SB MAFFIJA: Parapetówa (Hotel Maffija 2)
Tekst piosenki
Tekst piosenki
SB MAFFIJA: Parapetówa (Hotel Maffija 2)
W pałacu na kacu pachnie skunem
Stawiaj stówę, że znów to powtórzę
Wódy w ch*j dawaj na parapetówę, hej
Parapetówę, hej
Dawaj na górę
To pora obiadowa na tarasie konsumuję
Obwieszony złotem z wąsem White wygląda jak mój wujek
Raczę się, wlewam do kubka trunek
Kaszlę, karmelizuję pacunek
Kiedy byłem mały, to sklejałem samoloty
Dziś też jestem mały, albo mamy duże domy (wille)
Więcej nic nie powiem, tak jak Reksiu, ale
Kiedyś wam pokażę tak jak Leksiu – palec
Ona dzwoni, piszę, pyta kiedy będę
Nie mogę rozmawiać, odpowiem Ci w piosence
Tu są trzy miliony na podjeździe, albo więcej
Wszędzie leży trawa, jakbym pojechał na Wembley
Nic nie piję, nic nie biorę, nic nie palę
Ale stałem obok White’a no i chyba się zjarałem
Więc usiadłem obok Lanka i chyba się na*ebałem
I się boje co się stanie jak siądę przy twoje starej – młody Borek
Zmieniliśmy hotel na pałac
I choć nie jest mój
To kiedyś nam kupię, jeśli będziesz chciała
Pałac a nie hotel ale proszę o klin
W tamtym roku rozjebałem drzwi
W tym rozjebię CD – Bufor
Pokój dzielę z bratem
Z bratem dzielę papier
Toaletowy, do głowy wódy mi tylko nalej
Uśmiechniętą mam japę
Smutek został w Warszawie
Nikt nas tu nie podzieli bo wszyscy jesteśmy razem
W pałacu na kacu pachnie skunem
Stawiaj stówę, że znów to powtórzę
Wódy w ch*j dawaj na parapetówę, hej
Parapetówę, hej
Dawaj na górę
W pałacu na kacu pachnie skunem
Stawiaj stówę, że znów to powtórzę
Wódy w ch*j dawaj na parapetówę, hej
Parapetówę, hej
Dawaj na górę
Tu nie dopadnie cię żadna troska
Bo wiszę nad drzwiami jak matka boska
Spytaj się White’a, co to jest kara boska
I nie trzaskaj drzwiami, chamie
Bo ci na łeb spadnie obraz ojca
Weź nie pierdol, jakie złe nawyki
Mafijczyki zaczynają ferie
Korkociągi robią pajacyki
Mam pełne tyty i różową bletkę
Motam
Kolacjowego, śniadaniowego
Pod lunch, o tak, yeah
Parapet się ugiął od tego
Miałem siedzieć w szkole
A tu dzwoni Kamil i mówi: Hotel
I to drugi
Pozdrawiam panią, z którą za tydzień mam ustny
Ustną maturę, ale tym się będę martwił później
W pałacu na kacu leję wódę aż usnę
I się nie obudzę, ej
W pałacu na kacu pachnie skunem
Stawiaj stówę, że znów to powtórzę
Wódy w ch*j dawaj na parapetówę, hej
Parapetówę, hej
Dawaj na górę
W pałacu na kacu pachnie skunem
Stawiaj stówę, że znów to powtórzę
Wódy w ch*j dawaj na parapetówę, hej
Parapetówę, hej
Dawaj na górę
Skute Bobo, bobo
Najarany nie jestem sobą
Skute Bobo, jeszcze głośniej, niż DJ-BOBO
Skute Bobo
Bas naku*wia po pi*dzie srogo
Młody harcerz, po śniadaniu tańce
Rozkładam se namiot, kiedy widzę fajną panią
One bawią się mną stale, bo mieszkam w domku dla lalek
Jak melanże, to na strzelnicy w Warce
Nie kupisz wejściówek do nas na parapetówę
Ktoś otwiera wielki pałac, a piłem za garażem wódę, ble
Teraz zapierdalam, mógłbym kupić za to furę
Tu pali się joint, tu leje się trunek
Zapraszam na górę
Jak się sukcesy sypią z nieba
To przestajesz je doceniać
I zaczynasz kumać
Co ma znaczenie a co nie ma
Pierwsze sto tysięcy jest jak pierwszy seks
Pierwszych kilka baniek jest jak pierwszy
syn, Flex
Moja pozycja daje mi nawinąć piąty wers
Dobra, Solar, weź…
W pałacu na kacu pachnie skunem
Stawiaj stówę, że znów to powtórzę
Wódy w ch*j dawaj na parapetówę, hej
Parapetówę, hej
Dawaj na górę
Stawiaj stówę, że znów to powtórzę
Wódy w ch*j dawaj na parapetówę, hej
Parapetówę, hej
Dawaj na górę
To pora obiadowa na tarasie konsumuję
Obwieszony złotem z wąsem White wygląda jak mój wujek
Raczę się, wlewam do kubka trunek
Kaszlę, karmelizuję pacunek
Kiedy byłem mały, to sklejałem samoloty
Dziś też jestem mały, albo mamy duże domy (wille)
Więcej nic nie powiem, tak jak Reksiu, ale
Kiedyś wam pokażę tak jak Leksiu – palec
Ona dzwoni, piszę, pyta kiedy będę
Nie mogę rozmawiać, odpowiem Ci w piosence
Tu są trzy miliony na podjeździe, albo więcej
Wszędzie leży trawa, jakbym pojechał na Wembley
Nic nie piję, nic nie biorę, nic nie palę
Ale stałem obok White’a no i chyba się zjarałem
Więc usiadłem obok Lanka i chyba się na*ebałem
I się boje co się stanie jak siądę przy twoje starej – młody Borek
Zmieniliśmy hotel na pałac
I choć nie jest mój
To kiedyś nam kupię, jeśli będziesz chciała
Pałac a nie hotel ale proszę o klin
W tamtym roku rozjebałem drzwi
W tym rozjebię CD – Bufor
Pokój dzielę z bratem
Z bratem dzielę papier
Toaletowy, do głowy wódy mi tylko nalej
Uśmiechniętą mam japę
Smutek został w Warszawie
Nikt nas tu nie podzieli bo wszyscy jesteśmy razem
W pałacu na kacu pachnie skunem
Stawiaj stówę, że znów to powtórzę
Wódy w ch*j dawaj na parapetówę, hej
Parapetówę, hej
Dawaj na górę
W pałacu na kacu pachnie skunem
Stawiaj stówę, że znów to powtórzę
Wódy w ch*j dawaj na parapetówę, hej
Parapetówę, hej
Dawaj na górę
Tu nie dopadnie cię żadna troska
Bo wiszę nad drzwiami jak matka boska
Spytaj się White’a, co to jest kara boska
I nie trzaskaj drzwiami, chamie
Bo ci na łeb spadnie obraz ojca
Weź nie pierdol, jakie złe nawyki
Mafijczyki zaczynają ferie
Korkociągi robią pajacyki
Mam pełne tyty i różową bletkę
Motam
Kolacjowego, śniadaniowego
Pod lunch, o tak, yeah
Parapet się ugiął od tego
Miałem siedzieć w szkole
A tu dzwoni Kamil i mówi: Hotel
I to drugi
Pozdrawiam panią, z którą za tydzień mam ustny
Ustną maturę, ale tym się będę martwił później
W pałacu na kacu leję wódę aż usnę
I się nie obudzę, ej
W pałacu na kacu pachnie skunem
Stawiaj stówę, że znów to powtórzę
Wódy w ch*j dawaj na parapetówę, hej
Parapetówę, hej
Dawaj na górę
W pałacu na kacu pachnie skunem
Stawiaj stówę, że znów to powtórzę
Wódy w ch*j dawaj na parapetówę, hej
Parapetówę, hej
Dawaj na górę
Skute Bobo, bobo
Najarany nie jestem sobą
Skute Bobo, jeszcze głośniej, niż DJ-BOBO
Skute Bobo
Bas naku*wia po pi*dzie srogo
Młody harcerz, po śniadaniu tańce
Rozkładam se namiot, kiedy widzę fajną panią
One bawią się mną stale, bo mieszkam w domku dla lalek
Jak melanże, to na strzelnicy w Warce
Nie kupisz wejściówek do nas na parapetówę
Ktoś otwiera wielki pałac, a piłem za garażem wódę, ble
Teraz zapierdalam, mógłbym kupić za to furę
Tu pali się joint, tu leje się trunek
Zapraszam na górę
Jak się sukcesy sypią z nieba
To przestajesz je doceniać
I zaczynasz kumać
Co ma znaczenie a co nie ma
Pierwsze sto tysięcy jest jak pierwszy seks
Pierwszych kilka baniek jest jak pierwszy
syn, Flex
Moja pozycja daje mi nawinąć piąty wers
Dobra, Solar, weź…
W pałacu na kacu pachnie skunem
Stawiaj stówę, że znów to powtórzę
Wódy w ch*j dawaj na parapetówę, hej
Parapetówę, hej
Dawaj na górę
Tłumaczenie piosenki
SB MAFFIJA: Parapetówa (Hotel Maffija 2)
Nie ma jeszcze tłumaczenia dla tego utworu
Bądź pierwszy i dodaj swoje tłumaczenie
Reklama
Reklama
Inne teksty wykonawcy
SB MAFFIJA: Parapetówa (Hotel Maffija 2)
-
NOBOCOTEL
- SB MAFFIJA
-
Za karę (Hotel Maffija 2)
- SB MAFFIJA
-
co to za bluza lanek? (Hotel Maffija 2)
- SB MAFFIJA
-
Doba hotelowa (Hotel Maffija 2)
- SB MAFFIJA
-
Droga Pani (+ Nypel)
- SB MAFFIJA
Skomentuj tekst
SB MAFFIJA: Parapetówa (Hotel Maffija 2)
Pisz jako Gość
4000 znaków do wpisania
Pomogło
PORAŻAJĄCO---PRZERAŻAJĄCE !!!!! INTELEKTUALNE DNO...
Reklama
Reklama
Polecane na dziś
Teksty piosenek
-
Santa Cruz (Modelki, Qry, Wersow, Świeży, Mortal, Vłodarski)
EKIPA
„(Qry) Ej, mam luz na bani, parę koła w banku Parę wydamy i zawijamy Jak mam to przeżyć to tylko z wami Ej jutro mnie tu nie zobaczysz Pozdro Polsko zawijamy Ej jutro mnie tu nie zobaczysz Wrzuc”
-
1DAY IN LA
bambi, Oki, francis
„Zwrotka 1: bambi Prosisz mnie żebym już żyła powoli Kupisz mi wszystko, co mnie zadowoli Ja nie umiem zabrać niczego od Ciebie Bo z mojej kieszeni się sypie za wiele Fuckboy'e na backu mnie prosz”
-
Do końca dni - x Majtis, samunowak
FANKA
„Za tobą pójdę, gdzie nie był nikt A zanim usnę, sprawdzę czy śpisz Tobie oddam moje życie, oddam każdą jedną chwilę Jesteś tą melodią, do której moje serce bije I nie muszę szukać już Wiem, że ”
-
Dame Un Grrr - x Kate Linn
Fantomel
„Dame un grr Un qué? Un grr Un qué, un qué? Un grr Un qué? Un grr Un grr (x4) Un qué? I love When you shake it, shake it When I see you go cecererece My body go wake”
-
Nie życzę ci źle
Quebonafide
„Nie życzę ci źle Nie życzę ci źle Nie życzę ci źle Nie życzę ci źle Może tylko by nietoperz wkręcił ci się w łeb Może żeby ci zamknęli ulubiony sklep By przykleił się jak rzep, pech z tych nie”
Użytkownicy poszukiwali
Teksty piosenek
- parapetówka tekst●
- hotel maffija parapetówka tekst●
- parapetowa●
- tekst więcej nic nie powiem tak jak Reksiu●
Reklama
Ostatnio wyszukiwane
Teksty piosenek
Wybrane
Teksty piosenek
Reklama
Tekst piosenki Parapetówa (Hotel Maffija 2) - SB MAFFIJA, tłumaczenie oraz teledysk. Poznaj słowa utworu Parapetówa (Hotel Maffija 2) - SB MAFFIJA. Znajdź teledyski, teksty i tłumaczenia innych piosenek - SB MAFFIJA.
Komentarze: 2
Sortuj