TPS: Ciemną doliną (feat. Nizioł)

trasa ślisko, zarzuciło chama
przez pas zieleni, prosto w dzieciaka
masakra
dla rodziny starta
kierowca pod wpływem
WCZORAJSZY SIE NIE WSIADA!
padaka osaka bo zabił chłopaka
nadal mi nie szkoda, ze pewnie siedzi nadal
żal ból pogrzeby
mentalnie pochowani
nie zdziwiłbym się wcale
gdyby go chcieli zabić

na strychu znalazł ojca
to inna historia
wszędzie jedne watek
cierpnie nie ma końca
nie wnikałem w kogoś życie
nie wnikam nadal
choć pamiętaj przyjacielu, jestem by pomagać
jakby padał deszcz
a przecież świeci słońce
najgorzej jest dusić w sobie te emocje
uciekać w alkohol czy twarde narkotyki
euforia jest chwilowa tyle warta co dziwki

miedzy piekłem a niebem
zła się nie ulęknę
idąc ciemna doliną
światło jest we mnie
przez kałuże łez
w zabliźnionych ranach
kolejne blizny, na tych samych ból namazał
miedzy piekłem a niebem
zła się nie ulęknę
idąc ciemna doliną
światło jest we mnie
przez kałuże łez
w zabliźnionych ranach
kolejne blizny, na tych samych ból namazał

[Nizioł:]
ile byś nie oddał serca
czego byś nie poświęcił
zawsze ktoś sie znajdzie, kto zwyczajnie nie doceni
skoro nie pomagasz, to chociaż nie przeszkadzaj
każdemu jest ciężko
choć jak dla mnie to przesadzasz
a co jeśli nadzieja umarła
nie żyje, zdeptana, pogrzebana w kłamstwach
a co jeśli nie ma w tunelu światła
co robić, jak zarobić
jak żyć
masakra
czekaj a może to nie koniec
idąc ciemna doliną
w sercu nadal ogień płonie
w szczegółach lucyfer
na co dzień precyzja
więcej radości z życia
pozytywów w myślach
wczoraj to historia, jutro będzie lepiej
martwisz się na zapas, tak naprawdę niepotrzebnie
reaguj, więcej rozumu niż żalu
nie żałuj, jak oni ciebie, tak samo ich traktuj

miedzy piekłem a niebem
zła się nie ulęknę
idąc ciemna doliną
światło jest we mnie
przez kałuże łez
w zabliźnionych ranach
kolejne blizny, na tych samych ból namazał
miedzy piekłem a niebem
zła się nie ulęknę
idąc ciemna doliną
światło jest we mnie
przez kałuże łez
w zabliźnionych ranach
kolejne blizny, na tych samych ból namazał