorę cię tam Gdzie sny przychodzą za dnia Weź co mogę ci dać Piękno się zbiera po dach Ona Piękna, (whoop) Ona Mmmm, ona Uuuu, jej strój w szwach pęka Ona musi być z piekła (whoop)”
-
Pokolorowana ft. Szpaku, Mata
Deemz
„Pokolorowana wódka w plastikowych kubkach, tak leci, leci mój life, ya Nawet jak zostanę sam, to byłem sobą cały czas, nie pokona mnie ten świat Pokolorowana wódka w plastikowych kubkach, tak leci, ”
-
Friend7
FRIENDZ
„friendz, friendz friendz friendz friendz friendz friendz friendz miałam być na chwilę, a zostałam tu na stałe Nasza drużyna to nie fikcja, ma mocny fundament robię tu za ojca, a ja robię im za ma”
-
Ten świat należy do nas - Łobuzy, Skolim, Z.Martyniuk, M.Miller, M.Narożna,Topky,Defis,MIG,Sławomir
Roztańczona Reprezentacja
„Ten świat należy do nas! Ten świat należy do nas! Mocna kawa i wrzucam trzeci bieg Jasna sprawa, to będzie dobry dzień Wykładasz karty na stół, widzimy się wieczorem Miasto chyba po mojej stron”
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
-
Buzzcut
- Qry
-
Soccer Kick - x The Returners
- Słoń
-
Do zobaczenia
- KUBAŃCZYK
-
Messy (From F1 The Movie)
- ROSÉ
-
Endless Summer
- Marcus & Martinus
-
DZWONI CUZI - x KAZ BAŁAGANE
- KRONKEL DOM
-
Płaszcz
- Mateusz Gędek
-
Temporal
- Katatonia
-
Nie Ich Biznes (prod. Sir Mich)
- SITEK
-
Jest jak jest
- Marcin Najman
Reklama
Tekst piosenki DEDLAJNY (prod. el1iot) - TEDE, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu DEDLAJNY (prod. el1iot) - TEDE. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - TEDE.
Komentarze: 0