A.J.K.S.: Abonent Poza Zasięgiem
Tekst piosenki
Brak wideo
Tekst piosenki
A.J.K.S.: Abonent Poza Zasięgiem
[I.]
Powszechna akceptacja obecnego stanu rzeczy
Kolejna deklaracja niejednego co zaprzeczy
Temu, że ten kraj tonie ciągle w najczarniejszych barwach
Ciągnie na skraj tonie istnień to nie luksus jak Harward
Poglądy uproszczone do trzymania mord na kłódkę
Osądy przesadzone? Dość litości nad truchłem
Iluzja wolności sprzedawana co dzień w mediach
Fuzja złości i gniewu zniszczmy ten przedsionek piekła
Czuję w powietrzu, że się zbliża rewolucja
Co zatruje i rozpieprzy systemowy kawał trutnia
Kłótnia, manifestacja? Trzeba zmienić nawyki
"Słuchaj, no niby racja, ale przecież jestem nikim"
I wkładają nam do głów taki pogląd o nas samych
Zabierają wolność słowa co ją dali w Konstytucji
Programują od nowa, ludzie mali i sztuczni
Proklamują sukces, szkoda, że tak bardzo on się różni
Od tego co się widzi na obrzeżach brudnych miast
A elita się brzydzi zachowaniem szarych mas
Będę wam odliczał czas - to bokserski pojedynek
A współczucie poszło w las i nie pytaj o przyczynę
Obiecuję, spojrzysz w górę, zobaczysz bezchmurne niebo
Dla wyższej klasy jesteś szczurem, zlej to, wiesz dlaczego?
Uciszyć nas - nic z tego, cała armia gryzoni
Pędzi i goni ofiary, kąsa, nic tu po nich
Przestań się dąsać zamknięty w czterech ścianach
Wiem, że jesteś bliski końca, ej, nie możesz się poddawać
I przestawać stawiać opór, to naprawdę ważna sprawa
Zabawa się skończyła gdy zaczęli łamać prawa
No bo ile możesz znosić ingerencję w Twoje życie?
Wraz z tysiącem innych gardeł zdołasz gnojów zakrzyczeć
Trzeba działać skrycie i szybko czyny przekłuć w słowa
Jak wyjdziemy na ulice - nasz bunt im się nie spodoba
[REF.]
A, że z tej drogi już nie ma odwrotu, to wiem...
Rewolucja wymaga ofiar, a spokój przyjdzie ze snem...
[II.]
Bezbronne ofiary poprawności politycznej
To naprawdę nie do wiary jak bardzo są nieliczne
Przykłady tych co posiadają, kurwa, własne zdanie
I każdy z nich dziś musi walczyć o przetrwanie
Edukacja sprowadzona do produkcji konsumentów
Generacja obdarzona ignorancją co z rozpędu
Strzela centralnie w pysk, mam dość takich klientów
Którzy jawnie czerpią zysk z upadku oponentów
I nie chodzi mi tu wcale o obronę, wiesz, wartości
Bo te gniją stale, gdy patrzę w stronę codzienności
A idea miłości osiągnęła poziom zera -
Na Allegro sprzedają dupę z opcja "Kup teraz!"
Z drugiej strony, wiesz, może to lekka przesada
Wiecznie niezadowolony kawał zjebanego dziada
Co ciągle łeb wkłada tam gdzie go w sumie nie chcą
I bezczelnie gada, że to wszystko, to przez to, że
Cały świat już zgnił, a może to ja mam problem?
Smutek w głowę się wbił i zagościł tam na dobre
Żółć wlała się do żył, tak trudno mi złapać oddech
Wiesz mimo to, że świr - odpłacę pięknym za nadobne
I znowu gubię wątek ale jedno wiem na pewno
To początek końca, odpukać w niemalowane drewno
To jeszcze siedzi wewnątrz ale wie jak się wydostać
By czerpać przyjemność z niszczenia świata u podstaw
Widzę co się dzieje, nie wiem, może jestem prostak
Ale pokładam nadzieję, kurwa, w wysadzonych mostach
W ulicznych zamieszkach, patrz, znowu przyjdzie wiosna
Nieważne gdzie mieszkasz, zawsze możesz zdobyć broń!
I proszę, Boże, chroń gdy zaczniemy krucjatę
A powiem Ci, że złość to jest najlepszy strateg
W sumie taki miły gość, a dla świata stał się katem
Naprawdę mam już dość, zatem zapraszam was na matę!
[REF.]
A, że z tej drogi już nie ma odwrotu, to wiem...
Rewolucja wymaga ofiar, a spokój przyjdzie ze snem...
Powszechna akceptacja obecnego stanu rzeczy
Kolejna deklaracja niejednego co zaprzeczy
Temu, że ten kraj tonie ciągle w najczarniejszych barwach
Ciągnie na skraj tonie istnień to nie luksus jak Harward
Poglądy uproszczone do trzymania mord na kłódkę
Osądy przesadzone? Dość litości nad truchłem
Iluzja wolności sprzedawana co dzień w mediach
Fuzja złości i gniewu zniszczmy ten przedsionek piekła
Czuję w powietrzu, że się zbliża rewolucja
Co zatruje i rozpieprzy systemowy kawał trutnia
Kłótnia, manifestacja? Trzeba zmienić nawyki
"Słuchaj, no niby racja, ale przecież jestem nikim"
I wkładają nam do głów taki pogląd o nas samych
Zabierają wolność słowa co ją dali w Konstytucji
Programują od nowa, ludzie mali i sztuczni
Proklamują sukces, szkoda, że tak bardzo on się różni
Od tego co się widzi na obrzeżach brudnych miast
A elita się brzydzi zachowaniem szarych mas
Będę wam odliczał czas - to bokserski pojedynek
A współczucie poszło w las i nie pytaj o przyczynę
Obiecuję, spojrzysz w górę, zobaczysz bezchmurne niebo
Dla wyższej klasy jesteś szczurem, zlej to, wiesz dlaczego?
Uciszyć nas - nic z tego, cała armia gryzoni
Pędzi i goni ofiary, kąsa, nic tu po nich
Przestań się dąsać zamknięty w czterech ścianach
Wiem, że jesteś bliski końca, ej, nie możesz się poddawać
I przestawać stawiać opór, to naprawdę ważna sprawa
Zabawa się skończyła gdy zaczęli łamać prawa
No bo ile możesz znosić ingerencję w Twoje życie?
Wraz z tysiącem innych gardeł zdołasz gnojów zakrzyczeć
Trzeba działać skrycie i szybko czyny przekłuć w słowa
Jak wyjdziemy na ulice - nasz bunt im się nie spodoba
[REF.]
A, że z tej drogi już nie ma odwrotu, to wiem...
Rewolucja wymaga ofiar, a spokój przyjdzie ze snem...
[II.]
Bezbronne ofiary poprawności politycznej
To naprawdę nie do wiary jak bardzo są nieliczne
Przykłady tych co posiadają, kurwa, własne zdanie
I każdy z nich dziś musi walczyć o przetrwanie
Edukacja sprowadzona do produkcji konsumentów
Generacja obdarzona ignorancją co z rozpędu
Strzela centralnie w pysk, mam dość takich klientów
Którzy jawnie czerpią zysk z upadku oponentów
I nie chodzi mi tu wcale o obronę, wiesz, wartości
Bo te gniją stale, gdy patrzę w stronę codzienności
A idea miłości osiągnęła poziom zera -
Na Allegro sprzedają dupę z opcja "Kup teraz!"
Z drugiej strony, wiesz, może to lekka przesada
Wiecznie niezadowolony kawał zjebanego dziada
Co ciągle łeb wkłada tam gdzie go w sumie nie chcą
I bezczelnie gada, że to wszystko, to przez to, że
Cały świat już zgnił, a może to ja mam problem?
Smutek w głowę się wbił i zagościł tam na dobre
Żółć wlała się do żył, tak trudno mi złapać oddech
Wiesz mimo to, że świr - odpłacę pięknym za nadobne
I znowu gubię wątek ale jedno wiem na pewno
To początek końca, odpukać w niemalowane drewno
To jeszcze siedzi wewnątrz ale wie jak się wydostać
By czerpać przyjemność z niszczenia świata u podstaw
Widzę co się dzieje, nie wiem, może jestem prostak
Ale pokładam nadzieję, kurwa, w wysadzonych mostach
W ulicznych zamieszkach, patrz, znowu przyjdzie wiosna
Nieważne gdzie mieszkasz, zawsze możesz zdobyć broń!
I proszę, Boże, chroń gdy zaczniemy krucjatę
A powiem Ci, że złość to jest najlepszy strateg
W sumie taki miły gość, a dla świata stał się katem
Naprawdę mam już dość, zatem zapraszam was na matę!
[REF.]
A, że z tej drogi już nie ma odwrotu, to wiem...
Rewolucja wymaga ofiar, a spokój przyjdzie ze snem...
Tłumaczenie piosenki
A.J.K.S.: Abonent Poza Zasięgiem
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
A.J.K.S.: Abonent Poza Zasięgiem
Skomentuj tekst
A.J.K.S.: Abonent Poza Zasięgiem
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Twój komentarz może być pierwszy
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Miłość jest ślepa
Sanah
„Kochanie mnie to jak pory roku Po miesiącach mroku Słońce świeci zza chmur Kochanie mnie to poza do skoku Nad przepaścią głęboką Potem już tylko w dół Kochanie mnie jak zima w pergoli Mró”
-
Genziara
Genzie
„mam pewność siebie, to praca nie dar oni mi piszą, że ja to mam fart przeżyłam tsunami, hejtu tyle fal nie mogłam już więcej dać, z siebie wiem, wiem najlepiej co na mnie stać jak gwiazda na nieb”
-
100 BPM - feat. Bletka
Kizo
„Nad miastem unosi się dym Dziś każdy porusza się w tańcu I serce wybija nam rytm Nie braknie nam promieni słońca Gdy mieni się golden hour Którego nie dotykasz końca Chce z Tobą tańczyć jak nikt”
-
Nie mówiła nic
EMO
„Znowu siedzę z sobą całkiem sam a jedno co jest pewne chciałem to mam o tobie trudno jest zapomnieć ot tak nie mówiła nic chciała z tobą być lubiła solo tańczyć aż po świt kochałem ją jak nik”
-
Pilnie oddam gruz
Daj To Głośniej
„Miałeś wyglądać jak Dicaprio miałam się wozić Twoim cabrio w basenie sączyć Aperole a Ty wyglądasz tak że ja, że ja Cię nie chcę Miałeś być jak z bajki pantofle, a nie stare najki gdzie mogę ”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- ajks abonament poza zasięgiem●
- najlepsze piosenki a.j.k.s●
- przestan dasac sie poisenka●
- ajks abonent poza zasięgiem tekst●
- abonent po za zasiegiem●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
-
MVP
- Młody West
-
Sierp (prod. Chubeats)
- Słoń
-
Kocham Cię Mamo.
- Sobel
-
Kochałem Cię
- Verba
-
lord dripez
- Młody Korden
-
Wake up
- shymczyk
-
Cisza feat. Frosti, Popiół to kot, Leny Da Fam (prod. Nobodyinfact)
- Słoń
-
NaNaNaNa
- maRRso
-
Ouncja (& TONY2000)
- BELMONDAWG
-
To jest mój flex (& FVCKOFF)
- Szymi Szyms
Reklama
Tekst piosenki Abonent Poza Zasięgiem - A.J.K.S., tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Abonent Poza Zasięgiem - A.J.K.S.. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - A.J.K.S..
Komentarze: 0