TKZetor: Na szczyt (feat. Bonson)
Tekst piosenki
Tekst piosenki
TKZetor: Na szczyt (feat. Bonson)
Gonię szybciej niż sam wiatr, nie mam czasu aby pójść już spać
Sam załatwiam wiele spraw i głowę podkładam pod zimny kran
Na zegarach wybija północ i jest ponuro, przy tym jakoś smutno
I mieszam jointy z czystą wódką, i pier*, co mnie spotka jutro
Trudno. Nie spełniam obietnic, a miałem wysoko latać jak Zeppelin,
Nagrywać kurwa takie piosenki, by godnie reprezentować Szczecin, nie szukaj we mnie kaznodziei
Nie chcę Ci jebać jak Piotr Ściegienny
A dla nieletnich nie jestem wzorem i jedynie mogę wypić za ich zdrowie
Kopię dołki pod samym sobą, choć bardziej czuję, że do góry wchodzę
I w dupie mam to, że nie gadam z Bogiem, nie muszę pytać go o drogę
Mogę pójść w inną stronę, ogarnąć zło wyjebać na podłogę,
Zabić zło w tym całym ferworze i dostać pajdę za głowę
Dobrze, dobrze to różne historie
Odkręcam korek, a nie kurek od gazu, jeszcze nie kończę
Walczę o presję, są lepsze oferty, a z gęby nie zejdzie uśmiech
Za ciosem pójdę bo jestem lepszy niż kiedykolwiek, podejmuję próbę
Wchodzisz sam na szczyt i pukasz do tych bram
Pukasz do tych bram, wciskasz gaz do dechy po ten lepszy świat
I masz czas, by nie zaginąć w zgiełku
Te kilka minut, by pokazać ile jesteś wart
Wchodzisz sam na szczyt i pukasz do tych bram
Pukasz do tych bram, wciskasz gaz do dechy po ten lepszy świat
I masz czas, by nie zaginąć w zgiełku
Te kilka minut, by pokazać na ile Ciebie stać
A, ilu jest tu takich jak my?
Ilu wierzy tu, że jeszcze warto?
Ilu z nas miało trafić na szczyt?
Ilu z nas upadło na pysk?
Który to już raz witam świt i życzę sobie żeby tam być?
Przeliczam kwit, który to już raz witam świt?
I życzę sobie żeby tak żyć wiecznie
Pogubiłem się gdzieś w tej grze na moment, ale chyba już jestem
Mam już bilet i miejsce, ale nie ruszam się bez niej
Więc podaj mi dłoń, mamy ostatni lot, by zostawić to w tyle
Hold on, we’re going home
A wracam tam skąd przybyłem
Widziałem trochę więcej niż Wy
Patrzyłem trochę wyżej, niż oni
Czułem trochę bardziej, niż wszyscy
Byłem bliżej, niż sądzisz
Trzeba wiedzieć kiedy przestać
A kiedy zacząć na poważnie
Ty się trzymaj, żeby nie spaść
Ziemia oddala się bardziej
I bardziej i szybciej
Powietrze jest zimne i czyste
Moje miasto gdzieś niknie
To mój najważniejszy występ
A te poprzednie to był wstęp tylko
Trzeba wiedzieć, kiedy przestać
A kiedy zacząć na poważnie
Tu już nie ma dla mnie miejsca
Lecę gdzieś, gdzie je znajdę
Wchodzisz sam na szczyt i pukasz do tych bram
Pukasz do tych bram, wciskasz gaz do dechy po ten lepszy świat
I masz czas, by nie zaginąć w zgiełku
Te kilka minut, by pokazać ile jesteś wart
Wchodzisz sam na szczyt i pukasz do tych bram
Pukasz do tych bram, wciskasz gaz do dechy po ten lepszy świat
I masz czas, by nie zaginąć w zgiełku
Te kilka minut, by pokazać na ile Ciebie stać
Ile jesteś
Ile jesteś
Ile jesteś
Ile jesteś wart
Właśnie tak TKZetor, Bonson
Swołocz projekt 2015, brat
Ta!
Wchodzisz sam na szczyt i pukasz do tych bram
Pukasz do tych bram, wciskasz gaz do dechy po ten lepszy świat
I masz czas, by nie zaginąć w zgiełku
Te kilka minut, by pokazać ile jesteś wart
Wchodzisz sam na szczyt i pukasz do tych bram
Pukasz do tych bram, wciskasz gaz do dechy po ten lepszy świat
I masz czas, by nie zaginąć w zgiełku
Te kilka minut, by pokazać na ile Ciebie stać
Sam załatwiam wiele spraw i głowę podkładam pod zimny kran
Na zegarach wybija północ i jest ponuro, przy tym jakoś smutno
I mieszam jointy z czystą wódką, i pier*, co mnie spotka jutro
Trudno. Nie spełniam obietnic, a miałem wysoko latać jak Zeppelin,
Nagrywać kurwa takie piosenki, by godnie reprezentować Szczecin, nie szukaj we mnie kaznodziei
Nie chcę Ci jebać jak Piotr Ściegienny
A dla nieletnich nie jestem wzorem i jedynie mogę wypić za ich zdrowie
Kopię dołki pod samym sobą, choć bardziej czuję, że do góry wchodzę
I w dupie mam to, że nie gadam z Bogiem, nie muszę pytać go o drogę
Mogę pójść w inną stronę, ogarnąć zło wyjebać na podłogę,
Zabić zło w tym całym ferworze i dostać pajdę za głowę
Dobrze, dobrze to różne historie
Odkręcam korek, a nie kurek od gazu, jeszcze nie kończę
Walczę o presję, są lepsze oferty, a z gęby nie zejdzie uśmiech
Za ciosem pójdę bo jestem lepszy niż kiedykolwiek, podejmuję próbę
Wchodzisz sam na szczyt i pukasz do tych bram
Pukasz do tych bram, wciskasz gaz do dechy po ten lepszy świat
I masz czas, by nie zaginąć w zgiełku
Te kilka minut, by pokazać ile jesteś wart
Wchodzisz sam na szczyt i pukasz do tych bram
Pukasz do tych bram, wciskasz gaz do dechy po ten lepszy świat
I masz czas, by nie zaginąć w zgiełku
Te kilka minut, by pokazać na ile Ciebie stać
A, ilu jest tu takich jak my?
Ilu wierzy tu, że jeszcze warto?
Ilu z nas miało trafić na szczyt?
Ilu z nas upadło na pysk?
Który to już raz witam świt i życzę sobie żeby tam być?
Przeliczam kwit, który to już raz witam świt?
I życzę sobie żeby tak żyć wiecznie
Pogubiłem się gdzieś w tej grze na moment, ale chyba już jestem
Mam już bilet i miejsce, ale nie ruszam się bez niej
Więc podaj mi dłoń, mamy ostatni lot, by zostawić to w tyle
Hold on, we’re going home
A wracam tam skąd przybyłem
Widziałem trochę więcej niż Wy
Patrzyłem trochę wyżej, niż oni
Czułem trochę bardziej, niż wszyscy
Byłem bliżej, niż sądzisz
Trzeba wiedzieć kiedy przestać
A kiedy zacząć na poważnie
Ty się trzymaj, żeby nie spaść
Ziemia oddala się bardziej
I bardziej i szybciej
Powietrze jest zimne i czyste
Moje miasto gdzieś niknie
To mój najważniejszy występ
A te poprzednie to był wstęp tylko
Trzeba wiedzieć, kiedy przestać
A kiedy zacząć na poważnie
Tu już nie ma dla mnie miejsca
Lecę gdzieś, gdzie je znajdę
Wchodzisz sam na szczyt i pukasz do tych bram
Pukasz do tych bram, wciskasz gaz do dechy po ten lepszy świat
I masz czas, by nie zaginąć w zgiełku
Te kilka minut, by pokazać ile jesteś wart
Wchodzisz sam na szczyt i pukasz do tych bram
Pukasz do tych bram, wciskasz gaz do dechy po ten lepszy świat
I masz czas, by nie zaginąć w zgiełku
Te kilka minut, by pokazać na ile Ciebie stać
Ile jesteś
Ile jesteś
Ile jesteś
Ile jesteś wart
Właśnie tak TKZetor, Bonson
Swołocz projekt 2015, brat
Ta!
Wchodzisz sam na szczyt i pukasz do tych bram
Pukasz do tych bram, wciskasz gaz do dechy po ten lepszy świat
I masz czas, by nie zaginąć w zgiełku
Te kilka minut, by pokazać ile jesteś wart
Wchodzisz sam na szczyt i pukasz do tych bram
Pukasz do tych bram, wciskasz gaz do dechy po ten lepszy świat
I masz czas, by nie zaginąć w zgiełku
Te kilka minut, by pokazać na ile Ciebie stać
Tłumaczenie piosenki
TKZetor: Na szczyt (feat. Bonson)
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
TKZetor: Na szczyt (feat. Bonson)
Skomentuj tekst
TKZetor: Na szczyt (feat. Bonson)
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Twój komentarz może być pierwszy
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Samoloty (ZORZA) - feat. Kaśka Sochacka
Dawid Podsiadło
„Czy coś mnie chwyci tak jak wcześniej? Chodzę tyłem jakiś dłuższy czas Mniej mi w oczy wieje wiatr Kto złapie mnie za drżącą rękę? Jestem tu na krótką chwilę jak Bluza metr czterdzieści dwa ”
-
Toksyny (Słoń & The Returners)
Słoń
„Jebać tych skrajnie z lewej i jebać tych skrajnie z prawej Wykurwiaj jak jesteś zjebem, co myśli że ma monopol na prawdę Nie chce żyć z butem na gardle, pierdole wasz mentalny karcer Po jednej komu”
-
Wonderful
Monika Kociołek
„You keep trying he's so wonderful If you lie and let it go, if you want my soul Second to come dare us to stay And one day I'mma stay The others just played I was stuck in their days Please do”
-
Miodożer
Genzie
„Kiedy wokół wielki lwy Ja muszę być jak miodożer Pokazuję kły i napieram jak buldożer Nic ci nie pomoże Nic ci nie pomoże Wielkie lwy, ich wielkie kły Nie są straszne mi Nie są straszne mi W”
-
Suma wszystkich strachów
Małpa
„Małpa prezentuje utwór "Suma wszystkich strachów". Kiedy byłem małym chłopcem w kółko powtarzali mi Że gdy dorosnę to nie będę mógł uronić łzy Że mam emocje kryć tak by ich nie zobaczył nikt Dzi”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- bonson tekst a kiedy zaczac na powaznie●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
-
Honey Blonde
- Joe Jonas
-
Karaty - feat. Żabson
- asster
-
Oddam Ci Wszystko (cover)
- SYLWIA KOSSAKOWSKA
-
Dzień Dziecka Dzień
- Maskotki Łukasz Szpakowski
-
How Far I'll Go
- Auli'i Cravalho
-
VICEROY
- bango balenci
-
We can’t be friends (wait for your love)
- Ariana Grande
-
Tego nie było w planach
- Young Leosia
-
CZASEM
- bango balenci
-
Suma wszystkich strachów
- Małpa
Reklama
Tekst piosenki Na szczyt (feat. Bonson) - TKZetor, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Na szczyt (feat. Bonson) - TKZetor. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - TKZetor.
Komentarze: 0