Sokół: Napad Na Bankiet (feat. PRO8L3M, Taco Hemingway)
Tekst piosenki
Tekst piosenki
Sokół: Napad Na Bankiet (feat. PRO8L3M, Taco Hemingway)
wczoraj na premierze kiksów omal nie miałem końcowych napisów
świętowali to co zwykle
reaktywacja modeli z najtisów
wbiło tu paru raperków
paru lokalnych Travisów
kociaki stroszą futerko
węsząc w poszukiwaniu gratisów
wbiło tu paru Rubensów, zagorzałych alkoholików
duże dupeczki ich świętość
skandują: santo subito
zobacz jak parkietem trzęsą, ale tańczą nie do bitu
moda to boże wstrętny, a my stado neofitów
Wojtek chyba sie po WAPIE buja
nie odbiera telefonów, wali w chu*
za to Oskar bawi sie jak Kaligula
pije wino i pryz kiblach pali skuna
typek co ma Balenciagi sweter opowiada że jest Karlem Lagerfeldem
a ci ludzie nie śmierdzą cebulą
owszem, za to wali z japy tanim camembertem
nagle słyszymy strzały
obok bufetu huki
wali w żyrandol wariat, błyszczy mu w ręku Uzi
zaczyna rabować śmietankę
znana z Pudelka, głupi
zabiera nam rade, doamenty, Versace, komórki, t-shirty, Supreme
napad na bankiet
zniknął jak za dokuciem różdżki
i chu* w te fatałaszki, ktoś nasza czujność uśpił
stoimy milcząc nadzy
niby zwierzęta z dżungli
paradoksalnie bardziej ludzcy, tak śmiertelnie równi
nie jestem zły
życie nauczyło mnie zła
nie jest mi wstyd
życie nauczyło mnie brać
bierz i milcz
życie nauczyło mnie kraść
to nie jest film
życie nauczyło mnie grać
w tym sam stoje klubie
czekam az ktoś się spruje
mówię polej barman tu, 100 serwuję
i obserwuję, kasztan ty, w mordę plunę
błyszcza jak bluerey jego złote tróje
z ósmym świata cudem w ślinę uderza Rubens
oto autotjutuber z rudą wali puder
jest chu* wie od kogo, kur* nie lubię
jest 2 po drugiej, więc ledwo mówię
nagle wbija jakiś psychol
kask na głowie i w moro kapota
jego pikolaki lśnią jak kołpaki
i oślepił mnie zostałem w blokach
ma w dłoni uzi, w drugiej łuski
mija młodego Zanussi
patrzy na bidnego taco, celując mu w sam środek trzustki
kur* nie czas na homilje
baza wracamy jak Kevin w wigilię
jak zabije to postawcie lilie
pierd* ruszam ratować familje
przez głowę przelatuje życie jak scany
miałem mieć panny, rodzinę i plany
i wale go w łeb, a łeb ma twardy
z pod kominiary słyszę: pojebany!
nie jestem zły
życie nauczyło mnie zła
nie jest mi wstyd
życie nauczyło mnie brać
bierz i milcz
życie nauczyło mnie kraść
to nie jest film
życie nauczyło mnie grać
dostaje w pysk
wpadam w stolik
mocna bomba, ryj mnie boli
łupie krzyż
ściągam komin
wciąż zdziwiony i on tam stoi
- co ty kur* robisz
- kur* sorry
i weź go kur wpuść na salony
chwile wcześniej staje range’m pod gł. wejściem
wbiegam na schody
uzi w ręce, styl wojskowy
balaclava samara w dłoni
DJ progresywny lub chu*
rozpier* jak alarm głowy
pół na pół, przebrani oni za gwiazdy rapu i ofiary mody
w chu* swobody
brak oporów
podłapały grę w napad mordy
duży dystans
łapią klimat i wrzuca tutaj każdy fant sam do torby
fura, zegarki, karty, iphony
czapki, banknoty
ewidentnie pomysł dobry, zajarali się przebraniem
piękni jak w 90”, kroję dalej, co za balet!
mam już nago cała salę, musze Taco jakoś znaleźć
i wychodzi z kibla Oskar i uwala mnie nagle tym strzałem
- pojebało ci, nie masz lepszych żartów
- sam podjechałaś z uzi w ręku
- nie mówiłeś ze to bal przebierańców
- kur* tak, z modowych kręgów
nie ztrybiłem tej ironii
w sumie niekulawa heca
na waleta stoją oni, jak w tańcu nowym drżą na baletach
na samary wzrok, na siebie, na nich
- człowieku pewnie
i zwijamy się z fantami zanim ktoś tu się zetnie
nie jestem zły
życie nauczyło mnie zła
nie jest mi wstyd
życie nauczyło mnie brać
bierz i milcz
życie nauczyło mnie kraść
to nie jest film
życie nauczyło mnie grać
świętowali to co zwykle
reaktywacja modeli z najtisów
wbiło tu paru raperków
paru lokalnych Travisów
kociaki stroszą futerko
węsząc w poszukiwaniu gratisów
wbiło tu paru Rubensów, zagorzałych alkoholików
duże dupeczki ich świętość
skandują: santo subito
zobacz jak parkietem trzęsą, ale tańczą nie do bitu
moda to boże wstrętny, a my stado neofitów
Wojtek chyba sie po WAPIE buja
nie odbiera telefonów, wali w chu*
za to Oskar bawi sie jak Kaligula
pije wino i pryz kiblach pali skuna
typek co ma Balenciagi sweter opowiada że jest Karlem Lagerfeldem
a ci ludzie nie śmierdzą cebulą
owszem, za to wali z japy tanim camembertem
nagle słyszymy strzały
obok bufetu huki
wali w żyrandol wariat, błyszczy mu w ręku Uzi
zaczyna rabować śmietankę
znana z Pudelka, głupi
zabiera nam rade, doamenty, Versace, komórki, t-shirty, Supreme
napad na bankiet
zniknął jak za dokuciem różdżki
i chu* w te fatałaszki, ktoś nasza czujność uśpił
stoimy milcząc nadzy
niby zwierzęta z dżungli
paradoksalnie bardziej ludzcy, tak śmiertelnie równi
nie jestem zły
życie nauczyło mnie zła
nie jest mi wstyd
życie nauczyło mnie brać
bierz i milcz
życie nauczyło mnie kraść
to nie jest film
życie nauczyło mnie grać
w tym sam stoje klubie
czekam az ktoś się spruje
mówię polej barman tu, 100 serwuję
i obserwuję, kasztan ty, w mordę plunę
błyszcza jak bluerey jego złote tróje
z ósmym świata cudem w ślinę uderza Rubens
oto autotjutuber z rudą wali puder
jest chu* wie od kogo, kur* nie lubię
jest 2 po drugiej, więc ledwo mówię
nagle wbija jakiś psychol
kask na głowie i w moro kapota
jego pikolaki lśnią jak kołpaki
i oślepił mnie zostałem w blokach
ma w dłoni uzi, w drugiej łuski
mija młodego Zanussi
patrzy na bidnego taco, celując mu w sam środek trzustki
kur* nie czas na homilje
baza wracamy jak Kevin w wigilię
jak zabije to postawcie lilie
pierd* ruszam ratować familje
przez głowę przelatuje życie jak scany
miałem mieć panny, rodzinę i plany
i wale go w łeb, a łeb ma twardy
z pod kominiary słyszę: pojebany!
nie jestem zły
życie nauczyło mnie zła
nie jest mi wstyd
życie nauczyło mnie brać
bierz i milcz
życie nauczyło mnie kraść
to nie jest film
życie nauczyło mnie grać
dostaje w pysk
wpadam w stolik
mocna bomba, ryj mnie boli
łupie krzyż
ściągam komin
wciąż zdziwiony i on tam stoi
- co ty kur* robisz
- kur* sorry
i weź go kur wpuść na salony
chwile wcześniej staje range’m pod gł. wejściem
wbiegam na schody
uzi w ręce, styl wojskowy
balaclava samara w dłoni
DJ progresywny lub chu*
rozpier* jak alarm głowy
pół na pół, przebrani oni za gwiazdy rapu i ofiary mody
w chu* swobody
brak oporów
podłapały grę w napad mordy
duży dystans
łapią klimat i wrzuca tutaj każdy fant sam do torby
fura, zegarki, karty, iphony
czapki, banknoty
ewidentnie pomysł dobry, zajarali się przebraniem
piękni jak w 90”, kroję dalej, co za balet!
mam już nago cała salę, musze Taco jakoś znaleźć
i wychodzi z kibla Oskar i uwala mnie nagle tym strzałem
- pojebało ci, nie masz lepszych żartów
- sam podjechałaś z uzi w ręku
- nie mówiłeś ze to bal przebierańców
- kur* tak, z modowych kręgów
nie ztrybiłem tej ironii
w sumie niekulawa heca
na waleta stoją oni, jak w tańcu nowym drżą na baletach
na samary wzrok, na siebie, na nich
- człowieku pewnie
i zwijamy się z fantami zanim ktoś tu się zetnie
nie jestem zły
życie nauczyło mnie zła
nie jest mi wstyd
życie nauczyło mnie brać
bierz i milcz
życie nauczyło mnie kraść
to nie jest film
życie nauczyło mnie grać
Tłumaczenie piosenki
Sokół: Napad Na Bankiet (feat. PRO8L3M, Taco Hemingway)
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
Sokół: Napad Na Bankiet (feat. PRO8L3M, Taco Hemingway)
-
Lepiej jak jest lepiej (feat. Mateusz Krautwurst)
- Sokół
-
Pomyłka (feat. Andrzej Zaucha)
- Sokół
-
I Tak I Nie (feat. Hewra)
- Sokół
-
Nie Da Na Da (feat. Marcin Pyszora)
- Sokół
-
Koniec Gatunku (feat. Lena Osińska)
- Sokół
Skomentuj tekst
Sokół: Napad Na Bankiet (feat. PRO8L3M, Taco Hemingway)
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
co za cep pisze te teksty? W każdej, ale to każdej posience co tu wstawiacie jest coś pomylone... Wkładajcie minimum zaangażowania w to co robicie.
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Miłość jest ślepa
Sanah
„Kochanie mnie to jak pory roku Po miesiącach mroku Słońce świeci zza chmur Kochanie mnie to poza do skoku Nad przepaścią głęboką Potem już tylko w dół Kochanie mnie jak zima w pergoli Mró”
-
Genziara
Genzie
„mam pewność siebie, to praca nie dar oni mi piszą, że ja to mam fart przeżyłam tsunami, hejtu tyle fal nie mogłam już więcej dać, z siebie wiem, wiem najlepiej co na mnie stać jak gwiazda na nieb”
-
100 BPM - feat. Bletka
Kizo
„Nad miastem unosi się dym Dziś każdy porusza się w tańcu I serce wybija nam rytm Nie braknie nam promieni słońca Gdy mieni się golden hour Którego nie dotykasz końca Chce z Tobą tańczyć jak nikt”
-
Nie mówiła nic
EMO
„Znowu siedzę z sobą całkiem sam a jedno co jest pewne chciałem to mam o tobie trudno jest zapomnieć ot tak nie mówiła nic chciała z tobą być lubiła solo tańczyć aż po świt kochałem ją jak nik”
-
Pilnie oddam gruz
Daj To Głośniej
„Miałeś wyglądać jak Dicaprio miałam się wozić Twoim cabrio w basenie sączyć Aperole a Ty wyglądasz tak że ja, że ja Cię nie chcę Miałeś być jak z bajki pantofle, a nie stare najki gdzie mogę ”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- napad na bankiet tekst●
- napad na bankiet●
- probl3m napad na bankiet tekst●
- nie jestem zły życie nauczyło mnie zła●
- napad na bankiet teskt●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
Reklama
Tekst piosenki Napad Na Bankiet (feat. PRO8L3M, Taco Hemingway) - Sokół, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Napad Na Bankiet (feat. PRO8L3M, Taco Hemingway) - Sokół. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - Sokół.
Komentarze: 1
Sortuj