TWENTY ONE PILOTS: Semi-Automatic

[Verse 1]
Noc upada z grawitacją
Ziemia odwraca się od zdrowia
Biorąc jedynego przyjaciela którego znam
On często odchodzi, nazywa się Nadzieja

[Chorus]
Nigdy nie jestem taki jaki chcę
Jestem dwustronny
I ja po prostu nie mogę tego ukrywać
Całkiem to lubię
Kiedy doprowadzam cię do płaczu
Bo jestem zakręcony, jestem zakręcony, w środku

[Verse 2]
Horrory nocy się rozpływają
Pod ciepłą poświatą przetrwania dnia
Potem ruszamy dalej
Mój cień rosną razem z moimi lękami
I moja rama zmniejsza się gdy noc się zbliża
Gdy słońce wspina się do parapetu
I gdy srebrna podszewka jeździ po wzgórzach
Będę uratowany przez cały dzień
Dopóki wzgórza staną się grobem słońca

[Chorus]
Nigdy nie jestem taki jaki chcę
Jestem dwustronny
I ja po prostu nie mogę tego ukrywać
Całkiem to lubię
Kiedy doprowadzam cię do płaczu
Bo jestem zakręcony, jestem zakręcony, w środku
Nigdy nie jestem taki jaki chcę
Jestem dwustronny
I ja po prostu nie mogę tego ukrywać
Całkiem to lubię
Kiedy doprowadzam cię do płaczu
Bo jestem zakręcony, jestem zakręcony, w moim umyśle

[Breakdown]
Jestem półautomatyczny
Moje modlitwy są schizofreniczne
Lecz będę żył dalej, tak, będę żyła dalej, tak, będę żył dalej
Jestem półautomatyczny
Moje modlitwy są schizofreniczne
Lecz będę żył dalej, tak, będę żyła dalej, tak, będę żył dalej, tak, tak, tak
Jestem półautomatyczny
Moje modlitwy są schizofreniczne
Lecz będę żył dalej, tak, będę żyła dalej, tak, będę żył dalej...

[Bridge]
Z czasem gdy noc przejdzie, kusz jest na dole
I cienie płoną
Powstanę i i stanę na moim miejscu
Czekając na powrót nocy

[Chorus]
Nigdy nie jestem taki jaki chcę
Jestem dwustronny
I ja po prostu nie mogę tego ukrywać
Całkiem to lubię
Kiedy doprowadzam cię do płaczu
Bo jestem zakręcony, jestem zakręcony, w środku
Nigdy nie jestem taki jaki chcę
Jestem dwustronny
I ja po prostu nie mogę tego ukrywać
Całkiem to lubię
Kiedy doprowadzam cię do płaczu
Bo jestem zakręcony, jestem zakręcony, w moim umyśle