Kortez: Nie było to pisane nam

Nie było to pisane nam

Tekst utworu "Nie było to pisane nam" mówi o zakończeniu związku między dwiema osobami. Opisuje sytuację, w której para mieszkała już razem pod jednym dachem, miała też wspólne plany, ale z czasem ich więź zaczęła słabnąć.

W piosence autor próbuje napisać o miłości w sposób, który dotąd nie była przedstawiana. Podaje w wątpliwość czy bycie razem było dla nich dobrym rozwiązaniem. W miarę upływu czasu ich wspólne życie staje się coraz mniej ze sobą związane. Mówi też o tym, że od jakiegoś czasu nic już ich nie łączy. Oboje przestali spać razem oraz zaczęli tracić zainteresowanie tą relacją.

Śpiewająca osoba wspomina również o tym, że choć kochała swoją partnerkę i chciała, aby świat im sprzyjał, to jednak mimo pozytywnych opinii otrzymanych od innych, to uczucie nie było przeznaczone dla nich.

Piosenka ukazała się na portalu YouTube 20 października 2023 roku na kanale "Kortez Oficjalny Kanał", który ma na lipiec 2024 roku ponad 365 tysięcy subskrybentów. Sam utwór ma po niecałym roku od premiery ma już blisko dwa miliony wyświetleń.

Kortez

Kortez nazywa się w rzeczywistości Łukasz Federkiewicz, polski muzyk, kompozytor, wokalista i gitarzysta przyszedł na świat 24 czerwca 1989 roku w Krośnie. Matka artysty była malarką amatorką, a ojciec grał na gitarze. Muzyk wychował się w rodzinnym domu w Iwoniczu na Podkarpaciu.

Artysta posiada wykształcenie muzyczne, w szkole muzycznej w Krośnie uczył się grać na fortepianie i puzonie, a zainspirowany Clarencem Greenwoodem, w 2013 roku zaczął naukę gry na gitarze. Łukasz Federkiewicz zdobył wyższe wykształcenie na Uniwersytecie Rzeszowskim na kierunku "Edukacja artystyczna w zakresie sztuki muzycznej".

W 2018 roku Kortez dostał nagrodę Fryderyka za piosenkę "Dobry moment" w kategorii
utwór roku, a rok później w tej samej kategorii zgarnął statuetkę za kawałek "Początek".

Prywatnie muzyk jest rozwiedziony od 2017 roku. Ma syna Jonatana urodzonego w 2012 roku, któremu zadedykował utwór "Joe". Po narodzinach dziecka porzucił pracę nauczyciela rytmiki w przedszkolu i podejmował się różnych prac fizycznych, na przykład na budowie, w lesie czy jako ochroniarz w Biedronce.