Łucznik: Nie chcę czekać

Kim bym dziś był, gdyby nie Wy, gdyby nie oni
Gdyby porażki nie wpisali z liniami na dłoni
W ciągłej pogoni, choć teraz nie wiem za czym
Czy tylko kurwa dla mnie to wszystko tak wiele znaczy
Nie wytłumaczy mi nikt i tak nie zrozumiem
Miałem wszystko a i tak czułem się samotnie w tłumie
Rozumiem dużo, uczę się wciąż
Cierpliwość kluczem do sukcesu, Ty uparcie dąż
Kroczek po kroczku, łyżeczką małą
Kręci się łezka w oczku, stało się jak się stało
Cenie wytrwałość, nie ja złożyłem broń
Ja to jak czarna owca, Ty dla mnie jak czarny koń
Do dłoni dłoń lecz nie w tym przypadku
Brakło miejsca w szalupie dla mnie z tonącego statku
Wiesz, co jest bratku, bo mam was paru
Tylko prawdziwych nigdy w żadnym wypadku dla szmalu

Nie chcę już czekać nie, Ty nie każ proszę mi
Ona tu była i przed nosem zamknęła mi drzwi
Dzisiaj ja jutro Ty, na kogo wskaże los
Zamiast wyciągnąć dłoń wolała wyprowadzić cios

Czego chcesz więcej? Masz jak na tacy
Umywam ręce, ence-pence, nie będę kozaczyć
Znaczyłaś wiele, teraz nie znaczysz nic
Dziś gumką wymazuję z Tobą utworzony szkic
Na wodę pic, to wspólne życie z Tobą
Oszukiwałaś mnie nawet kiedy siedziałaś obok
Co to jest słowo, nie wiesz do dzisiaj
Dla Ciebie to jak splunąć ot tak nagle się wypisać
Nie pojmę za nic, czysty egoizm
Na szczęście wszystkie rany czas w miarę szybko zagoił
Boli gdzieś w środku i będzie nadal
Mimo tego, że dzisiaj wszystko już bez was układam
Nie spocznę nigdy, choćbym był sam
Nie dam Ci satysfakcji za nic, swoją wartość znam
Ja tu, Ty tam, dzisiaj chuj z tym
Uleciałaś tak szybko mi jak z papierosa dym

Ref. x2
Nie chcę już czekać nie, Ty nie każ proszę mi
Ona tu była i przed nosem zamknęła mi drzwi
Dzisiaj ja jutro Ty, na kogo wskaże los
Zamiast wyciągnąć dłoń wolała wyprowadzić cios