Kazik: Nie mog

Tekst piosenki

Brak wideo

Kazik

Teksty: 183 Tłumaczenia: 1 Wideo: 25

Tekst piosenki

Kazik: Nie mog

Dzisiaj to fatalnie się wszystko zaczęłoWstałem połamany z dnia wczorajszegoNie ma szkoły, jest niedziela - to myślę sobieŻe może parę rzeczy dziś zrobięŚniadanie w restauracji? He, nie mam pieniędzyPoniekąd nasza rodzina żyje w nędzyTo wszystko na co nam dzisiaj wystarczaRano chleb z masłem i dżemem sprzed miesiącaLeżę, patrzę w sufit, wspominki ze szkołyCi wszyscy nauczyciele plotą pierdołyJedyne co pamiętam po tylu latach ich pracyTo, że wojnę wygrali PolacyBrak Słońca za chmurami, chyba też go nie maDlaczego w tym dniu zawsze taka pogoda?To jest powód mojego zdenerwowaniaNie mogę istnieć bez narzekaniaWczoraj ktoś powiedział: "Ja ci pomogę.Skombinuję ci gnata, strzelaj i w drogę!"To wszystko jednak działo się w pijackim zwidzieNic nie pamiętam - więc się nie wstydzęImieniny koleżanki ze starszej klasyOstatnie co pamiętam to jej czyste włosyKtóre chyba umyła pierwszy raz od pół rokuI to, że ciągnęła mnie do swego pokojuPrzedtem jeszcze były zdania podzielonePo "Dzienniku" na "Pierwszym" - Sylwester StalloneNa Drugim Programie - mecz międzypaństwowyAż to była kłótnia, niespokojne rozmowyTak, tak, tak telewizor był włączonyTylko, że bez dźwięku bo z drugiej stronyGłośno grał magnetofon kasetowyPotem przestał grać, ktoś go zrzucił na podłogęJa i moi rodzice to nasza rodzinaBogu dzięki, że więcej nas nie maGdyby nas było więcej w tym mieszkaniu małymTo myślę, że byśmy się pozabijaliTeraz gdy siedzę przed telewizoremMoi rodzice stoją pewnie pod kościołemBo kościół mały i nie każdy się zmieściAle mają zbudować większy w naszym mieścieKsiądz, gdy chodził po mieszkaniach z opłatkiemProsił właśnie na ten kościół o datkiA potem się zapytał patrząc w oczy mi z bliska:"Synu, ilu apostołów znasz z imienia i nazwiska?"Zacząłem wymieniać, lecz znałem tylko czterech"Gdybyś nie uciekał z katechezy znałbyś wszystkich!""Ty uciekasz z religii?" - mama oczy zasłaniaNie mogę istnieć bez narzekania"Rusz głową!" - mi mówiąA ja nie mogę nawet ruszyć ręką"Rusz głową!" - mi mówiąA ja nie mogę nawet ruszyć nogąBoże mój - co za gnój!Tak więc siedzę znów w fotelu, już się umyłemOch, jak dawno książki nie czytałem!Ale słowo pisane do mnie nie przemawiaBliższy organizm to telewizjaCiekawy jestem co dziś będzie na obiadCo by nie było to i tak nie mam wyjściaSłyszę dźwięk kluczy za mną w przedpokojuHa, a więc rodzice wrócili już do domuTata się pyta: "Co, dopiero wstałeś?A właściwie to o której do domu wróciłeś?"Było po dziesiątej - na szybko mu zmyślamPrzecież mówiłem, że niewiele pamiętamMama stoi w kuchni i gotuje zupęPo co ten wysiłek - ja nie rozumemSiedzę nic nie mówię, a tata ją poganiaJest w złym humorze, nie jadł od ranaTo już po obiedzie, może wyjdę na powietrze"Wstań i się ubierz!" Ale mi się nie chceOjciec na kanapie już zasnął z gazetąMama myje gary pod gorącą wodąJutro w szkole od rana warsztatyTrzeba wstać wcześnie i iść kawał drogiAle na warsztatach to przynajmniej jest wesołoOstatnio wsadziliśmy komuś palec w imadłoWpadł nauczyciel i pyta się: "Który?!"Nikt się nie przyznał, nie jesteśmy głupi"Za karę zostaniecie jeszcze tutaj dwie godzinyi zreperujecie silnik od mojej Syreny"Myślę, wykorzystywanie swego stanowiskaTo jest... Ale bałem się odezwaćJestem bezwolny, bez swojego zdaniaNie mogę istnieć bez narzekaniaDzisiaj to fatalnie się wszystko zaczęłoWstałem połamany z dnia wczorajszegoNie ma szkoły, jest niedziela - to myślę sobieŻe może parę rzeczy dziś zrobięŚniadanie w restauracji? Nie, nie mam pieniędzyPoniekąd nasza rodzina żyje w nędzyTo wszystko na co nam dzisiaj wystarczaRano chleb z masłem i dżemem sprzed miesiącaLeżę, patrzę w sufit, wspominki ze szkołyCi wszyscy nauczyciele pieprzą pierdołyJedyne co pamiętam po tylu latach ich pracyTo, że wojnę wygrali PolacyBrak Słońca za chmurami, chyba też go nie maDlaczego w tym dniu zawsze taka pogoda?To był główny powód początku końcaZnowu niedziela, znowu bez słońcaTo już późny wieczór i kończy się niedzielaI właściwie to wstałem tylko trzy razy z fotelaI nagle wymyśliłem, że gdy skończę szkołęPojadę do Stanów Zjednoczonych na stałePod gwiaździstym sztandarem serce urastaWidziałem to na wielu, wielu filmachI z wolnym czasem można wiele zrobić tamByć tak White Anglo-saso-protestantAle póki co siedzę tutaj, taty nie maMama pierze w łazience słyszę leci wodaA ja siedzę w fotelu tak jak w każdą niedzielęI patrzę, w telewizji dziś są cztery serialeJeszcze trzy godziny i położę się spaćOjciec wróci na rauszu, mama jeszcze będzie praćTutaj nie ma życia dla takiego jak jaNie mogę istnieć bez narzekania"Rusz głową!" - mi mówiąA ja nie mogę nawet ruszyć ręką"Rusz głową!" - mi mówiąA mi się nie chce nawet ruszyć nogąBoże mój - co za gnój!Leżę w łóżku w piżamie i dłubię w nosieTo jedno mi odprężenie przynosiCały program w telewizji został obejrzanyMiałem rację - tata wrócił pijanyZwalił się do łóżka i w ubraniu leżyJa słyszę, że mama ciągle pierzeW sumie ma z nim życie przechlapaneAle nic nie mówi tylko wstaje nad ranemI robi mu śniadania bo on przecież pracujeI chyba myśli, że nas wszystkich utrzymujeAle w domu mamie nie pomoże w niczymMówi, że po pracy czuje się zmęczonyNo, ale mama też pracuje, i myślę sobieJak tu będzie wyglądało kiedy ona nic nie zrobiAle tata nie dopuszcza do siebie tej myśliOn się martwi co będzie w telewizjiJa pamiętam, byłem młodszy, to bawili się do ranaNa wesołych przyjęciach u wujka StefanaAle odkąd wujek Stefan umarł na rakaSiedzenie w domu to ich główna rozrywkaA ja leżę w łóżku i myślę co robićBy się z letargu w końcu wydobyćPrzyczepiłem się dlatego do pomysłu wyjazduBo tak zrobił mój sąsiad, ale on był po wojskuSzkoła zawodowa twoim drugim domemI nie wiem gdzie bezbarwnie - w domu czy w szkole?Ale czasem trafi się dzień odmiennyTo wtedy gdy idziemy z kuzynami na wagaryStrach mnie bierze gdy pomyślę, życie mam tak spędzićJak ci ludzie w tym mieście, w tym mieście, którędyTylko dwa pociągi przejeżdżają w ciągu dniaNie mogę istnieć bez narzekania"Rusz głową!" - mi mówiąA ja nie mogę nawet ruszyć ręką"Rusz głową!" - mi mówiąA mi się nie chce nawet ruszyć nogą"Rusz głową!" - mi mówiąA mi się nie chce nawet ruszyć ręką"Rusz głową!" - mi mówiąNie mogę istnieć bez narzekania
Autor tekstu: nieznany
Data dodania: 2011-02-22

Tłumaczenie piosenki

Kazik: Nie mog

Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Podoba Ci się tekst piosenki? Oceń tekst piosenki?
100 %
0 %

Inne teksty wykonawcy

Kazik: Nie mog

Skomentuj tekst

Kazik: Nie mog

Komentarze: 0

Twój komentarz może być pierwszy

Polecane na dziś

Teksty piosenek

  • Miłość jest ślepa Sanah
    „Kochanie mnie to jak pory roku Po miesiącach mroku Słońce świeci zza chmur Kochanie mnie to poza do skoku Nad przepaścią głęboką Potem już tylko w dół Kochanie mnie jak zima w pergoli Mró”
  • Genziara Genzie
    „mam pewność siebie, to praca nie dar oni mi piszą, że ja to mam fart przeżyłam tsunami, hejtu tyle fal nie mogłam już więcej dać, z siebie wiem, wiem najlepiej co na mnie stać jak gwiazda na nieb”
  • 100 BPM - feat. Bletka Kizo
    „Nad miastem unosi się dym Dziś każdy porusza się w tańcu I serce wybija nam rytm Nie braknie nam promieni słońca Gdy mieni się golden hour Którego nie dotykasz końca Chce z Tobą tańczyć jak nikt”
  • Nie mówiła nic EMO
    „Znowu siedzę z sobą całkiem sam a jedno co jest pewne chciałem to mam o tobie trudno jest zapomnieć ot tak nie mówiła nic chciała z tobą być lubiła solo tańczyć aż po świt kochałem ją jak nik”
  • Pilnie oddam gruz Daj To Głośniej
    „Miałeś wyglądać jak Dicaprio miałam się wozić Twoim cabrio w basenie sączyć Aperole a Ty wyglądasz tak że ja, że ja Cię nie chcę Miałeś być jak z bajki pantofle, a nie stare najki gdzie mogę ”

Użytkownicy poszukiwali

Teksty piosenek

  • zreperujecie silnik od mojej syreny

Wykonawcy

Lista alfabetyczna

Tekst piosenki Nie mog - Kazik, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Nie mog - Kazik. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - Kazik.