RPS/DJ Zel: Grand Champ
Tekst piosenki
Tekst piosenki
RPS/DJ Zel: Grand Champ
Choćbyś żył nie wiem jak skromnie
Nie przestali by pierd
Byle pogrążyć idoli
Byle nie czuć swej niedoli
Choćbym był nie wiadomo jak dobry
Powiedzą: lanser
Traktuję to z dystansem, mówię – tez miałeś szansę!
Choćbym rozdał ubogim wszystko co zgromadziłem
Zawsze znajdzie się kur* pragnące odebrać siłe
Powiedz że się zmieniłem
Ze w głowie się pojebało
Tylko dlatego że siano
A on gula ma mało
Jeszcze doda, ze komercja
Ze po tych iluś tam latach
Powinienem z swa ekipą na wino pod sklepem składać
Powinienem mieć lipę, nic nie mieć
Być prawdziwym
To wtedy by mnie szanowali, co za szumowiny
Ja nie równam się z tymi co nadali sobie prawo
Bez końca mnie oceniać, zamiast sobą się zająć
Wiem, wiem ze nie jesteś hejtem, spoko brat
Rozumiem, ze po prostu nie masz tego co ja
Wiem, wiem, chłopaku, niema czego zazdrościć
Sam jestem sobie winien, to cena popularności
Wiem, wiem, człowieku przecież sam tego chciałem
Będąc na świeczniku nie licz na poszanowanie
Wiem, wiem to moja wina Że ludzie sapią
Bo chu* i, beztalencie, i do tego z taką japą
Bo ten kraj, w którym żyje blisko 40 lat
I chce dać spokojnie spać, częściej kur* niż brat
I nie ważne ile spraw ogarnął za friko
Nadal będą dowcipkować jaki szmal biorę za wykon
O tym nie przeczytasz w prasie, w tv też przemilczą
TY przecież swoje wiesz nieudaczna pipo
Widzisz cynicznego facia, tylko kasa i kasa
Dla mnie to nic nowego, sam za szmal byś się pochlastał
Pewno lepiej byś go wydał ode mnie – to takie polski
Ja inwestuję w bliskich, nie tylko w papier, ośle
Ty raczej się nie dowiesz, kim jestem, jak żyję
Może ci się wydaje, ze mnie znasz skurw*
Robię użytek z talentu, również na twoje potrzeby
Nienawistnych skurw* przyduszam pizdą do gleby
Cienie ogromne ledy, na nich moja szpetna gęba
Chciałeś mnie skrzywdzić, pognębić a jednak
Dupa ci pękła od pielęgnowania żalu
Rozgoryczony baran ponoć kupił na legalu
Uzurpuje sobie prawo, do pouczania – czaisz?
Pojebało się im w głowie, to brak szmalu, paraliż
Wiem, wiem ze nie jesteś hejtem, spoko brat
Rozumiem, ze po prostu nie masz tego co ja
Wiem, wiem, chłopaku, niema czego zazdrościć
Sam jestem sobie winien, to cena popularności
Wiem, wiem, człowieku przecież sam tego chciałem
Będąc na świeczniku nie licz na poszanowanie
Wiem, wiem to moja wina Że ludzie sapią
Bo chu* i, beztalencie, i do tego z taką japą
Nie przestali by pierd
Byle pogrążyć idoli
Byle nie czuć swej niedoli
Choćbym był nie wiadomo jak dobry
Powiedzą: lanser
Traktuję to z dystansem, mówię – tez miałeś szansę!
Choćbym rozdał ubogim wszystko co zgromadziłem
Zawsze znajdzie się kur* pragnące odebrać siłe
Powiedz że się zmieniłem
Ze w głowie się pojebało
Tylko dlatego że siano
A on gula ma mało
Jeszcze doda, ze komercja
Ze po tych iluś tam latach
Powinienem z swa ekipą na wino pod sklepem składać
Powinienem mieć lipę, nic nie mieć
Być prawdziwym
To wtedy by mnie szanowali, co za szumowiny
Ja nie równam się z tymi co nadali sobie prawo
Bez końca mnie oceniać, zamiast sobą się zająć
Wiem, wiem ze nie jesteś hejtem, spoko brat
Rozumiem, ze po prostu nie masz tego co ja
Wiem, wiem, chłopaku, niema czego zazdrościć
Sam jestem sobie winien, to cena popularności
Wiem, wiem, człowieku przecież sam tego chciałem
Będąc na świeczniku nie licz na poszanowanie
Wiem, wiem to moja wina Że ludzie sapią
Bo chu* i, beztalencie, i do tego z taką japą
Bo ten kraj, w którym żyje blisko 40 lat
I chce dać spokojnie spać, częściej kur* niż brat
I nie ważne ile spraw ogarnął za friko
Nadal będą dowcipkować jaki szmal biorę za wykon
O tym nie przeczytasz w prasie, w tv też przemilczą
TY przecież swoje wiesz nieudaczna pipo
Widzisz cynicznego facia, tylko kasa i kasa
Dla mnie to nic nowego, sam za szmal byś się pochlastał
Pewno lepiej byś go wydał ode mnie – to takie polski
Ja inwestuję w bliskich, nie tylko w papier, ośle
Ty raczej się nie dowiesz, kim jestem, jak żyję
Może ci się wydaje, ze mnie znasz skurw*
Robię użytek z talentu, również na twoje potrzeby
Nienawistnych skurw* przyduszam pizdą do gleby
Cienie ogromne ledy, na nich moja szpetna gęba
Chciałeś mnie skrzywdzić, pognębić a jednak
Dupa ci pękła od pielęgnowania żalu
Rozgoryczony baran ponoć kupił na legalu
Uzurpuje sobie prawo, do pouczania – czaisz?
Pojebało się im w głowie, to brak szmalu, paraliż
Wiem, wiem ze nie jesteś hejtem, spoko brat
Rozumiem, ze po prostu nie masz tego co ja
Wiem, wiem, chłopaku, niema czego zazdrościć
Sam jestem sobie winien, to cena popularności
Wiem, wiem, człowieku przecież sam tego chciałem
Będąc na świeczniku nie licz na poszanowanie
Wiem, wiem to moja wina Że ludzie sapią
Bo chu* i, beztalencie, i do tego z taką japą
Tłumaczenie piosenki
RPS/DJ Zel: Grand Champ
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
RPS/DJ Zel: Grand Champ
-
S.L.U.M.S.
- RPS/DJ Zel
-
Salute (feat. Sokół & Marysia Starosta)
- RPS/DJ Zel
-
Rap Weteran (feat. WDZ, DVJ Rink & DJ. Danek)
- RPS/DJ Zel
-
Big Fejm / Jak Zły Szeląg
- RPS/DJ Zel
-
Druga szansa / Emanon
- RPS/DJ Zel
Skomentuj tekst
RPS/DJ Zel: Grand Champ
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Twój komentarz może być pierwszy
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Samoloty (ZORZA) - feat. Kaśka Sochacka
Dawid Podsiadło
„Czy coś mnie chwyci tak jak wcześniej? Chodzę tyłem jakiś dłuższy czas Mniej mi w oczy wieje wiatr Kto złapie mnie za drżącą rękę? Jestem tu na krótką chwilę jak Bluza metr czterdzieści dwa ”
-
Toksyny (Słoń & The Returners)
Słoń
„Jebać tych skrajnie z lewej i jebać tych skrajnie z prawej Wykurwiaj jak jesteś zjebem, co myśli że ma monopol na prawdę Nie chce żyć z butem na gardle, pierdole wasz mentalny karcer Po jednej komu”
-
Wonderful
Monika Kociołek
„You keep trying he's so wonderful If you lie and let it go, if you want my soul Second to come dare us to stay And one day I'mma stay The others just played I was stuck in their days Please do”
-
Miodożer
Genzie
„Kiedy wokół wielki lwy Ja muszę być jak miodożer Pokazuję kły i napieram jak buldożer Nic ci nie pomoże Nic ci nie pomoże Wielkie lwy, ich wielkie kły Nie są straszne mi Nie są straszne mi W”
-
Suma wszystkich strachów
Małpa
„Małpa prezentuje utwór "Suma wszystkich strachów". Kiedy byłem małym chłopcem w kółko powtarzali mi Że gdy dorosnę to nie będę mógł uronić łzy Że mam emocje kryć tak by ich nie zobaczył nikt Dzi”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- peja grand champ●
- grand champ tekst●
- grand champ teksciory●
- peja grand champ tekst●
- moze wtedy by mnie szanowali co za szumowiny●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
-
PJZK ft. Amar
- Nowaczkiewicz
-
Najwyżej zostaniemy najwyżej
- Gibbs x Opał x DOPEHOUSE
-
Tears in Heaven | Przesłuchania w ciemno | The Voice Senior 6
- Stanisław Kończewski
-
up! up! up!
- Mata
-
intro
- Mata
-
Sagittarius (prod. Phono CoZaBit)
- Epis
-
key to my heart
- BLANKA (PL)
-
FAKE LOVER KILLA
- Young Igi
-
LOVE YOU
- Big Boss
-
W moim ogródecku - Ardo, Jake Alva feat. Diiya
- Tribbs
Reklama
Tekst piosenki Grand Champ - RPS/DJ Zel, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Grand Champ - RPS/DJ Zel. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - RPS/DJ Zel.
Komentarze: 0