Kornik: Love Story (prod. Kornik)

Ej kotku jutro całkiem przypadkiem się poznamy
za tydzień powiesz "mamy wspólne plany".
Następnie przy kolacji Ja szepnę Ci
jesteś moim światem, bez Ciebie nie mogę żyć.
Wyjdę za drzwi kiedy się wkurwię
Ty w odpowiedzi nazwiesz mnie durniem.
Mimo to powiesz że nie czujesz siły moich wad
moje oczy streszczają cały twój świat.
Za ostatni banknot który pamięta wypłatę
kupie kwiatek, zrobię kolacje.
Za drobniaki wezmę baterie alkaliczne
by bumbox grał naszej melodii replay.
Z wyczuciem konesera spojrzę w twe oczy piękne
napisze wiersz bez żadnych skreśleń.
Jutro słońce za oknem, łapie w płuca tlen
bez Ciebie nie ma mnie, bez Ciebie duszę się.


Ref.
To historia związku który wydarzy się nie raz
masz serce, jedną z dwóch opcji, sam wybierasz.
Mówią nie ma lekko by dobrze nam się żyło
jedynie czego pragniesz to ta pieprzona miłość.


Kto nas nie zna, powie, to cholernie niedorzeczne
my to dwie równoległe, jedna drugą kiedyś przeklnie.
Sumy naszych oddechów wypuścimy w przestrzeń
wiatr połączy je w nie rozerwalną wstęgę.
Wiem przecież, przecież też sam biegnę
mijam sytuacje co najmniej nie potrzebne.
W emocjach rzucam telefonem w ścianę
odbity tynk przypomina, nie będzie w cale łatwiej.
Mówię do Ciebie skarbie nawet kiedy milczę
nasze ciała, dwa krzemienie, powodują iskrę.
Czasem nie kumam siebie, nas, Ciebie
czas grzebie, my razem, cholera, sam nie wiem.
Dlatego pytam, kto tu zgłupiał do reszty
choć rozumiem co do mnie mówisz czemu gubimy wspólny język.
Potem będę pił z ziomami, tlen z blantami
my z innych światów, przez problemy tacy sami.
Trzymam Cię za rękę, wiem jest pięknie
jesteś obok, jesteś moją lepszą połową.
Nie wiele mi potrzeba, Ja żyje po to
przy sukcesach i porażkach po prostu chce być obok.


Ref.
To historia związku który wydarzy się nie raz
masz serce, jedną z dwóch opcji, sam wybierasz.
Mówią nie ma lekko by dobrze nam się żyło
jedynie czego pragniesz to ta pieprzona miłość.