Zipera: Bez Ciśnień (feat. Dragon Davy, Toma)

Co masz zrobić jutro zrób zaraz
Ale nie wszystko na raz, śpiesz się powoli
Jeszcze będzie czas, mimo to wiadomo go brakuje
Z minuty na minutę nowe pomysły
Nie wszystkie zrealizuję
Harmonogram ścisły
Mieszkam przy brzegu Wisły
Bez ciśnień by sobie życie ułatwić
Lecz nie na łatwiznę
W ten sposób możesz zostać na mieliźnie
Spokojnie, powoli
Spokój ducha imitacją zbroi-zbroi
Jak tu żyć w spokoju kiedy czas goni-goni
Rozwaga obroni, pomaga odsłoni
Nowe rozwiązania, namysłu chwila
Wśród przeszkadza jęk jak skwarka z winyla
Czas za*la czyja wina? czyja wina?

(Czekaj, czekaj, czekaj, ej)
Gdyby dało się ciśnienie zmierzyć
Naukowcy mogli by w to nie uwierzyć
Zderzyć się z teorią wcześniej nie spotykaną
ZIP-om dobrze znaną jarać pełną mordą zwaną
Techniką skręcaną, wspomaganą gadką rymowaną
Powstał blant, który rusza i krąży-krąży
Spokojnie każdy zdąży-zdąży
To się wiąże ze spadkiem napięcia
I ciśnienia z którym mamy do czynienia
Każdego dnia (tak, tak) każdy to zna
Że to miejska choroba, za, za krótka doba
A ja odnowa skręcam skręta, łapię bucha by
By osiągnąć spokój ducha, słuchaj!

Bez ciśnień wystawiona diagnoza
Szara twoja prognoza, jesteś poza sięgiem, to skleroza
Nic nie pamiętasz to hipnoza w*ia mnie
Otocznie jak *oza, marna twoja poza
Drgawki, lęki, jazy to psychoza, dusi się obroża
Złapię gorzki smak, nie raz frejwe capricciosa
Myślisz co za ból? to proza, w żołądku choroba
Boli wątroba, ciśnienie mija, cała doba
Szkoda, szkoda zespół ADHD, pytasz o co be?
Nerwy, nadburzliwość, to nie BSE
Bez ciśnień poczuj blues, daj na luz
Wytrzyj kurz, recepta, doktor Fusz
Nie śpiesz się, spokojnie, a wtedy będzie wolniej
Najpierw wylecz rany później załatw sprawy
Zdrowie najważniejsze, bez obawy, żyj kolorowo
Kontroluj to i owo warunkowo bez ciśnień, warunkowo

Ciśnienie jak kiepski stan
Poukładaj sobie w głowie plan
On to zna, ty to znasz, ja to znam
Ciśnienie jak kiepski stan
Poukładaj sobie w głowie pan
On go zna, ty go znasz, ja go znam