ZBUKU: Szczyt (feat. Małach, Rufuz, prod. PSR)
Tekst piosenki
Tekst piosenki
ZBUKU: Szczyt (feat. Małach, Rufuz, prod. PSR)
Złote czasu rapu, na ulicach leży forsa
Już nie długo pierwszy MC na okładkach Forbes’a
Ziomek chociaż siedzi, na bank cieszy mu się mordka
Pisze w liście: bratku, teraz latam po bilboardach
Nie wiem co nam los da
Jakie karty rozda
Nie chodzę do pracy
Bóg mi talent ten i głos dał
Tutaj gdzie numery nuci z nami cała Polska
Możesz mi zarzucić tylko to, że się nie poddam
Nie wyrzeknę godła
Schabowy na obiad
Ale to w weekendy, bo w tygodniu tylko forma
Rapowe kumite i to ku*wa pełen kontakt
Sędzia przerwał walkę, frajer nie wyłączył kompa
Wiem co mogę jeszcze zdobyć
Wiem czego mi nie zabierzesz
Idę, choć rzucają kłody
Idę wciąż tylko przed siebie
Na sam dół, jak chcesz fruń
Ale proszę, beze mnie
Na sam szczyt, choćby dziś
Pójdę – zostań gdzie jesteś
Wiem co mogę jeszcze zdobyć
Wiem czego mi nie zabierzesz
Idę, choć rzucają kłody
Idę wciąż tylko przed siebie
Na sam dół, jak chcesz fruń
Ale proszę, beze mnie
Na sam szczyt, choćby dziś
Pójdę – zostań gdzie jesteś
W drodze na szczyt, nie narzekam, że idę pod górę
W drodze na szczyt, jak masz furę, możesz złapać gumę
Kochane panie, ja przyjaźni nie opieram tylko na szampanie
Na weselach i na squatach piliśmy banie
Pakuję plecak, hejter szczeka, karawana jedzie dalej
Ty, tu się pogubić można szybciej niż ogarnąć faję
Widziałem typów w betach, samotnych, na lekach
Czasem milion papieru nie rozwiążę ci problemu
Nie raz była gruba pi*da
Dziś nic nie daje tyle szczęścia, co mój synek Ignaś
Ty te materialne rzeczy sobie weź na zeszyt
Łap chwilę czas leci
Ja przeliczyłem to na nowo, mam żyć dla kogo
Ziomom daję dobre słowo i zgubiłem ogon
Wiem co mogę jeszcze zdobyć
Wiem czego mi nie zabierzesz
Idę, choć rzucają kłody
Idę wciąż tylko przed siebie
Na sam dół, jak chcesz fruń
Ale proszę, beze mnie
Na sam szczyt, choćby dziś
Pójdę – zostań gdzie jesteś
Wiem co mogę jeszcze zdobyć
Wiem czego mi nie zabierzesz
Idę, choć rzucają kłody
Idę wciąż tylko przed siebie
Na sam dół, jak chcesz fruń
Ale proszę, beze mnie
Na sam szczyt, choćby dziś
Pójdę – zostań gdzie jesteś
Już nie długo pierwszy MC na okładkach Forbes’a
Ziomek chociaż siedzi, na bank cieszy mu się mordka
Pisze w liście: bratku, teraz latam po bilboardach
Nie wiem co nam los da
Jakie karty rozda
Nie chodzę do pracy
Bóg mi talent ten i głos dał
Tutaj gdzie numery nuci z nami cała Polska
Możesz mi zarzucić tylko to, że się nie poddam
Nie wyrzeknę godła
Schabowy na obiad
Ale to w weekendy, bo w tygodniu tylko forma
Rapowe kumite i to ku*wa pełen kontakt
Sędzia przerwał walkę, frajer nie wyłączył kompa
Wiem co mogę jeszcze zdobyć
Wiem czego mi nie zabierzesz
Idę, choć rzucają kłody
Idę wciąż tylko przed siebie
Na sam dół, jak chcesz fruń
Ale proszę, beze mnie
Na sam szczyt, choćby dziś
Pójdę – zostań gdzie jesteś
Wiem co mogę jeszcze zdobyć
Wiem czego mi nie zabierzesz
Idę, choć rzucają kłody
Idę wciąż tylko przed siebie
Na sam dół, jak chcesz fruń
Ale proszę, beze mnie
Na sam szczyt, choćby dziś
Pójdę – zostań gdzie jesteś
W drodze na szczyt, nie narzekam, że idę pod górę
W drodze na szczyt, jak masz furę, możesz złapać gumę
Kochane panie, ja przyjaźni nie opieram tylko na szampanie
Na weselach i na squatach piliśmy banie
Pakuję plecak, hejter szczeka, karawana jedzie dalej
Ty, tu się pogubić można szybciej niż ogarnąć faję
Widziałem typów w betach, samotnych, na lekach
Czasem milion papieru nie rozwiążę ci problemu
Nie raz była gruba pi*da
Dziś nic nie daje tyle szczęścia, co mój synek Ignaś
Ty te materialne rzeczy sobie weź na zeszyt
Łap chwilę czas leci
Ja przeliczyłem to na nowo, mam żyć dla kogo
Ziomom daję dobre słowo i zgubiłem ogon
Wiem co mogę jeszcze zdobyć
Wiem czego mi nie zabierzesz
Idę, choć rzucają kłody
Idę wciąż tylko przed siebie
Na sam dół, jak chcesz fruń
Ale proszę, beze mnie
Na sam szczyt, choćby dziś
Pójdę – zostań gdzie jesteś
Wiem co mogę jeszcze zdobyć
Wiem czego mi nie zabierzesz
Idę, choć rzucają kłody
Idę wciąż tylko przed siebie
Na sam dół, jak chcesz fruń
Ale proszę, beze mnie
Na sam szczyt, choćby dziś
Pójdę – zostań gdzie jesteś
Tłumaczenie piosenki
ZBUKU: Szczyt (feat. Małach, Rufuz, prod. PSR)
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
ZBUKU: Szczyt (feat. Małach, Rufuz, prod. PSR)
-
Sensimilla
- ZBUKU
-
Dekada
- ZBUKU
-
List Do Boga II - feat. Tau
- ZBUKU
-
Szafot
- ZBUKU
-
goddamnit
- ZBUKU
Skomentuj tekst
ZBUKU: Szczyt (feat. Małach, Rufuz, prod. PSR)
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Twój komentarz może być pierwszy
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
The Tower (piosenka na Eurowizja 2024)
Luna
„Luna prezentuje piosenkę "The Tower" - propozycja do Konkursu Piosenki Eurowizji 2024. Premiera 24 stycznia 2024 r. Looking for a miracle Waiting for a sun to catch me I’ve gotta find a way back”
-
Nasz Czas
TEENZ
„TEENZ prezentuje utwór "Nasz Czas". Zaczynamy projekt ja jak zawsze dobrze ubrany kiedyś byłem spięty tak jak struna mojej gitary dziś co by nie było zawsze jestem wyluzowany najważniejsze są”
-
Cała sala śpiewa!
Siostry Grabowskie, sanah
„Uuu, na dancing sama szłam Uuuuu, jak gdyby nigdy nic Uuuuuu, pamięć jak sito mam Uuuu, i to plus na dziś W życiu mym nie same róże A szafa gra Ktoś tam wysoko w górze Chyba o mnie dba Ja c”
-
Co ja robię tu
Lanberry
„Dzisiaj znowu nad Warszawą, wisi parę ciemnych chmur. Myślami zawieszona, ciągle tone w tych ramionach, męczy mnie zepsuty mood. Pora zmierzyć sobie puls, i odpuścić może już. Jesteś ciągle ”
-
Ballada
Lunaria
„Uciekamy jak najdalej od Tego, czego nie chce widzieć świat Gdy wokoło każdy boi się Czy jutro będzie lżej Gdzie to dobro, które było w nas Wszystko poszło w piach Po co była w nas ta złość ”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- malach szczyt●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
Reklama
Tekst piosenki Szczyt (feat. Małach, Rufuz, prod. PSR) - ZBUKU, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Szczyt (feat. Małach, Rufuz, prod. PSR) - ZBUKU. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - ZBUKU.
Komentarze: 0