Włodi x Molesta: 1996
Tekst piosenki
Tekst piosenki
Włodi x Molesta: 1996
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Oko podbite, ledwo co widzę
To co wypite uderza w tętnice
Podartą koszulkę na mokra ulicę
Rzucam jak szmatę
Nie wiem gdzie idę
Tak było wczoraj..
Z krokiem do kolan
604 na tylnym siedzeniu szukałem miejsca
Musze się przespać
Głos za plecami:
Patrz na te spodnie, co on się zesrał??
Co mówisz do mnie?
Bum bom agresja, kończy się wszechświat
Wypadł mi walkam, z niego kaseta
Schylam się po nią
Przyjmuje kopy
Jest najważniejsza
Pierwsza demówka, prosto z osiedla
Jutro jak co piątek
Idziemy na melanż do Hybryd
Chcemy dogadać się z Voltem
To żaden szczeniacki wybryk
Choć mam obitą mordę
I dres adidas equipment
Jak usłyszę nasze kawałki
Na moim flow przepłynę Wisłę
Dziś chcę tylko dotrzeć do domu
Spalić ostatnią fifkę
Nie budzić matki
Jedyne nike wyczyścić jak najszybciej
Ulice to dla mnie ruchome piaski
Stawiam zamki na nich
Tam zabijam czas
Ale ten skurwiel nie chce umrzeć za nic
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Wczoraj wyszedłem bez pieniędzy
I znów budzę się z kacem
Przy śniadaniu matka mówi:
Znajdź w końcu jakąś pracę!
Dorzuć się do czynszu
Odłóż się na zdrowotną składkę
A moja perspektywa to mieć na melo, nowe nike i czapkę
Świat jest fajny choć wokół tylko szkło i beton
Chciałem zadzwonić do chłopaków, automat pożarł ostatni żeton
Nie jadę w ciemno, na stówe spontan na boisku
Kleją zwrotki co pójdą na wszystkich: z winyli i compactdisców
Widzę więcej choć dopiero zszedł młodzieńczy trądzik
Mam serce pełne buntu kiedy bilon wszystkim wokół rządzi
Taki mam styl: miejski bumelant z dusza hipisa
Spalić filisa, wrażanie opisać i cała reszta mi zwisa
Kumpel mówi: Jest lokal
Freestyle na Eldoka
Rapowa Warszawa stanie dokoła,
Umiejętności pokaz
Wolni ludzie, wolny mikrofon
Uwierz, wszyscy tam będą
15 lat później opowiem jak było
Razem na tracku z Eldo
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Siadam do hip hop przestępstw
Gram te sample na Molestę
Jak mój technics, znanym gestem
Ja na boisku zaraz będę
Szukamy wszędzie łotrów i awantur
Na podwórku powstaje album
Siedzimy wszyscy na przedszkolu
Ej, koleżko, weź się kontroluj
Stawiam wszystko na jedną kartę
I u Volta nagrywam w czwartek
Drzwi dla Molesty są otwarte
Tego chcą dzieciaki uparte
Już się zaczyna stały rytuał
Jestem na ławkach, skręty, bibuła
Dwa ruch ręką, filter, bibuła
Elo gościu, weź nie zamulaj
Ta niepewność jutra potrafi być nudna
Jadę do studia koło południa, zmienić ten parszywy układ
Tak mocno w to wierzę
Jestem hipo żołnierzem
Taki wulgarny, trochę naiwny
Dzisiaj na melanż uderzę
Słyszę, ktoś gwiżdże pod oknem
Gdzieś podział się walkman
Wiem co dla mnie istotne
Na dzień dzisiejszy: stan bezrobotny
Schodzę, Włodi na dole
Razem działamy w miejskim zespole
Matka mi mówi ciągle
Matole, nie masz przyszłość
Weź się za szkołę!
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Pamiętam!
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Pamiętam, to było jakiś czas temu!
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Oko podbite, ledwo co widzę
To co wypite uderza w tętnice
Podartą koszulkę na mokra ulicę
Rzucam jak szmatę
Nie wiem gdzie idę
Tak było wczoraj..
Z krokiem do kolan
604 na tylnym siedzeniu szukałem miejsca
Musze się przespać
Głos za plecami:
Patrz na te spodnie, co on się zesrał??
Co mówisz do mnie?
Bum bom agresja, kończy się wszechświat
Wypadł mi walkam, z niego kaseta
Schylam się po nią
Przyjmuje kopy
Jest najważniejsza
Pierwsza demówka, prosto z osiedla
Jutro jak co piątek
Idziemy na melanż do Hybryd
Chcemy dogadać się z Voltem
To żaden szczeniacki wybryk
Choć mam obitą mordę
I dres adidas equipment
Jak usłyszę nasze kawałki
Na moim flow przepłynę Wisłę
Dziś chcę tylko dotrzeć do domu
Spalić ostatnią fifkę
Nie budzić matki
Jedyne nike wyczyścić jak najszybciej
Ulice to dla mnie ruchome piaski
Stawiam zamki na nich
Tam zabijam czas
Ale ten skurwiel nie chce umrzeć za nic
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Wczoraj wyszedłem bez pieniędzy
I znów budzę się z kacem
Przy śniadaniu matka mówi:
Znajdź w końcu jakąś pracę!
Dorzuć się do czynszu
Odłóż się na zdrowotną składkę
A moja perspektywa to mieć na melo, nowe nike i czapkę
Świat jest fajny choć wokół tylko szkło i beton
Chciałem zadzwonić do chłopaków, automat pożarł ostatni żeton
Nie jadę w ciemno, na stówe spontan na boisku
Kleją zwrotki co pójdą na wszystkich: z winyli i compactdisców
Widzę więcej choć dopiero zszedł młodzieńczy trądzik
Mam serce pełne buntu kiedy bilon wszystkim wokół rządzi
Taki mam styl: miejski bumelant z dusza hipisa
Spalić filisa, wrażanie opisać i cała reszta mi zwisa
Kumpel mówi: Jest lokal
Freestyle na Eldoka
Rapowa Warszawa stanie dokoła,
Umiejętności pokaz
Wolni ludzie, wolny mikrofon
Uwierz, wszyscy tam będą
15 lat później opowiem jak było
Razem na tracku z Eldo
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Siadam do hip hop przestępstw
Gram te sample na Molestę
Jak mój technics, znanym gestem
Ja na boisku zaraz będę
Szukamy wszędzie łotrów i awantur
Na podwórku powstaje album
Siedzimy wszyscy na przedszkolu
Ej, koleżko, weź się kontroluj
Stawiam wszystko na jedną kartę
I u Volta nagrywam w czwartek
Drzwi dla Molesty są otwarte
Tego chcą dzieciaki uparte
Już się zaczyna stały rytuał
Jestem na ławkach, skręty, bibuła
Dwa ruch ręką, filter, bibuła
Elo gościu, weź nie zamulaj
Ta niepewność jutra potrafi być nudna
Jadę do studia koło południa, zmienić ten parszywy układ
Tak mocno w to wierzę
Jestem hipo żołnierzem
Taki wulgarny, trochę naiwny
Dzisiaj na melanż uderzę
Słyszę, ktoś gwiżdże pod oknem
Gdzieś podział się walkman
Wiem co dla mnie istotne
Na dzień dzisiejszy: stan bezrobotny
Schodzę, Włodi na dole
Razem działamy w miejskim zespole
Matka mi mówi ciągle
Matole, nie masz przyszłość
Weź się za szkołę!
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Pamiętam!
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Tak było wczoraj
Pamiętam, to było jakiś czas temu!
Tłumaczenie piosenki
Włodi x Molesta: 1996
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
Włodi x Molesta: 1996
Skomentuj tekst
Włodi x Molesta: 1996
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Kozak numer!
widac ze nie pisał tekstu z orginalnej płytay klapa na całego powinno byc kefir i buła :D
Nie ma jak to złożyć hołd samemu sobie ;)
Gleba!
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Moje 5 minut
EKIPA
„Ekipa prezentuje piosenkę "Moje 5 minut". [Refren: Zbyszek Król, Kuba Jurek, Marta Różańska] (Pięć minut, to jest moje pięć minut) (W ręce as, nie chcę więcej stać z tyłu) (Pięć minut, tojest mo”
-
1DAY IN LA
bambi, Oki, francis
„Zwrotka 1: bambi Prosisz mnie żebym już żyła powoli Kupisz mi wszystko, co mnie zadowoli Ja nie umiem zabrać niczego od Ciebie Bo z mojej kieszeni się sypie za wiele Fuckboy'e na backu mnie prosz”
-
Do końca dni - x Majtis, samunowak
FANKA
„Za tobą pójdę, gdzie nie był nikt A zanim usnę, sprawdzę czy śpisz Tobie oddam moje życie, oddam każdą jedną chwilę Jesteś tą melodią, do której moje serce bije I nie muszę szukać już Wiem, że ”
-
Dame Un Grrr - x Kate Linn
Fantomel
„Dame un grr Un qué? Un grr Un qué, un qué? Un grr Un qué? Un grr Un grr (x4) Un qué? I love When you shake it, shake it When I see you go cecererece My body go wake”
-
Nie życzę ci źle
Quebonafide
„Nie życzę ci źle Nie życzę ci źle Nie życzę ci źle Nie życzę ci źle Może tylko by nietoperz wkręcił ci się w łeb Może żeby ci zamknęli ulubiony sklep By przykleił się jak rzep, pech z tych nie”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- włodi 1996 tekst●
- wlodi 1996 tekst●
- wlodi 1996●
- 1996 tekst●
- wlodi molesta 1996●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
Reklama
Tekst piosenki 1996 - Włodi x Molesta, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu 1996 - Włodi x Molesta. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - Włodi x Molesta.
Komentarze: 5
Sortuj