Wac Toja: Rzucić rap (ft. Białas)
Tekst piosenki
Tekst piosenki
Wac Toja: Rzucić rap (ft. Białas)
Ich słowa to tylko bla bla bla
Tylu z tych lamusów miło już rzucić rap
Wac to ja zuchu, patrz jak na bit rzucam rap
Weź to tak nawiń
Albo się zawiń jak blant
Możesz to spalić
Być dumny jak pawik
Szczycić kolorami
A i tak zostaniesz sam
Tylko ja
Jak wygram ja
To wygra skład
I nie chce cię więcej znać
Jak raz odjebałeś, to słyszysz papa
Tylu nowych ludzi wkoło
Robię dalej solo to
Nowy level flow
Synu, nie nagramy muzy z tobą
Chyba że dasz pengę słoną za
Ewenement flow
Co za kojot, co za typ
Chyba robot?
Patrz jak
Oni i one będą tu wyć
To zamknięte głowy nie ogarniają nic
To jest smutne
Jak miałbym być tobą
To strzeliłbym sobie w pysk
Otwieram furtkę do innego świata
I nie musze palić by nad wami latać
To dla moich ziomali
Co dali wiary mi
Nie mamy granic
Przejebane w bani, syf
Ja byłem niżej niż 808
I wszystkie problemy
Lądowały w nosie
A potem spadały jak Ikar w swym locie
Teraz na trzeźwo tu siekam tą kosę
Jak Bóg!
Nie wiesz nic
Nic nie wiesz
Ej kocie jak masz 7 żyć
To już dzisiaj ty chcesz gnić w glebie
Przegrasz to nawet
Nim ręką nie machniesz
Nic pajęczą zasilasz
Masz własną matnię
Czy Mówię poważnie
Nie mówię dosadnie
Lepiej idź przeproś swoją własną matkę
Nie wiesz nic
Nic nie wiesz
Jak dla ciebie praca to wstyd
To już dziś ty
Powinieneś gnić w glebie
Kocham tych gimbów
Choć wolałbym matki
Gdy ich tatusiowie pracują na nike
Mam bekę jak pener
I całuję fanki
Ej kurw* raperze, zawijaj manatki
Idę po respekt
I idę po idę po hajsy
Wszystko chce świeże
Cipki miękkie jak kaszmir
Wyprzedzam epokę więc
Pierd* hejt
To tutaj nie dolatuje
O co się plujesz?
Pierd* hejt
Daję ci miłość i pokój
Zrozum to błogosławieństwo
Nie będziesz miął innych bogów
Tak jak milionów przed mną
Idź do głowy po rozum
(go, go, go!)
Szanse masz jedną
Albo zniknij mi z oczu
(go, go, go!)
Nara, koleżko!
[Białas:]
Banany chcą porapować tu z nami
pierd* coś, że sa ambitni
Ja miałem tylko jeden zeszyt z rymami
2 bity, 3 złote na 3 dni
Cały czas jakieś pożyczki
Ale nie po to żebyśmy se wyszli w klub
I posłuchali muzyczki
Jak pożyczałem to by oddać inny dług
Zbierałem hajs na WOŚP, jako 13latek
Przepiłem pieniądze zbierane dla chorych dzieci
Bo sam byłem chorym dzieciakiem
A ty mnie za to nienawidź (ogólnie)
Chcesz to se zmień o mnie zdanie (to chu* mnie)
Zamiast dbać o swoje względy pozostanę szczery
Kiedyś to docenisz podwójnie
Kręciłem się tu jak dziecko we mgle
I nie raz było mi ciężko w kurw*
Problem był w mojej psychice
Niestety ja skumałem to nieco później
I nie pozwoliłem nikomu za mnie podejmować decyzji
To było to!
Pewności siebie nabrałem jak zacząłem jeździć na bitwy
To było to!
Za mną wiele złych inwestycji
Może chcecie odkupić krzywdy
Nie chce już więcej czuć głodu jak czifkif
I pierd* fałszywe dziwki
Znikają z mojego życia i nie ma tematu
Spalenie mostów to dla mnie nie problem
Problem to ma ten, co nie ma kwadratu
Mordo najlepiej się czuje u siebie
Czyli u SB, to jest mój port!
Ja zawsze byłem najpopularniejszy
Ustawki, bitwy, szkoła, czy sport
Serio mam w chu* co powiesz o mnie
Chcesz, to mnie sobie nienawidź!
Bo moje życie to nie tylko sukces
Bywało ze chciałem się zabić
Ale nigdy rzucić rap, błagam
No może raz, ale wtedy to miałem
Koleżko jedno z pierwszych zejść po dragach
Miałem przed sobą wtedy całe życie
Nie mogłem dopuścić by zejść po dragach
Nie dopuściłem wiec już się nie pruj
Ty lepiej pajacu już skręć coś
Dawaj
Tylu z tych lamusów miło już rzucić rap
Wac to ja zuchu, patrz jak na bit rzucam rap
Weź to tak nawiń
Albo się zawiń jak blant
Możesz to spalić
Być dumny jak pawik
Szczycić kolorami
A i tak zostaniesz sam
Tylko ja
Jak wygram ja
To wygra skład
I nie chce cię więcej znać
Jak raz odjebałeś, to słyszysz papa
Tylu nowych ludzi wkoło
Robię dalej solo to
Nowy level flow
Synu, nie nagramy muzy z tobą
Chyba że dasz pengę słoną za
Ewenement flow
Co za kojot, co za typ
Chyba robot?
Patrz jak
Oni i one będą tu wyć
To zamknięte głowy nie ogarniają nic
To jest smutne
Jak miałbym być tobą
To strzeliłbym sobie w pysk
Otwieram furtkę do innego świata
I nie musze palić by nad wami latać
To dla moich ziomali
Co dali wiary mi
Nie mamy granic
Przejebane w bani, syf
Ja byłem niżej niż 808
I wszystkie problemy
Lądowały w nosie
A potem spadały jak Ikar w swym locie
Teraz na trzeźwo tu siekam tą kosę
Jak Bóg!
Nie wiesz nic
Nic nie wiesz
Ej kocie jak masz 7 żyć
To już dzisiaj ty chcesz gnić w glebie
Przegrasz to nawet
Nim ręką nie machniesz
Nic pajęczą zasilasz
Masz własną matnię
Czy Mówię poważnie
Nie mówię dosadnie
Lepiej idź przeproś swoją własną matkę
Nie wiesz nic
Nic nie wiesz
Jak dla ciebie praca to wstyd
To już dziś ty
Powinieneś gnić w glebie
Kocham tych gimbów
Choć wolałbym matki
Gdy ich tatusiowie pracują na nike
Mam bekę jak pener
I całuję fanki
Ej kurw* raperze, zawijaj manatki
Idę po respekt
I idę po idę po hajsy
Wszystko chce świeże
Cipki miękkie jak kaszmir
Wyprzedzam epokę więc
Pierd* hejt
To tutaj nie dolatuje
O co się plujesz?
Pierd* hejt
Daję ci miłość i pokój
Zrozum to błogosławieństwo
Nie będziesz miął innych bogów
Tak jak milionów przed mną
Idź do głowy po rozum
(go, go, go!)
Szanse masz jedną
Albo zniknij mi z oczu
(go, go, go!)
Nara, koleżko!
[Białas:]
Banany chcą porapować tu z nami
pierd* coś, że sa ambitni
Ja miałem tylko jeden zeszyt z rymami
2 bity, 3 złote na 3 dni
Cały czas jakieś pożyczki
Ale nie po to żebyśmy se wyszli w klub
I posłuchali muzyczki
Jak pożyczałem to by oddać inny dług
Zbierałem hajs na WOŚP, jako 13latek
Przepiłem pieniądze zbierane dla chorych dzieci
Bo sam byłem chorym dzieciakiem
A ty mnie za to nienawidź (ogólnie)
Chcesz to se zmień o mnie zdanie (to chu* mnie)
Zamiast dbać o swoje względy pozostanę szczery
Kiedyś to docenisz podwójnie
Kręciłem się tu jak dziecko we mgle
I nie raz było mi ciężko w kurw*
Problem był w mojej psychice
Niestety ja skumałem to nieco później
I nie pozwoliłem nikomu za mnie podejmować decyzji
To było to!
Pewności siebie nabrałem jak zacząłem jeździć na bitwy
To było to!
Za mną wiele złych inwestycji
Może chcecie odkupić krzywdy
Nie chce już więcej czuć głodu jak czifkif
I pierd* fałszywe dziwki
Znikają z mojego życia i nie ma tematu
Spalenie mostów to dla mnie nie problem
Problem to ma ten, co nie ma kwadratu
Mordo najlepiej się czuje u siebie
Czyli u SB, to jest mój port!
Ja zawsze byłem najpopularniejszy
Ustawki, bitwy, szkoła, czy sport
Serio mam w chu* co powiesz o mnie
Chcesz, to mnie sobie nienawidź!
Bo moje życie to nie tylko sukces
Bywało ze chciałem się zabić
Ale nigdy rzucić rap, błagam
No może raz, ale wtedy to miałem
Koleżko jedno z pierwszych zejść po dragach
Miałem przed sobą wtedy całe życie
Nie mogłem dopuścić by zejść po dragach
Nie dopuściłem wiec już się nie pruj
Ty lepiej pajacu już skręć coś
Dawaj
Tłumaczenie piosenki
Wac Toja: Rzucić rap (ft. Białas)
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
Wac Toja: Rzucić rap (ft. Białas)
Skomentuj tekst
Wac Toja: Rzucić rap (ft. Białas)
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
A tam nie jest nie chce czuc glodu jak czif kif? A nie cipki?
TYLE BŁEDOW ZE WOLE NIE ZNAC TEKSTU NIZ CZYTAC TO GOWNO PISANE Z ZATKANYMI USZAMI, JEBAC WAS
Ewenement flow! piona!
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
dorosłe serce
WERSOW
„Serce dorosło wciąż łamie się w pół padło zbyt wiele między nami złych słów wiem że mnie kochasz na swój sposób to ja tak bardzo tęsknie ale nie jest mi żal bo jesteś chciałam byś chociaż spojrzał na ”
-
Od nowa
Julia Wieniawa
„Znam takich jak Ty słowa rzucasz na wiatr byłeś tak pewny a znów jesteś sam czułam się lekko tak przy Tobie pod płaszczem gwiazd świeciłam mocniej szkoda, że mimo tego nie widziałeś mnie ”
-
CHA CHA
Sobel
„Przecież sama nie wiesz czego chcesz I ja od dawna czuję, że nie warto Wiesz, że daję serce Ci na dłoni Które Ty wraz z petem wyrzucisz przez balkon Koniec z walką, wiem, że nie dam Ci już... N”
-
Maison - ft. Lucie
Emilio Piano
„Où va-t-on ? Quand on n’a plus de maison ? Les fleurs sous le béton, Maman, Dis-le-moi, Où va-t-on ? Est-ce qu’un jour on sait vraiment ? Ou est-ce qu’on fait semblant, tout le temps ? Où va”
-
Chcę ciebie częściej
Maciej Skiba
„Powiedz coś Tak od niechcenia Chcę Ciebie słuchać To miłe dla ucha Bez Ciebie szare mam dni Kiedy nie dzwonisz Nie robię nic Wszystko jest po nic Tylko Ty Potrafisz mnie przed tym o”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- rzucic rap tekst●
- Rzucic rap●
- wac toja rzucic rap●
- Wac toja rzucić rap●
- wac toja ft. białas - rzucić rap●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
-
Pizza - feat. Zwariowany Braderek, Krisu
- Tomasz Niecik
-
Pomiędzy - feat. Daniel Godson (Def Jam World Tour)
- Vito Bambino
-
PORANEK
- Helena Ciuraba
-
New Day Will Rise (Izrael - piosenka na Eurowizja 2025)
- Yuval Raphael
-
The Shadow Elite
- Behemoth
-
022
- OG ENZO
-
NIE MA PROBLEMU (prod. LOOK.OUT)
- donGuralesko
-
Run | Auditions | BGT 2025
- Stacey Leadbeatter
-
Poison Cake (Chorwacja - piosenka na Eurowizja 2025)
- Marko Bošnjak
-
Dziewczyny nie płaczą
- MODELKI
Reklama
Tekst piosenki Rzucić rap (ft. Białas) - Wac Toja, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Rzucić rap (ft. Białas) - Wac Toja. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - Wac Toja.
Komentarze: 3
Sortuj