BARY: NYC FREESTYLE ft. vkie, Macias

Yeah, duża moc
Duża moc to jest jak Genki-Dama, duża moc
Duża moc to jest jak Genki-Dama, chłopaki (Yeah)

Duża moc to jest jak Genki-Dama (Bary)
Chłopaki w NY, no bo mają rozmach
Wciąż zmęczony, a nie jadłem xana
Biorę to co chcę, a nie, co mi los dał
Ktoś stoi obok, chyba twoja dama
Chciała być z nami to sprawa jest prosta
Na nie chyba już tak sława działa
Co się dzieje teraz, zobacz
Jest w chuj gorąco, chyba palę się
To jest level wyżej, każdy wie
Nie w phonie, kurwa, no bo łapię chwile
Nie ma w brzuchu miejsca, ale deser zjem
Mam miecz dwuręczny, mówi na mnie Guts
Mam duży portfel ciągle rośnie stack
W chuj pamięci, duże pliki
My żyjemy dobrze, tak jak cały squad

Znów się zamykam na komunikację
Nie wiem jak, mówi, co zrobić z nią
Siedzę znów cicho, bo wiem, że ma rację
Czemu tak wygląda prawie każda noc?
Serio chciałbym poczuć to trochę bardziej
Kurwa, nie mogę, czy to jakiś błąd?
Z Łodzi do Stanów, niech słyszy to blok
Czuję się lepiej jak spalimy to
Suko, patrz na mnie, dam Ci kawał serca
Z Times Square do hotelu zabierze tesla
Zaza kładzie mnie, muszę odespać
Znowu widzę mnie, mój wzlot się zwęża
Nie chcę, a znów sypiam na tabletkach
Czemu w to wierze, to tylko sugestia
Zostają w tyle jak ruszamy z miejsca
Choć ze mną mała pokażę Ci penthouse

Każdy dzień wierzyłem bardzo w to, że wejdę na wielką scenę
Każda chwilę spędzam z armią, ty nie wiele możesz dać od siebie
Jak to jest, że hajs się lepi do dłoni
Po moim trupie nie możesz go dostać
Hajs jest w powietrzu, nie ma co się bronić
Nie zagubiony, nie tonę w emocjach
USA, Polska, zapierdalałem, to się należy jak psu buda
Błoto na Force'ach, jestem stąd, gdzie nie ma mowy o cudach
Kto sieje postrach, kto jest na sto, a kto się tylko wczuwa
Pora na ostrzał, za żaden chuj nie damy się opluwać
Wiem jak iść, a kiedyś nie wiedziałem
Nowy check, no ale rany stare
Nie zapomniałem, kto się potrafił zachować, a kto się okazał pedałem
Podaj atrament, zawszę jak lecę na beacie to oddaję serducho całe